Problemy z treningiem po COVIDZIE

Witam. Na wstępie chciałem zaznaczyć, że zdaję sobie sprawę jakie podejście do covida ma duża część ludzi wypowiadających się nie tylko na tym forum ale i w całym internecie - uważa, że to ściema itp. Sam tak domniemałem do czasu aż jakieś 3 tygodnie temu straciłem smak i węch, nie rozróżniałem jabłka od cebuli, a wszystko co piłem smakowało identycznie - jak woda. Ale nie o tym, bo to już przeszło - tak jak inne drobne objawy, które miałem. Pozostało natomiast przewlekłe zmęczenie. Mam lekką pracę biurową i tak na co dzień przy rutynowych czynnościach tego nie odczuwam, natomiast jak wróciłem do treningów po półtoratygodniowej przerwie to zauważyłem, że jest coś bardzo nie tak. Ćwiczę od ponad 7 lat, odżywiam się prawidłowo, ale takiej niechęci do treningu i braku siły nie miałem nigdy. Trening który normalnie robiłem od godziny do półtorej, teraz zajmuje mi 3 godziny, bo nie jestem w stanie robić przerw krótszych niż 5-6 min. Bardzo szybko się męczę, nawet bez treningu a sam trening idzie bardzo bardzo opornie.. Nie szukam tutaj lekarzy bo to niewłaściwie miejsce, mam tylko pytanie czy ktoś z Was miał coś takiego?

Też niestety załapałam to świństwo kilka msc temu. Smak i węch wrócił po 2 tyg ale znam osobę, która niestety do teraz nie ma ani węchu ani smaku po 5 msc od zarażenia i musi się leczyć na tzw anosmie czy jakoś tak.
Zmęczenie u mnie było straszne oraz problem ze snem ale od ok 2 tyg mam wrażenie że wróciłam do siebie.
Też miałam wrażenie wcześniej ze przy nabraniu powietrza boli mnie prawe płuco i zbyt długo powietrza nie mogłam utrzymać.
Ćwiczenia mega dużo pomogą. Jeśli się nie chcę to dobrze jest strzelić sobie przedtreningówkę w formie shota na łyżkę 20 ml. Na mnie działa bardzo dobrze shocik z kofeina 120 mg bo te gdzie jest więcej to potem jest niestety ostry zjazd :P

Wszyscy co tak mieli to mieli to z innych powodów niż covid, a jakie krótkotrwałe/długotrwałe skutki pozostawia po sobie nie wiadomo. Nawet pewnie nie wiadomo czy i jakie skutki będą powododać te treningu,które teraz wykonujesz. Pytaj tych co cenią naukę i wiedze, nie płaskoziemców, czyli pytaj lekarzy czy wiedzą coś więcej i mogą jakoś zaradzić.

U mnie na silowni jeest 5 osob ( dobrzy znajomi ) którzy mieli covida lekkiego tzn, slabe przeziebienie i lekkie osłabienie + calkowita utrata węchu i smaku , wszyscy aktualnie ćwiczą na silowni od jakiegoś czasu ale jednak dwoje znajomych skarży się że sa wiecznie zmeczeni a reszta czuje sie super .Więc to chyba mocno indywidualne i nie mamy na wpływu żadnego ( trzeba czekać ) Wszyscy znajomi o ktorych pisałem mieli stwierdzony covid testem

Ponoć chwile się dochodzi o 'pełno-sprawności'.

U mnie niektórzy w robocie nie trenują ale do tej pory zmęczenie odczuwają.

Z tego co piszecie wygląda na to, że problem staję się dość powszechny - to moje pytanie teraz do osób, które przeszły covida, czują tak jak ja przewlekłe zmęczenie ale mimo to ćwiczą regularnie, że tak powiem na siłę - czy odczuwacie przez ćwiczenie jakiś inny dyskomfort poza tym zmęczeniem? I jak długo ćwiczycie już na tym zmęczeniu?

skrunda1

Witam. Na wstępie chciałem zaznaczyć, że zdaję sobie sprawę jakie podejście do covida ma duża część ludzi wypowiadających się nie tylko na tym forum ale i w całym internecie - uważa, że to ściema itp. Sam tak domniemałem do czasu aż jakieś 3 tygodnie temu straciłem smak i węch, nie rozróżniałem jabłka od cebuli, a wszystko co piłem smakowało identycznie - jak woda. Ale nie o tym, bo to już przeszło - tak jak inne drobne objawy, które miałem. Pozostało natomiast przewlekłe zmęczenie. Mam lekką pracę biurową i tak na co dzień przy rutynowych czynnościach tego nie odczuwam, natomiast jak wróciłem do treningów po półtoratygodniowej przerwie to zauważyłem, że jest coś bardzo nie tak. Ćwiczę od ponad 7 lat, odżywiam się prawidłowo, ale takiej niechęci do treningu i braku siły nie miałem nigdy. Trening który normalnie robiłem od godziny do półtorej, teraz zajmuje mi 3 godziny, bo nie jestem w stanie robić przerw krótszych niż 5-6 min. Bardzo szybko się męczę, nawet bez treningu a sam trening idzie bardzo bardzo opornie.. Nie szukam tutaj lekarzy bo to niewłaściwie miejsce, mam tylko pytanie czy ktoś z Was miał coś takiego?

kij z tym ze osiągi spadły
udaj się do kardiologa niech sprawdzi czy sece i płuca nie zostały uszkodzone

aa3

kij z tym ze osiągi spadły
udaj się do kardiologa niech sprawdzi czy sece i płuca nie zostały uszkodzone

jak się uda to jeszcze w tym miesiącu będę miał robione echo serca i prześwietlenie płuc. Na razie znalazłem coś TAKIEGO




Zmieniony przez - skrunda1 w dniu 2020-12-06 22:02:59

Ponoć powszechne zjawisko.

Wygląda na to, że na szczęście u mnie problem zaczyna sam się rozwiązywać (po około miesiącu od pierwszych objawów). Dzisiaj już odwaliłem porządny trening i nawet nie czuję się zbytnio zmęczony. Chociaż jak czytałem w internecie o zdrowych młodych ludziach (również uprawiających sport), którzy ledwo mieli siłę wstać z łóżka po poł roku od przejścia covida, to trochę zaczynałem się denerwować. Wszystkim chorym życzę sił i powrotu do zdrowia najszybciej jak to możliwe.


Zmieniony przez - skrunda1 w dniu 2020-12-09 14:10:23

Podepnę się pod ten wątek. Co myślicie o przerwie od biegania? Zwykle biegałem rekreacyjnie ok 30 minut. Trochę mam obawy przed powrotem do biegania po covidzie. Nie miałem kaszlu ale czułem jakiś drapanie czy coś takiego w płucach i czasem sobie trochę odkaszlnąłem. Objawy ustały około środy - czwartku. Dzisiaj zrobiłem pierwszy raz lekką rozgrzewkę i znowu poczułem bardzo delikatne drapanie w płucach. Chciałem delikatnie powrócić do biegania ale teraz sam już nie wiem, żeby nie zaszkodzić sobie. Co o tym myślicie?