Fot. UFC / Bellator
Jimi Manuwa i Ryan Bader oferują Jonowi Jonesowi walki po jego decyzji o zrzeczeniu się tytułu mistrza
Decyzja
Jona Jonesa o zrzeczeniu się tytułu mistrza wagi półciężkiej UFC była dla wszystkich dużym zaskoczeniem, ale to, co dla jednych było zaskakujące, dla innych jest dobrą okazją. Taką okazję do zmierzenia się z Jonesem widzą
Jimi Manuwa i
Ryan Bader.
Były zawodnik UFC Jimi Manuwa zaoferował Jonowi Jonesowi pojedynek w ringu, jeśli Jones zdecydowałby się przejść do boksu.
Manuwa przeszedł na emeryturę w MMA w zeszłym roku po porażce przez KO w walce Aleksandarem Rakicem na UFC w Szwecji. Manuwa poniósł cztery porażki z rzędu osiągając ogólny rekord 17-6 w tym 6-6 w UFC z pięcioma zwycięstwami przez nokauty. Brytyjczyk wygrywał m.in. z Janem Blachowiczem, Coreyem Andersonem i Ovince'em Saint Preux.
Od czasu przejścia na emeryturę, Manuwa zasugerował możliwy powrót do sportów walki. Kiedy Jones powiedział, że zarobi więcej w boksie niż w MMA, sprawiło to, że Manuwa zaproponował mu pojedynek na ringu bokserskim.
Jimi Manuwa"Jeśli Jon chce się boksować, to ja jestem bardzo chętny."
https://twitter.com/POSTERBOYJM/status/1267124923660673029
Kiedy ktoś zadał pytanie, dlaczego Jones miałby chcieć walczyć z nim w boksie a nie z zawodowym bokserem o większe pieniądze, Manuwa odpowiedział, że to dlatego, że wszyscy
najlepsi bokserzy zniszczyliby Jonesa.
Jimi Manuwa"Jaki bokser byłby dla niego dobry? Oni wszyscy by go zniszczyli."
https://twitter.com/POSTERBOYJM/status/1267126321395761152
W tym momencie, Jones nie odpowiedział Manuwie, i może w ogóle tego nie zrobić. Chociaż Manuwa był czołowym zawodnikiem wagi półciężkiej UFC przez kilka lat, teraz ma 40 lat i nie wygrał walki od ponad 3 lat. Chociaż kilka lat temu byłaby to być może całkiem dobra walka, która miałaby sens w Oktagonie, jest bardzo wątpliwe, by walka bokserska z Manuwą zainteresowałby Jonesa.
Kolejnym chętnym na pojedynek z Jonesem, ale tym razem w formule MMA jest mistrz wagi półciężkiej i ciężkiej Bellatora, Ryan Bader, który jest byłym zawodnikiem UFC.
Bader i Jones walczyli ze sobą na gali UFC 126 w 2011 roku, kiedy to obydwaj budowali swoje marki w dywizji półciężkiej UFC. W walce pomiędzy dwoma najlepszymi prospectami w tej dywizji, Jones odniósł zwycięstwo poddając Badera gilotyną. W następnej walce, Jones stanął do konfrontacji z Mauricio "Shogunem" Rua na gali UFC 128 i pokonał go zdobywając tytuł mistrza wagi półciężkiej UFC. Reszta, jak mówią, to już historia.
Jeśli chodzi o Badera, po uzyskaniu bilansu 16-5 w UFC, były zwycięzca TUF podpisał kontrakt z Bellatorem w 2017 roku i od tego czasu jest niepokonany z bilansem 5-0, 1 NC. Po drodze zdobył tytuły mistrza wagi ciężkiej i półciężkiej Bellatora. Ze względu na ostatnie dobre wyniki Badera, niektórzy fani zastanawiali się, jak wyglądałby potencjalny rewanż z Jonesem w 2020 roku. Jednak ze względu na to, że obydwaj walczą w konkurencyjnych organizacjach, nie dojdzie do tej walki.
Jednak po tym, jak Jones ogłosił, że zrzeka się mistrzowskiego i poprosił o zwolnienie go z UFC, Bader widzi w tym szansę na pojedynek rewanżowy.
Ryan Bader„Musisz zrobić to, co najlepsze dla ciebie Jonie Jones. Zawsze jest inna opcja. Bellator z chęcią by zorganizował rewanż. Szacunek.”
https://twitter.com/ryanbader/status/1267210359846301696
Nawet gdyby Jones zrzekł się tytułu, to nadal obowiązywałby go kontrakt, którego UFC z pewnością nie chciałoby rozwiązywać. Nawet jeśli Jones poprosi organizację o jego zwolnienie, firma nie musi tego robić. Biorąc pod uwagę, że Jones jest jedną z największych gwiazd w MMA, UFC raczej nie zrezygnowałoby z niego tak łatwo, zwłaszcza, że konkurencyjne organizacje, takie jak Bellator, byłyby gotowe pozyskać takiego zawodnika w mgnieniu oka. Jeśli jednak nie uda się naprawić relacji między Jonesem a UFC, to kto wie, może spełni się życzenie Ryana Badera.