Kreatyna a szum w uszach

Ps. Neuronauka miało być ;)

Pierwszy raz słyszę o czymś takim jak neuronauka. O co w tym chodzi?
Tak jak pisał zrobię rezonans spowrotem neurolog, laryngolog i być może psychiatra bo coraz częściej słyszę, że to od stanów emocjonalnych, stres itp.

Też o tym nie słyszałem :)
To jest ta książka
https://www.empik.com/jak-pokonac-szumy-uszne-i-zawroty-glowy-proste-techniki-aktywujace-neuroplastycznosc-mozgu-w-dolegl-remenyi-joey,p1282217751,ksiazka-p?mpShopId=0&cq_src=google_ads&cq_cmp=19735223013&cq_term=&cq_plac=&cq_net=x&cq_plt=gp&gclid=Cj0KCQjwtsCgBhDEARIsAE7RYh34rDj3oJlrtyOUuAZjedFNb-auT4n4l9WMr6NldVrAvMHc1HJ14SYaAnyGEALw_wcB&gclsrc=aw.ds 

Widzę, że majątku nie kosztuje więc zakupie. Napisz w skrócie czy jakaś porada w tej książce cokolwiek pomogła?

Mnie pomaga. Książka generalnie tłumaczy jak sobie poradzić od tej strony mentalnej. Bo w sumie z grubsza jeśli medycznie nic nie zostanie określone jako przyczyna to temat sprowadza się do aktywności nerwu i jego połączenia z mózgiem. A na to możemy mieć wpływ bo na przykład ja kiedy się na czymś innym skupię to zupełnie przestaje rejestrować pisk. Jak tylko sobie przypomnę, to od razu znowu słyszę.

Cześć . Mam bardzo podobnie . Jeśli to przeczytasz co ci pomogło ? Jeśli ci pomogło . Pozdrawiam

Jeżeli masz problem z szumami w uszach, to sugeruję wybrać się do lekarza rodzinnego. On z kolei da Tobie skierowanie do lekarza specjalisty - laryngologa. Możesz też ewentualnie iść do niego prywatnie, bez konieczności oczekiwania miesiącami. Niestety, ale na NFZ trzeba się z tym liczyć.

Kreatyna nie ma tutaj żadnego znaczenia pod kątem wpływu na szumy w uszach, czy też jakiegokolwiek negatywnego na nasze zdrowie.

https://potreningu.pl/artykuly/suplementy-i-odzywki/czy-dlugie-stosowanie-kreatyny-moze-byc-niebezpieczne-5435

Czołem, u mnie po ponad roku już sytuacja wygląda tak, że w sumie nikt nie wie co jest przyczyną tych szumów. Przeszedłem wszystkie możliwe badania głowy, słuchu, ucha, ucha wewnętrznego, kręgosłupa, pod względem wirusów, boreliozy, braku witamin, braku pierwiastków śladowych, zatrucia metalami ciężkimi. Ponieważ podobno wszystkie te rzeczy mogą powodować szumy.
Wiem dokładnie jakiej częstotliwości jest dzwięk, który słyszę ;)
Niestety jak już pisałem finał jest taki, że winnych brak.
Na chwilę obecną pozostała ostatnia możliwość coś co jest związane z napięciami, które powstają od kręgosłupa, mięśni i powięzi. Chodzę na zajęcia do osteopatki. Faktycznie jest tak, że podczas tych zajęć czasem się zdarza, że w wyniku jednego z nacisku ten szum, który słyszę nagle bardzo się zmienia ale tak diametralnie i bardzo ostro. Zobaczymy bo na ten proces potrzeba czasu.
Ogólnie to się do szumów musiałem przyzwyczaić bo nie miałem innego wyjścia :( to znaczy nauczyłem się nie słyszeć, a przynajmniej nie tak bardzo - i w tym pomogła mi książka, o której tutaj już pisałem we wcześniejszych postach.

Gdyby ktoś miał wiedzę o tym w jaki sposób można pomóc w tym temacie to chętnie porozmawiam.
Ps. Czytałem jeszcze na kilku forach, że akupunktura zdarza się, że pomaga. Tego jeszcze nie sprawdzałem, mam w planach.

problemem szumow usznych jest to, ze przyczyn moze byc bardzo wiele i diagnostyka jest na tytle szeroka, ze czasem trudno namierzyc co prowokuje taki stan. Z tego co napisales, nie bylo jedynie u Ciebie badan pod katem psychiki, ewentualnych zaburzen na poziomie neuroprzekaznikow. Nie wiem czy badales tez ewentualne stany zapalne w ciele, ktore byc moze wymagaja wygaszenia/wyciszenia?
Tak rzucam ewentualnosciami, ktore jeszcze mozna brac pod uwage.
Skoro medycyna zawodzi mozna wykorzystac alternatywy :)

hejo, co masz na myśli piszac o badaniach pod katem neuroprzekaźników? o jakich konkretnie badaniach piszesz?generalnie byle u dwoch neurologow, bralem jakieś tablety ale one nic nie dawaly.