Po długiej przewie bo około 1,5 miesiąca spowodowanej moim lenistwem i ciągiem nieprzewydiwanych zdażeń postanowiłem zacząć ćwiczyć. Przed przerwą trenowałem akcją cykliczną Michaila w grupie II. Wreszcie udało mi się przekonać Rodziców do diety. Więc dieta mam ułożoną suplementacje odkładam na później problem w tym że jużposzłem na siłke gadałem z trenerem i mu mówiłem że mam zamiar zacząć trening HST a ona zdziwiony zapytał "a co to jest" zaczołem mu tłumaczyć powiedziałem że z internetu o tym wyczytałem a on mi na to że w internecie to ******ły piszą (chyba nie był na sfd) i przyjde w poniedziałek i mi da plan pokaże jak sie ćwiczy. I nie wiem teraz co zacząć czy ten HST czy tradycyjną masówke z tym że pierwsze 2 tyfodnie ęde robił po 15 powtórzeń żeby przyzwyczaić się do dużych ciężarów ale zależy to od tego co mi polecicie.
Nie wiem co będzie dla mnie lepsze odpwiem na każde pytanie które mi zadacie może to ja musze sprawdzić co dla mnie lepsze ale licze na jakieś rady.
Beż bólu nie ma przyrostów ;]