Redukcja - dieta i źródła białka (bez mięsa,nabiału,soji)

Witam!

Na spokojnie zrzucam kilogramy, chcę być szczupły i zapomnieć o oponie, którą noszę od lat 10 :) Przy wzroście 176cm - ważę 70kg . Schodzę z 76kg do 65kg. Ucinam co drugi dzień po 600-700-800 kcal (od 'normy'). Po redukcji planuję utrzymać taką wagę w oparciu o zdrową dietę. Obecnie staram się spożywać min. 2g białka na kilogram masy ciała by nie stracić resztek mięśni (nie trenuję regularnie, nie posiadam też obszernej wiedzy jeśli chodzi o diety itp.).

Białko i jego źródła. I tu zaczyna się mój 'mały problem'. Planuję dostarczać min 50% zapotrzebowania białka z pożywienia, resztę np. w postaci smoothie z izolatem białka grochum, który suplementuje w ostatnich tygodniach. Spędziłem dobrych kilka godzin na czytaniu, oglądaniu. Poszukuję zdrowego, niskokalorycznego źródła białka.

Niestety...
Nabiał - uwielbiam ale moje ciało laktozy nie trawi i bardzo się buntuje.
Mięso - jem pewnie dwa razy do roku, nie przepadam i nie myślę by do niego regularnie wracać.
Izolat białka sojowego - z jakichś powodów (podobnie jak i nabiał) powoduje u mnie baardzo nieprzyjemne gazy. Poza tym gdzie nie zajrzę w sieci to jest informacja o tym, że w większych dawkach dla mężczyzny raczej niewskazane.
Ryby (tuńczyk) - kilka tygodni temu wpadłem na pomysł by nadrabiać białko tuńczykiem, bo przecież jest tani i na szybko zawsze sobie go z czymś zjem. Zajadałem go przez ostatni miesiąc po 2-3 puchy po 100g dziennie i właśnie dziś do mnie dotarło, że mogę sobie krzywdę zrobić biorąc pod uwagę, że tuńczyk zdaje się zawiera dużo metali ciężkich (szczególnie pewnie ten najtańszy choć prawdy nigdy się nie dowiemy). Spędziłem chwile na czytaniu o tuńczyku i zdaje się nikt nie zaleca pożerania 200-300g dziennie z puszek. Zmuszony jestem zrezygnować i ograniczyć spożycie do kilku puszek na miesiąc.

Jak wyżej wspomniałem. Obecnie 'wspomagam się' izolatem białka grochu w ilości ok 60g dziennie. Nie doczytałem się wielu negatywnych informacji na jego temat. Smak średni no ale w smoothie jak najbardziej. Na chwilę obecną nie widzę alternatywy by ucinać średnio np. 600-700kcal co drugi dzień (zygzakiem) a jednocześnie spożywać produkty niskokaloryczne bogate w białko.

Poszukuję dobrego, naturalnego źródła białka. Sytuacja zmusza mnie by ww. źródła białka raczej pomijać. Dlatego wybór mój już na dzień dobry jest bardzo ograniczony. Zdaje sobie sprawę, że jest to temat bardzo obszerny. Będę wdzięczny za pomoc i wszelkie sugestie.

Pozdrawiam!

Cześć!

Z tego co napisałeś, niektóre wybory rozumiem bo spowodowane są Twoimi nietolerancjami bądź narażeniem na toksyczne składniki, ale nie widzę problemu w spożywaniu jednego posiłku dziennie z mięsem albo podrobami, które są doskonałym źródłem bardzo dobrze przyswajalnych mikroelementów oraz witamin. Dodatkowo do wyboru masz również jajka, które są bombą mikroelementów, zdrowych tłuszczy i białek.
Kolejnym wyborem jaki masz jest odżywka białkowa pochodzenia wołowego np ta poniżej:
https://sklep.sfd.pl/BioTechUSA_Beef_Protein-opis33597.html
Lub pochodzenia jajecznego jak ta:
https://sklep.sfd.pl/ALLNUTRITION_Egg_White_Protein-opis40738.html
Lub odżywka bez laktozy jak ta:
https://sklep.sfd.pl/ALLNUTRITION_Whey_Lactose_Free-opis40447.html

Dodatkowo z ryb masz łososia, pstrąga, dorsza czy krewetki oraz wiele innych, które możesz włączyć do diety. Także wybór masz bardzo bogaty.

Masz przecież inne ryby nie tylko tuńczyk, np morszczuk, dorsz, mintaj itp.Masz również jeszcze bardzo popularny produkt który dostarczy białka - Jajka . Niewiele jest produktów, w których znajdziemy tak cenne i wartościowe składniki odżywcze, jak w jajkach, dlatego powinny być częstym gościem na naszych stołach. Jadać możemy je w różnych formach, na miękko, na twardo, w postaci jajecznicy, omleta, ale też jako dodatek do ciast. Uprzedzam pytanie - nie ma co obawiać się cholesterolu No i odżywka np izolat

flex1976

Masz przecież inne ryby nie tylko tuńczyk, np morszczuk, dorsz, mintaj itp.Masz również jeszcze bardzo popularny produkt który dostarczy białka - Jajka . Niewiele jest produktów, w których znajdziemy tak cenne i wartościowe składniki odżywcze, jak w jajkach, dlatego powinny być częstym gościem na naszych stołach. Jadać możemy je w różnych formach, na miękko, na twardo, w postaci jajecznicy, omleta, ale też jako dodatek do ciast. Uprzedzam pytanie - nie ma co obawiać się cholesterolu No i odżywka np izolat

'Rzuciłem' się na tuńczyka ponieważ ma dużo białka, jest tani i go lubię. Na szybko mogę go zjeść, zamieszać w formie ala sałatki z warzywami itp. Wezmę pod uwagę inne ryby, poczytam trochę i będę częściej je przyrządzał w kuchni.

Jajka. Zapomniałem dodać, że je jem - na chwilę obecną z 2-3 dziennie. Cholesterolu się nie boję, obiło mi się o uszy, że nie jest z nim aż tak źle jak nam od lat wmawiano :) Faktycznie, można je spożywać na wiele sposobów a i trochę białka w sobie mają więc będę starał się ich nie omijać, szczególnie w okresie mojej małej redukcji.

Dziękuje!

Spokojnie możesz jeść więcej jaj niż 2-3.

Myślę, że przede wszystkim powinieneś zainteresować się podstawami treningu i odżywiania, ponieważ zaczynasz od błędnego myślenia. Kształtowanie sylwetki nie polega na zrzucaniu masy ciała. Ona nie świadczy o jej wyglądzie.

Obcinanie co 2 dni 600-800 kalorii w diecie to jaka głupota lub coś się Tobie pomyliło. Nawet co dwa tygodnie nie robi się tak. Miarą efektów są obwody ciała mierzone co jeden, dwa tygodnie i zapisywane. Jeżeli pas nie spada, to obcina się około 150-200 kalorii i obserwuje dalej.

Poza tym podstawą jest trening siłowy. Bez niego sylwetki nie zmienisz.

FighterX

Cześć!

Z tego co napisałeś, niektóre wybory rozumiem bo spowodowane są Twoimi nietolerancjami bądź narażeniem na toksyczne składniki, ale nie widzę problemu w spożywaniu jednego posiłku dziennie z mięsem albo podrobami, które są doskonałym źródłem bardzo dobrze przyswajalnych mikroelementów oraz witamin. Dodatkowo do wyboru masz również jajka, które są bombą mikroelementów, zdrowych tłuszczy i białek.
....
Dodatkowo z ryb masz łososia, pstrąga, dorsza czy krewetki oraz wiele innych, które możesz włączyć do diety. Także wybór masz bardzo bogaty.

No niestety... robiłem dziesiątki 'eksperymentów' i mój organizm nie toleruję nabiału, a szkoda bo wszystkie sery uwielbiam i mógłbym tylko na nich jechać :)

Co do mięsa... nie jestem wege/vaganem i jak wspomniałem, dosłownie dwa razy do roku zjem ale to bardzo rzadki temat. Sama jego 'produkcja' (i 'dodatki' by np. kurczaki szybciej rosły) budzi wiele kontrowersji. Mimo wszystko dość mocno i naturalnie mnie od mięsa jakoś odpycha więc nie chcę się zmuszać na siłę tylko po to by zdobyć trochę białka. Jest spora grupa osób, która cieszy się życiem i zdrowiem bez jedzenia mięsa, dlatego też poszukuję zdrowej alternatywy.

Na chwilę obecną przy mojej swobodnej redukcji staram się trzymać tak ok. 140g białka dziennie i raczej myślę o tym, by nie pochodziły one głównie z izolatu białka grochu, który suplementuje.

Wezmę pod uwagę Twoją rade, zwiększe ilość jaj, zabiorę się też za inne ryby i być może przełamie się (jakoś mi nie po drodze było z owocami morza) do krewetek bo widzę, że białka też mają sporo.

Dziękuje!

domer

Myślę, że przede wszystkim powinieneś zainteresować się podstawami treningu i odżywiania, ponieważ zaczynasz od błędnego myślenia. Kształtowanie sylwetki nie polega na zrzucaniu masy ciała. Ona nie świadczy o jej wyglądzie.

Obcinanie co 2 dni 600-800 kalorii w diecie to jaka głupota lub coś się Tobie pomyliło. Nawet co dwa tygodnie nie robi się tak. Miarą efektów są obwody ciała mierzone co jeden, dwa tygodnie i zapisywane. Jeżeli pas nie spada, to obcina się około 150-200 kalorii i obserwuje dalej.

Poza tym podstawą jest trening siłowy. Bez niego sylwetki nie zmienisz.

Być może to głupota... Nie jestem ekspertem, nie miałem i nie mam zamiaru regularnie chodzić na siłkę. Nie chcę być ani większy ani super wyrzeźbić swojego ciała. Nie zależy mi na sześciopaku, tym bardziej na mocy w łapie.

Od wielu lat miałem dobrych pare kilogramów ekstra i moją miarą była niemała opona, kawałek brzucha, którym mogłem zatelepać :) Jedyne na czym mi zależy to zrzucić trochę tłuszczu przy minimalnej utracie mięśni. Jak już wspomniałem wyżej, nie zależy mi na żadnym kształtowaniu sylwetki, trening siłowy zdecydowanie odpada, kompletnie nie moja bajka. Jeśli mam być szczery to nawet nie mam na to czasu.

Jako amator redukcji zdecydowałem, że na spokojnie przytne 600-800kcal co drugi dzień (przy ok 140g białka dziennie) i waga sobie będzie na spokojnie spadać a brzuch zmniejszać. Ciężko mi powiedzieć czy to dobra droga, a może to głupota jak wspomniałeś. Biorąc pod uwagę, że każdy ma inne potrzeby to moim celem jest zrzucenie kilku kilogramów tłuszczu i utrzymanie tego stanu.

a zapytałem na tym forum bo bez wątpienia gości tu dość spora liczba osób, która ma ogromną wiedzę, ćwiczy regularnie od zawsze/żyje zdrowo/pasjonuje się tym/żyje z tego czy też popełniło sporo mniejszych 'błędów' np. żywieniowych na starcie a ich doświadczenie może być bardzo przydatne innym itp itd.

Nie ma niestety szans na to, aby zrzucić tkankę tłuszczową przy minimalnej utracie mięśni, bez treningu siłowego. Nawet z treningiem siłowym będą spadki. Niestety bez treningu siłowego spadki mięśni będą ogromne, a tkanki tłuszczowej niewielkie. Schudniesz mocno wizualnie, a brzuch zostanie. W sytuacji, gdy mięśnie nasze nie są angażowane do pracy organizm będzie pozbywał się ich w pierwszej kolejności. Na chłopski rozum, po co nam mięśnie, skoro nie używamy ich, a dla organizmu zachowanie mięśni jest sporym wydatkiem energetycznym.