Szacuny
1
Napisanych postów
2
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
42
O nie mogę z tego, dawno nic mnie tak nie rozśmieszyło. Dobra anegdota na poprawienie humoru. Ja mam lepszą propozycje dla Ciebie beybe. Idź powal barana w mur. Powinno pomóc.
Szacuny
1
Napisanych postów
3
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
69
Witam, z tego co zauważyłem to nie ma w tym temacie żadnej sensownej odpowiedzi. Otóż odporność na ciosy jak najbardziej idzie wypracować (haczyk jest taki, że do pewnego stopnia). Mistrzowie tacy jak Mike Tyson czy nawet inni bardziej doświadczeni w sportach walki ludzie stosują ćwiczenia pod wzmocnienia i rozrost mięśni karku. Efekty oczywiście są takie, że mniej odczuwamy otrzymane przez przeciwnika ciosy, nasz kark je amortyzuje i zarówno opóźnia nokaut. Jednak tak jak napisałem wyżej, możemy wypracować sobie tą odporność do pewnego stopnia, precyzyjny cios i szybko możemy wylądować na deskach.
Szacuny
2259
Napisanych postów
2195
Wiek
28 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
25570
Nie ma odpornych na ciosy są tylko źle trafieni. Ciekawi mnie ile osób trenuje z tych, którzy takie super porady dają. Podajecie mistrzów tylko nie zwrócicie uwagi na to, że oni pracowali na to latami, a nie 6 dni przed bójką. W ogóle co to za dyskusja?
Szacuny
1
Napisanych postów
3
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
69
Niegocin
Nie ma odpornych na ciosy są tylko źle trafieni.
Ciekawi mnie ile osób trenuje z tych, którzy takie super porady dają. Podajecie mistrzów tylko nie zwrócicie uwagi na to, że oni pracowali na to latami, a nie 6 dni przed bójką. W ogóle co to za dyskusja?
Heh, trochę już trenuje.. a wiedze otrzymuję od dobrych zawodników, podaje mistrzów, ponieważ odniosłem się ogólnie do tematu odporności na ciosy, nie do jakiejś bójki, bo to akurat jest śmieszne. Jeżeli twierdzisz, że nie da się wypracować jako takiej odporności na ciosy, opóźnienia nokautu to wgl nie wiem po co się tutaj wypowiadasz "eksperciku", powtarzasz jedynie kilka słów, które przewijają się przez pół internetu… A tutaj się liczy wiedza płynąca z doświadczenia i tych którzy startują w walkach.
Zmieniony przez - klycior123 w dniu 2019-03-12 15:51:02
Zmieniony przez - klycior123 w dniu 2019-03-12 17:43:45
Szacuny
250
Napisanych postów
793
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
11206
Xecelka tak na marginesie, to jedna kwestia nie jest dla mnie jasna... Jeśli ktoś się tłucze nawet sporadycznie, to jakiegoś tam doświadczenia nabiera. Ciało przystosowuje się do wykonywanych funkcji, itd. To jakim cudem wszystkie te dobrodziejstwa cię ominęły?
Szacuny
19
Napisanych postów
137
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
6643
Piszesz,że nie bijesz się tak często,tylko raz na miesiąc.To i tak częściej niż niejeden tutaj z nas.To Ty nam powinnaś dawać rady a nie my Tobie.To co mamy Ci powiedzieć? Bij się częściej,raz na tydzień,codziennie,dwa razy dziennie. W/g mnie wygraną i twardym łbem się tak bardzo nie przejmuj,bo niestety zawsze można przegrać.Ale ważniejsze są duma ,chwała i cześć bohaterowi,liczy się akt odwagi i stoczenia samej walki,liczą sie chwalebne rany a nie to że być może przegrasz.Głowa do góry! Liczy się waleczne serce a nie efekty....!