Zastanawiałem się co prawda nad ckd lub ketogeniczna, ale podczas 4-dniowej proby nie wypadlo to najlepiej.
Po pierwsze takie jedzenie nie do końca mi smakuje. Jacznica bez kromki chleba mi nie wejdzie wcale.
Po drygie a to zona zrobi obiad z ryzem lub ziemniakami a to wyjdziemy do kogoś i tu trudno odmowic zjedzenia np. sałatki i ziemniaków u teściow. W długiej perspektywie jest to niewykonalne. Tak czy siak w maju poststaram ograniczyć się do min z ww i byc max. liczbe dni w ketozie.
Tu mam pytanie czy zamiast ckd lub d. ketogenicznej jest sens bawić się w dietę nisko ww? Mysle o dlugim horyzoncie czasowym.
Jakie należy przyjąć założenia? Np. weglowodany tylko do południa itp.
Proszę o rady.
Pozdrawiam,
Witold
Witold