A skoro mamy już taki temat, to napisze kilka słów wyjaśnienia, o co chodzi z falami elita, open i opaskami bo takie pytanie wielokrotnie przewijało się w moim dzienniku, więc będzie w jednym miejscu żeby łatwo znaleźć
Przede wszystkim OCR to dość młoda dyscyplina, mniej więcej do 2017 roku biegi były nastawione na zabawę, można było wystartować z grupką znajomych, taplać się w błocie, przerzucać przez ścianki i przenosić na barana
Z racji tego, że na biegu zawsze było sporo uczestników, podzielono ich na fale. W zależności od biegu jedna fala to 30-150 zawodników, puszczanych na trasę co 15-30 minut. Takie rozdzielenie pomaga uniknąć zbyt dużych kolejek do przeszkód, bo jakby na raz biegło 1000 osób to na swoją kolej przejścia przeszkody trzeba by czekać godzinę albo dłużej
A ponieważ chodzi o zabawę a nie rywalizację to nie ma znaczenia, że nie startują wszyscy razem (choć niektórzy organizatorzy na podstawie pomiaru czasu wyłaniają osobę, która pokonała trasę najszybciej). I to są właśnie te fale Open, gdzie można sobie pomagać na przeszkodach i gdzie zwykle nie ma nagród, nie ma podium.
Oprócz tego organizatorzy wprowadzili tzw. fale Elita, jest to zwykle pierwsza fala i jest tylko jedna, a właściwie dwie - osobno kobiety i mężczyźni. Przez to, że jedna to ilość miejsc ograniczona i na chwilę obecną przy zapisach obowiązuje zasada kto pierwszy ten lepszy. Ten system przed pandemią pokazał, że coś będzie trzeba w przyszłość zmienić, bo zdarzało się, że startowały osoby z przypadku a czołowi zawodnicy nie zdążyli się zapisać.
A co to jest ta Elita? To coś dla tych, którzy chcą rywalizować i walczyć o podium. Tu obowiązuje dodatkowa opłata, a zawodnicy walczą o nagrody i o podium. Początkowo zasady nie różniły się od tych w Open, ale z czasem organizatorzy zaczęli wprowadzać istotne zmiany, mające utrudnić rywalizację.
Po pierwsze, zawodnicy nie mogą sobie pomagać, każda przeszkoda musi być pokonana samodzielnie. To, ile razy zawodnik może próbować pokonać daną przeszkodę (czy tylko raz czy nieskończenie wiele) zależy od biegu. Nieskończoność prób niestety powoduje duże kolejki na przeszkodach i słynne w świecie OCR "pikniki"
czyli zawodnicy (a najczęściej zawodniczki) spotykają się przy najtrudniejszej przeszkodzie, podejmują próbę, odpoczywają, znowu próbują, odpoczywają i tak w kółko nawet przez 1-2h
w czasie odpoczynku rozmawiają, ale są tez nerwy, przekleństwa...
Dla przykładu Spartan Race pozwala tylko na jedną próbę, jak się nie uda to jest kara 30 burpees i można biec dalej. Wystarczy nie zaliczyć 5-6 przeszkód i robi się bardzo ciężko bo mamy do zrobienia na trasie 150-180 burpees, a to bardzo odbiera siły.
Podobnie Barbarian Race, ale tu zasady z roku na rok się zmieniały, najpierw jedno podejście i kara, później "system opaskowy" i nieskończoność prób, obecnie jedna próba + opaski ( o tym będzie dalej). Karą tutaj była dodatkowa runda biegowa z workiem na plecach, ale pewne zawody pokazały wady tego systemu - przyjechał jeden z najlepszych zawodników Spartan Race, słowak Peter Ziska, który przeszkód robić nie potrafił, ale nikt mu nie mógł dorównać w biegu, dzięki czemu miał taką przewagę biegową, że spokojnie starczyło czasu na robienie kar w postaci dodatkowych pętli z worem
Wygrał, nie pokonując wielu przeszkód na trasie, co znowu wywołało dyskusję o potrzebie zmian, bo w końcu jednak przeszkody to ważny element tych biegów.
Runmageddon, Run Away i wiele mniejszych, lokalnych biegów nadal zezwala próbować do skutku. Podobnie było też na Mistrzostwach Polski, ale w zeszłym roku uległo to zmianie. Nieskończoność prób była też dozwolona na Mistrzostwach Europy i Świata. Powoli jednak wprowadza się zmiany, bo jak wspomniałam wcześniej, są ogromne kolejki, a przez pikniki dyscyplina robi się mniej dynamiczna i widowiskowa, no bo ile można patrzeć jak się zawodnicy męczą z przeszkodą. Szczególnie, że w 2018 roku organizatorzy zaczęli się wręcz prześcigać w pomysłach, kto zrobi najtrudniejszą przeszkodę i trasę, co spowodowało, że podium wśród kobiet było często puste, bo żadna nie ukończyła trasy. Pojawił się też pewien paradoks - zaczęła się liczyć tylko umiejętność pokonywania przeszkód, a nie miało znaczenia jak szybko ktoś biega (zwłaszcza u kobiet), bo całą przewagę można było stracić przed metą, męcząc się z bardzo trudną przeszkodą. Często było tak, że wszystkie zawodniczki spotykały się właśnie przed metą i rywalizacja polegała na tym, której w końcu uda się przejść tą ostatnią, najgorszą przeszkodę (bo tak zawsze przeszkody ustawiają organizatorzy - te najgorsze tuż przed metą).
Na koniec jeszcze kilka słów o systemie opaskowym, króty jest stosowany w Elicie niezależnie od tego, ile jest prób pokonania przeszkody (nie obowiązuje jedynie na Spartanie i niektórych lokalnych, małych biegach). Otóż każdy zawodnik Elity dostaje przed startem opaskę - taką na głowę i papierową na rekę. I żeby był brany pod uwagę w klasyfikacji, musi z tą opaska dobiec do mety. Jeśli opaskę straci, to niestety jego czas nie jest liczony w rywalizacji, nawet jeśli dobiegłby pierwszy. Bez opaski to już nie jest Elita
Stąd właśnie wiele osób stawia sobie jako cele donieść ten kawałek szmatki na głowie do mety.
A jak można tą opaskę stracić? Opaska jest zabierana przez sędziego, jeśli nie uda nam się pokonać przeszkody. W przypadku wielu prób, jeśli po kilku/kilkunastu podejściach stwierdzamy, że jednak nie ma szans, nie uda nam się to sędzia zabiera opaskę, odcina ta papierową z ręki, zapisuje nasz numer i odpadamy z rywalizacji. Po co jedna na głowie, jedna na ręce? Otóż ta na głowie pozwala odróżnić zawodników Elity od zawodników open, dzięki temu sędziowie wiedzą, że ci z opaską nie mogą korzystać z pomocy innych uczestników. Papierowa natomiast zapobiega oszustwom - zdarzało się, że ktoś zdejmował szmatkę z głowy, udawał że jest open, korzystał z pomocy na trudnej przeszkodzie i z powrotem zakładał opaskę.
Taki system opaskowy jest bardzo popularny. Jednak jak już pisałam, milion prób pokonania przeszkody powoduje ogromne kolejki.Dlatego coraz częściej organizatorzy wprowadzają zmiany - próba na przeszkodzie jest jedna, nie uda się to opaska jest zabierana. Ponieważ czasem wystarczy głupi błąd, czy brak szczęścia to żeby o wyniku nie decydował przypadek Elita dostaje kilka papierowych opasek (zwykle od 2 do 5). Popularnie nazywane życiami, jak w grze komputerowej
Trzeba chociaż jedną papierową donieść do mety, żeby wynik się liczył. Dodatkowo każda stracona opaska to kara czasowa lub runda karna przed metą. Komplikuje to trochę zasady, ale pojawia się coraz częściej - taki system pojawił się m.in. na ostatnich Mistrzostwach Polski, obowiązuje też na Barbarian Race (4 rok z rzędu uznany za najlepszy bieg z przeszkodami w Polsce).
Mam nadzieję, że choć trochę udało mi się przybliżyć zasady rywalizacji w biegach OCR
Jeśli coś jest niejasne lub sa pytanie, to chętnie odpowiem.
FighterX
Moderator
W końcu coś typowo dla mnie.
Krzysztof Piekarz
Viki
