Szacuny
2
Napisanych postów
52
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
257
Niby trenowanie karate, kickboxu, kung fu czy innych walk, popularne staje sie w Polsce, to nie wiem czy zauwazyliscie ze czasami nie akceptowane na ulicy i naprawde mozna sie nadziac.
Gadalem z kumplem, ktory zyje sobie na W-wskiej Pradze, gdzie jest jedna niepisana regula. Pod zadnym pozorem nie wolno uzywac nog w walce (no chyba ze do przemieszczania).
Nie zastosowanie sie do wyz/wym zachowania grozi naprawde ciezkimi obrazeniami. Mianowicie, swieta rzecz wyzwac na solo i nikt nie moze sie wp***dolic. Jednak gdy ruszasz za bardzo nozkami, widownia wchodzi do akcji z gaz rurka, albo tez na kopy-party (tylko ze ty stajesz sie wtedy atrakcja). Ale nie jest to pisana regula i nie zawsze strosowana, jak wiadomo sa tez wyjatki (tak samo jak i do solo). Takze gosc powiedzial mi ze ludzie u nich sa staromodni i preferuja boks. Dodal tez ze wolalby dostac od przeciwnika baty (zamiast kopac) bo i tak dostanie i tak, tylo zalezy jak mocno.
Szacuny
21
Napisanych postów
4247
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
28873
Pozatym trezba ponosic konsekwencje swoich decyzji. "Kto z kim sie zadaje takim sie staje" i "Gdy jestes wsrod wron musisz krakac jak i one". Tzn - mieszasz sie do takiej grupy to musisz byc taki sam jak oni.
Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy
Szacuny
11149
Napisanych postów
51571
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
pierwsze słysze o takich durnych zasadach. nie chce mi sie w to wierzyć. jak solo to solo, wszystkie chwyty dozwolone. przynajmniej tak jest u mnie. heh takie życie - trzeba mieć znajomości na mieście, to wtedy raczej nie wyłapiesz. ja mam taką zasade, że uzywam tego co mam pod ręką gdy mnie ktos atakuje, a jak sie robi ciepło to najzwyczajniej w świecie spier**lam
Szacuny
21
Napisanych postów
4247
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
28873
Wiesz, niby wszedzie sa jakies zasady niepisane a jednoczesnie ich nie ma. Wezmy pod uwage np. takie szkolne solo. Z regoly mowi sie zeby nie bic sie na ziemi, tzn chodzi i o walke w parterze jak i kopanie lezacego. W sumie w normalnych solowkach na ulicy nie powinno sie wydlubywac oczu ani lamac rak. Niektorzy preferuja tez zasady ze walczy sie do pierwszej krwi lub do pierwszego mocnego strzalu.
Niestety bardzo niewielka liczba osob sie do tego stosuje.
Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy
Szacuny
11149
Napisanych postów
51571
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Mlodyg23 a jakby ktoś chciał łapać np jakieś żuty zapaśnicze lub wejscie w nogi i walka w parterze co widownia na to?
"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"
Szacuny
11149
Napisanych postów
51571
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
"zadnym pozorem nie wolno uzywac nog w walce" - ale dlaczego?Jak dobry fajter ktoś jest to mu wcale nie pzreszkodzi to że przeciwnik używa nóg.
"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"
Szacuny
21
Napisanych postów
4247
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
28873
W sumie to takie zasady obily mi sie o uszy ze gdzies tam nie lubia jak sie kopie.
Bruce: w sumie kopacze maja w takich wypadkach pecha. Bo widownia moze cie zato ostro skrytykowac (czyt. skatowac). Chociarz osobiscie jestem takiego zdania ze jesli sie bronie (inaczej nie walcze) to kopie,uderzam,chwytam i co tylko inego sie nawinie.Bo w koncu ja sie bronie a ktos chce mi krzywde zrobic. Chociarz jakby widownia skladala sie z 20 osob to strategiczniej byloby nie kopac.
Kto na ulicy raz porzadnie nie dostanie - ten sie nigdy wszystkiego porzadnie nie nauczy
Szacuny
11149
Napisanych postów
51571
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Ale dlaczego widownia nie ma coś przeciwko kopaniu?Walka to walka.Np jest wojna ruskich z palestyno i palestyna mówi tylko nie urzywajcie czołgów.
"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"
Szacuny
4
Napisanych postów
2914
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
17433
Bruce i Ronowicz - od razu widać, że z Was maminsynki wychowani na dobrych dzielnicach. Tam, gdzie ja się wychowałem też była taka zasada. Jest walka 1 na 1 to proszę siębi, żadnych kopnięć. Po prostu boks. Łamiesz zasadę, reszta łamie kończynę. W latach 80tych takie gdzie niegdzie były zasady ale dotyczyły tylko "ludzi" jeżeli rozumiecie co mam na myśli. W starciach z innymigrupami nie było takich zasad i wówczas i cegiełka była dopuszczalna.
Ale jedno Wam powiem, tak gdzie są takie zasady to Wy raczej nie traficie, stąd nie ma się co przejmować.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51571
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
w swojej dzielnicy wiesz jakie panuja zasady, ale jak nie jestes u siebie i ktoś cie wyzwie na solo, to troche dziwne pytać się przed walką "na nogi też? a parter? a wyskoki można robić?"
Szacuny
11149
Napisanych postów
51571
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
"Po prostu boks." - jakby ktoś wszedł z zapasami?
"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"