Do specjalisty :)

Witam zauwarzyłem że na forum mamy pana specjaliste :)Więc mam pewne pytanie.Czy pykanie w stawach biodrowych (bezbolesne) podczas wymachiwania nogami jest groźne?

"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"

Hmm mi nic w biodrach nie strzela. Chyba się nie przykładam do ćwiczeń tak mocno jak wy. No ale może jeszcze mi zacznie :) Wszystko przede mną. Ale pstryka mi w nadgarstku przy pompkach. Czy to bardzo źle?

nie jestem specjalista, ani nawet nie zamierzam go udawac. Skorzystam z okazji nim expert cos powie i napisze co sam o tym mysle.Zrodla pykania -1 totalnie nie uzywanie bioder lub stawow (w sensie czegos sprawnosciowego)-rada: zaczac cwiczyc. 2 swiadczy o nierozgrzaniu i nierozciagniecu .Rada: stopniuj rozgrzewka i stosuj lekkie cwiczenia przed tymi bardziej agresywnymi. 3 Przewklekle pykania : choroba, zwyrodnienie,uszkodzenie , rada: idz do lekarza.
Zaznaczam- nie jestem lekarzem wiec moge sie troszke mylic w tym czy owym.

ronowicz

Ja tez nie jestem specjalista, ale u mnie na sali takie "pykanie" to normalna sprawa, szczególnie na poczatku treningu walki nogami.Chodzi o to ze scieraja ci sie dotad nie przyzwyczajone do danego ruchu panewki biodrowe(szczypta AWFowskiej anatomii... .Zycze wytrwalosci, z czasem przejdzie.

juras

No jak muwisz że pzrezjdzie to fajnie tylko mam tak od lat :)

"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"

mam to samo i tez od lat.....tylko u mnie to jest tak ze pyknie rad w lewym.....raz w drugim i potem mam na caly dzien z tym spokoj :)....tez sie zastanawialem co to moze byc i czy nie da sie w jakis sposob z tym uporac?... sa moze jakies sposoby?

...One shall stand...One shall fall...

No skoro od lat to chyba zglos sie do chirurga:), bo chyba ci nie przejdzie:):):)

A ja po 15 lat strzelania biodrami już nawet nie zwracam na to uwagi. Największego szuku doznałem kiedy się zaczęło - ortopeda po obejrzeniu moich zdjęć doszedł do wniosku, że nie będę wkrótce chodzić. Ale nie dość, ze chodzę to mam się lepiej niż większość. Pajac !

Fighter
www.kyokushin-matsushima.of.pl 

No tak mi się właśnie wydawało że to nieszkodliwe po prostu staw biodrowy nie zabardzo jest do niekturych ruchów przystosowany o kosteczki przeskakują troszke :)

"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"

Nie jest tak źle powiedzmy, że masz słabe "smarowanie" .
Pocieszę cię, że są ludzie, którzy mają takie problemy gdy np. wyprosują ramię w stawie łokciowym, często pojawia się to w odcinku szyjnym kręgosłupa,(jak mój kolega chce się rozglądnąć po okolicy, to aż słychać "chrupnięcie" . Dotkliwe może sie to okazać po pewnym czasie (na starość) i wtedy zostaje już tylko operacja.
Nie rozumiem takiego stwierdzenia, że staw nie jest przystosowany do jakiegoś ruchu, jeżeli faktycznie nie jest to tego ruchu nie wykonasz bez zrobienia sobie krzywdy a'la otwarte złamanie itp.

No żeczywiście też słyszałem z tym złym smarowaniem

"Nie walczę w żadnym określonym stylu. Nigdy nie wiesz co zrobię i ja sam tego nie wiem. Mój ruch jest rezultatem twojego ruchu, moja technika jest efektem zastosowanej przez ciebie"

nie ma sie czym przejmowac mi biodra strzelają od ok 5 lat i chodze (nawet chyba całkiem normalnie od trzech lat wypada mi tez bark ale jakos sie tym nie przejmuje (moze rece mi nie odpadna) . moim zdaniem to jest naturalny skutek trenowania sportów walki.