Trenuję od niecałego roku (zacząłem jakoś pod koniec lata), w tym czasie od początku przygody przytyłem od około 90 do 99kg, by zredukować do aktualnej wagi 91 kg. Jestem już zadowolony z rezulatu, udało się wyrobić w miarę płaski i fajny brzuch, może jeszcze spróbuję zrzucić kilogram czy dwa i zacznę dodawać kalorii, ale nie o to się tu rozchodzi.
Trenuję splitem czyli: klata / plecy / ramiona/ barki + co drugi trening dochodzi brzuch. Jednak w czasie redukcji pojawiła się stagnacja, a nawet widoczne spadki siły Przypuszczam, że to normalne zjawisko biorąc pod uwagę coraz mniejsza ilość kalorii ( w końcowej fazie było ich nawet 4500 - teraz około 2500, swoją drogą uważam teraz, że w czasie masówki jadłem i tak za dużo
Do tego momentu bez większych zmian w treningu, czasem zamiana ćwiczeń na inne, bardzo bardzo rzadko robiłem jakieś super serie albo łączyłem ćwiczenia, ale to raczej tylko przy robieniu ramion.
Czy uważacie, że pora zmienić coś w treningu, wprowadzić jakieś rozwiązania, periodyzacje czy to jeszcze za krótki okres i stagnacja spowodowana dostarczaniem mniejszej ilości energii ?