Dieta redukcyjna - co zrobić?

Cześć, tydzień temu wróciłem do treningów po około dwumiesięcznej przerwie od jakiejkolwiek większej aktywności. Ważyłem ~82kg i ustaliłem, że będę jadł 2500kcal 150g białka 80g tłuszczu i reszta to węgle. Aktualnie robię 4x trening siłowy + 20min chodzenia 5,5km/h po każdym treningu oraz w 2 dni bez siłowego także chodzenia po 20min 5,5km/h. Waga spadła o około kilogram (wczoraj się ważyłem to było 80,8kg, dzisiaj zaś 81.2kg nie wiem z czego wynika taki skok). Myślałem, żeby w dniach bez treningu siłowego zamiast chodzenia wrzucić jakieś 20minut interwałów np. a resztę zostawić jak jest oraz zmniejszyć ilość spożywanych kalorii o 200. Mój cel to jakieś ~75kg aktualnie, a potem w zależności ile tkanki tłuszczowej jeszcze zostanie (aktualnie mam pewnie koło 15-17%), a chciałbym mieć koło 12%. Chciałbym, aby ta redukcja była jak najkrótsza szczerze mówiąc (nauczony poprzednimi próbami na długich dystansach nie dawałem rady) i rozumiem, że nie zrobi się tego w tydzień, ale liczyłem, że da się to zamknąć w około miesiąc od teraz. Kalorie chciałbym obciąć, bo te właśnie ~200 ostatnich już tak naprawdę dojadam czasem nawet na siłę. (ustawiłem sobie ich dosyć sporo na początek - jest to spowodowane tym, że jak kiedyś zaczynałem z mniejszych typu 2000-2200 to po 3 tygodniach brakowało mi strasznie energii jak obcinałem kalorie i nie dawałem rady). Co radzicie zmienić/zrobić, żeby to wszystko się trzymało kupy i redukcja była przeprowadzona dobrze i zdrowo? Oczywiście w diecie mam zbilansowane posiłki, bardzo mało przetworzonego jedzenia.

woda, glikogen, treść żołądkowa, efektów trzeba na przestrzeni tygodni rozpatrywać. jak Ci brakuje energii pewnie ucinasz co Tydzien, co jest błędem, kalorie tniesz jak efekty słabną a nie co tydzien tniesz 100-200 kalorii.

Zapomniałem dodać, że biorę kreatynę z suplementów 5g dziennie.

anubis84

woda, glikogen, treść żołądkowa, efektów trzeba na przestrzeni tygodni rozpatrywać. jak Ci brakuje energii pewnie ucinasz co Tydzien, co jest błędem, kalorie tniesz jak efekty słabną a nie co tydzien tniesz 100-200 kalorii.

Nie do końca - kalorie ucinam głównie gdy waga stoi i przy ostatniej próbie redukcji robiłem to na koniec jak już miałem tyle cardio, że po prostu więcej nie mogłem. Wtedy też ludzie polecili zmienić zwykłe chodzenie/bieganie na interwały lub bodajże HIIT. Zszedłem wtedy do 77kg, ale niestety znowu zamknęli siłownie i trochę chęć opadła do ćwiczeń + miałem inne rzeczy do roboty co poskutkowało tym, że znowu ważę ponad 80kg.

Popełniasz podstawowy błąd mierzenia efektów kształtowania sylwetki, a mianowicie skupiasz się na masie ciała jako wyznaczniku efektów. Kilogramy nie świadczą o tym, jak wygląda nasza sylwetka. Masa ciała może wahać się z dnia na dzień nawet do 4 kilogramów. Określanie celu jako masy ciała ma sens tylko w sytuacji, gdy masz ważenie przed określonymi zawodami. Polecam skupić się na obwodach ciała, mierzonych na jeden, dwa tygodnie rano na czczo i zapisywanych. Poza tym, raz w miesiącu zdjęcia sylwetki.

Najlepiej rób sobie zdjęcia sylwetki . Przód , bok , tył . Co kilka tygodni zrobisz fotki i masz idealne porównanie postępów .

Patrzę na sylwetkę to raczej oczywiste, ale z tego co czytałem to nie będzie tak, że nagle bez utraty w ogóle wagi bf mi spadnie do 12% magicznie, bo tłuszcz się 'spali'. Rozumiem, że istnieje rekompozycja, ale ona chyba jest dla początkujących, ale kiedyś dużo ćwiczyłem i faktycznie miała ona miejsce, ale wątpię że teraz będzie tak samo. Myślałem, że po prostu muszę przeprowadzić normalną redukcje parę kilogramów, a potem podbić po prostu kalorie, żeby nabierać czystej masy. I tak naprawdę dalej nie wiem czy powinienem dodać interwały czy po prostu zwykłe cardio w postaci chodzenia? Przecież nie będę chyba stał ciągle na tych samych kaloriach/ćwiczeniach miesiącami jeśli chce wypalić fat, który zebrał mi się podczas niećwiczenia i nietrzymania diety?

Ktoś odpowie coś więcej poza "rób zdjęcia co miesiąc i nie obcinaj kalorii za szybko"? Bo w sumie to nie wiem czy po prostu zwiększyć cardio czy zmienić na interwały czy jak?

Skoro aerobów w postaci marszu masz dość sporo, to w sytuacji takiej lepszym rozwiązaniem będzie dodanie innego rodzaju aktywności fizycznej. Fajnie sprawdzi się może krótki ale intensywny trening metaboliczny np. w postaci:

1. HIIT:

https://potreningu.pl/artykuly/poprawa-kondycji/hiit-dla-poczatkujacych-1714

2. Tabata:

https://potreningu.pl/artykuly/trening/tabata--najlepsze-interwaly-by-spalic-tluszcz-4670

3. Kompleksy sztangowe:

https://potreningu.pl/artykuly/trening/kompleksy-sztangowe-trening-metaboliczny-1154

domer

Skoro aerobów w postaci marszu masz dość sporo, to w sytuacji takiej lepszym rozwiązaniem będzie dodanie innego rodzaju aktywności fizycznej. Fajnie sprawdzi się może krótki ale intensywny trening metaboliczny np. w postaci:

1. HIIT:

https://potreningu.pl/artykuly/poprawa-kondycji/hiit-dla-poczatkujacych-1714

2. Tabata:

https://potreningu.pl/artykuly/trening/tabata--najlepsze-interwaly-by-spalic-tluszcz-4670

3. Kompleksy sztangowe:

https://potreningu.pl/artykuly/trening/kompleksy-sztangowe-trening-metaboliczny-1154

Czyli sugerujesz, żeby te aeroby zamienić na któryś z tych treningów czy zostawić je i dodać po prostu w te 2 dni bez treningu siłowego? Myślałem, żeby w te dni bez treningu siłowego dodać interwały, bo na tej siłowni na której ćwiczę jest taka opcja na bieżni, że sama zmienia między ustalonymi prędkościami co jest fajną opcją. Co o tym myślisz?

Dodaj , każda dodatkowa aktywnosć spowoduje pogłebienie deficutyu kalorycznego a lepiej w pierwszej kolejności pogłebiac deficyt dodając aktywność lub zwiększać już isteniejącą niz ciąć kalorie z odzywiania .