Czy jajko gotowane ma tyle samo bialka co niegotowane?

1. Ktos na forum 9Cichy-figa bodajze) jadl 10 jaj dziennie i zyje
2. jak chcesz fachowych wypowiedzi, to wpisz w wyszukiwarke "jajka" i poszukaj wypowiedzi grasika - ona zawsze wkleja fachowe informacje. Ja ich dla ciebie nie bede szukal bo juz je przeczytalem i wiem jak jest.

ja jem surowe z cukrem i cukr waniliowym , sa dobre tylko troche brzuch boli jak wrzuce ryż, ale juz sie przyzwyczaiłem, poddane obróbce termiczne traca dużo ze swoich wartosci odżywczych hehe ale to powiedziałem...

"traca duzo ze swoich wartosci odzywczych"

nie

w jednym z pisemek dla kulturystów przeczytałem ze usmazone traca nawet 60% wartosci ,niestety nie było nic o gotowanych, bo ja jem albo surowe albo gotowane

smazysz w duuuuuuuzo wiekszej temperaturze niz gotujesz, wiec moze to byc prawda. Poza tym smazysz na oleju wiec dodatkowo pogarszaja sie proporcje wartoscxi odzywczych...

smażysz w wyższej temperaturze niz gotujesz? szczerze mówiąc nie zastanawiałem sie nad tym, nie wiem prawde mówiąc, mam technika ale handlowca, ale tak na "chłopski rozum" temperatura ścinania sie białka jest taka sama, a poza tym lepiej jeść surowe i nie ma problemu, bierzesz całe bialko które jest dostepne w jajku

sciananie bialka w takiej samej, ale woda wre w 100 stopniach i tylko do tylu ja zagotujesz. W dodatku na jajko chyba nie dziala te 100 stopni bo chroni je skorupka. Natomiast olej nagrzejesz do duzo wiekszej temperatury dlatego napisalem to co napisalem

ciekawe konwersacja nio wlasnie ciekawe jak to jest naprawde pozdrawiam

na prawde jes tak ze nie oplaca sie jesc surowych jajek gotowane sa dobre a smazone troche gorsze, ale tez moga byc. A jak bardzo chcesz uslyszec fachowa odpowiedz to albo poszukaj w wyszukiwarce albo napisz mail do GRASIKa z linkiem do tego tematu - ona zawsze ma niezle odpowiedz

a mi sie opłaca jeść surowe, nie są takie złe, można się przyzwyczaić, a poza tym trzeba być twardym a nie miętkim.. hehe