sl66Chodzi mi o to, że ćwicząc na MMA z ludźmi nawet nie aż tak wiele cięższymi (5-10kg) o podobnym stażu treningowym, jest bardzo ciężko mi ich poddać czy zdobyć przewagę w walce (w szczególności chwytanej).
Jeżeli w 20 osób ćwiczycie to samo na tych samych zajęciach, to faktycznie nie jest to najłatwiejsze. Ci co chcą coś osiągnąć uzupełniają treningi.
A tak poza tym, to jak sobie wyobrażasz walkę uliczną? Bo jeśli nawet przyjąć, że potencjalny napastnik coś ćwiczył, to jego umiejętności będą losowe. Używanie różnorakiego sprzętu, czy udział osób trzecich też może mieć miejsce.
sl66Tak więc, wraz z rozwojem umiejętności MMA, zniknęła iluzja, że jestem kozak ;)
To jest pierwsza sprawa, którą zaczynasz dostrzegać trenując. Jak starz będzie większy, to dostrzeżesz jeszcze więcej.
Tak na marginesie, to powiem ci, że jeśli przegrasz na stojaka to w zasadzie już może być po zawodach. Poza tym lepiej trenuj ucieczkę, bo ktoś połowę cięższy od ciebie ma małe szanse, że cię dogoni.