Redukcja- bariera wagowa

Witam. Od poczatku, redukcja od kwietnia 2k18 110kg-84 do listopada, potem powolny (bardzo revers) w grudniu nie udany diet break chociaz tyle ze sila na + w niektorych partiach bo wdarla sie kontuzja barku. skonczylo sie tym ze waga pokazala po swietach 87kg. Kolejna redukcja i poczatek marca 83.2kg 2000-2100kcal okolo i zaczalem sie rzucac na zarcie, wiec zmarnowalem 2 tygodnie potem zrobilem diet breaka na okolo 2700kcal-3000 czasami wlatywalo i 3.5k w te 2 tygodnie moze ze 4 razy i benc waga 86.4 ostatniego dnia zarcia (placek wlecial dzien wczesniej). Od kwietnia kolejna redu. 2000-2100kcal. ładnie leciało ponad kilogram tygodniowo efekt 82.5kg, przyszla wielkanoc 1 dnia tylko zjadlem na oko kolo 4-5kkcal (teraz zaluje ale wszedzie mowili swieta jeden dzien nic sie nie stanie) po tym dniu waga 84.2 wiec zbilem kalorie na okolo 1700-1800 zeby to odrobic i poczatek maja znow 82.5 powoli zwiekszalem na te 2000znow. Z dnia na dzien waga wrocila na 83.2-83.6. Czyli kolejny raz w tym samym miejscu i ani drgnie, dolozylem 2 sesje cardio na rowerze po 40minut. Dalej bez zmian. Moj CPM liczac bez cardio i ustalajac sobie mezomorfa (500kcal) przy 3 treningach po godzinie silowo ( a trenuje dluzej) to 2860. Waga 83kg 185cm wzrostu. Robilem ostatnio badania wszystko wyszlo ok, oprocz podniesionego lekko cholesterolu i niskiego testosteronu 2.8 wynik norma 2.5-10. Probowalem uciac kcal na 1800-1900 ale czuje sie na nich jak gó***. Praca po 8h stojąca, do tego obowiazki domowe+ wiadomo na wsi mieszkam to dochodza inne czynnosci, srednio 11k krokow dziennie. I kolejny raz w tym samym miejscu, ta waga bariera nie do przejscia, wymiary stoja w miejscu. BF kolo 22-25% mysle. (wrzuce zdjecia). Mysle nad wejsciem na IFa ale czy to cos pomoze? Ma ktos jakies pomysly co robie zle? Wszystko wliczam idealnie, jem codziennie to samo, zmienaim tylko ryz na kasze bulgur kurczaka na indyka. Chcialbym dalej redukowac, ale od kilku tygodni stoje w miejscu, i brakuje juz cierpliwosci bo od listopada nie moge przebic tej wagi samopoczucie slabe, ciagle mnie wszystko drazni i bardzo slaba regeneracja. Co byscie radzili zrobic zeby to ruszylo ? Martwi mnie ten bf glownie na dole brzucha i bokach :/ I tak wiem ze zbyt mocno ucialem kcal na poczatku redu, ale nigdy nie sprawdzilem na sobie tak naprawde mojego zera kcal. A i nie cheatuje, nie wrzucam jakis ,,smieci" czysta miche trzymam. Z góry dziekuje

eh trudniej bedzie wyjsc z redukcji niz ją ciągnac niestety :/ pewnie nie zdecyduje sie na to do konca maja chyba ze zaczne reversa po 100kcal lub np podbije na 2300-2400 i poczekam co sie stanie (a moze ruszy?) jesli jednak bym sie zebral jakims cudem na 0 kaloryczne wbijac na nie z dnia na dzien czy jakies skoki zrobic ? wbijac odrazu na 2900 czy przyjac mniejszy pułap? serio mowie ciezko bedzie sie zdecydowac na przerwanie bo marzenie o chociaz przeswicie brzucha na lato spac nie daje :/

wpierw wejdź na swoje zero daj odpocząć organizmowi 4-5 tygodni, później od tego zera tnij na nowo tylko normlanie, bo te 1900-2000kcal to za mało, musiałbyś leżeć i nic nie robić

DJ_DoDo

wpierw wejdź na swoje zero daj odpocząć organizmowi 4-5 tygodni, później od tego zera tnij na nowo tylko normlanie, bo te 1900-2000kcal to za mało, musiałbyś leżeć i nic nie robić

No wlasnie wiec o co kaman ze nie chce isc w dół? Zrozumial bym gdyby byla taka sytuacja że podjadam/nwm wliczam i zle oszacowuje jedzenie na mieście czy cos ale nie tykam niczego czego sam nie zrobię + na podjadanie to ja czasu nie mam. Zadnych sokow itd nie pije jedynie slodzika uzywam do kawy i owsianki. Boje sie ze znowu skoczy waga w gore i bledne koło dalej jak tylko podbije kcal :-/

wiem, że zaczynając od 110kg masz blokade z tyłu głowy bo ciągle w środku siedzi grubasek i się boi kcal, ale musisz dać odpocząć organizmowi, bo po prostu po pewnym czasie redukcja staje się i szkodliwa i mało efektywna, odpoczniesz i dotniesz do końca

dokladnie jak kolega wyzej organizm wpewnym momecie staje sie oporny i trzeba wejsc na zero i odpoczac waga sie nie przejmuj ja przed przerwa mialem 108 a po 4 tyg 118 ale zupelnie inaczej potem wchodzisz na redukcje masz wiecej energi lepiej sie cwiczy i lepiej reagujesz na redukcje

A nie da sie nic innego wykombinować? Moglbym jeszcze w sumie uciac kcal ale polecialoby z tłuszczy bo z reszty to bym walczyl za bardzo z glodem. IF mialby jakis sens czy oprocz przesunięcia kcal nic nie zmieni?

Od ostatniego diet breaka ledwo minelo 7 tygodni a i w trakcie byl ten dzien świąteczny i oststnio reefed do 2600kcal

nie ma sensu kombinować za dużo na siłę, nie można powiedzieć że if pomoże lub nie, w Twoim wypadku nie ma już z czego ciąć, najracjonalniej będzie zrobić odpoczynek na zerze


Zmieniony przez - DJ_DoDo w dniu 2019-05-17 14:15:05

od ostatniego minelo 7 tygodni ale z tego co dobrze wyczytalem Twoja przerwa trwala 2 tygodnie wiec to stanowczo za krotko

Kurcze chcialem cos jeszcze z ta opona na dole brzucha zrobic. Wlasnie to juz drugi diet break, w grudniu trwal dłużej, i bledne kolo znowu ta sama waga, choc moze miecha troche wiecej bo ciezary nawet teraz na redu wyższe. A na wasze oko ile tu bfa siedzi? Co do kcal moglbym zejsc z tłuszczu do 48-50g na dwa tygodnie do konca maja? Wiem ze jest ich malo ale mysle ze na luzie bym utrzymał

Dodo Ci napisal NIE KOMBINUJ
to nie jest zaden wyscig . Masz nisko testosteron i jeszcze chcesz zejsc z tluszczy... to za chwile nie bedzie Ci sie chcialo wstawac z lozka


Zmieniony przez - rescuediver w dniu 2019-05-17 14:40:07