Lepiej powiedziec, ze dla wiekszosci ten preparat ma za slabe dawki, niz stwierdzac gremialnie, ze jest za slaby. Przyjmijmy, ze wezmie go koles wazacy 60kg, totalnie suchy i majacy niska zawartosc tkanki tluszczowej, bez historii koksowniczej, powiedzmy. Jestem niemal pewien, ze odczuje dodatkowy efekty androgenny.
Byl tu kiedys na forum, taki kulturysta, ktory pisal pod nickiem "x-men". Swego czasu tutejszy guru w dziedzinie koksowania, a zalecal taki dawki sterydow, ze niektorzy popadaliby ze smiechu jak muchy. Niby mial racje, ale on pisal w odniesieni do swoich doswiadczen (i to akurat bardzo mi sie podobalo), a jest zawodnikiem jednej z nalzejszych wag. Inna sprawa, ze troche generalizowal i to, akurat mi nie bardzo przypadalo do gustu.
SFD jest jak sitko pelne wody...