Mieszankę wysokiej ilości wegli i fatu też nie jest opcja zbyt pożądana
w moim przypadku objawia się mega gazami i wzdęciami :)
pomijając kwestie problemow trawiennych, niekoniecznie zaleca się łączenie dwoch zrodel energetycznych w jednym posilku w duzej ilosci, gdyz po prostu bedzie to proszenie sie o odkladanie jej w postaci fatu
Szacuny
0
Napisanych postów
16
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
486
no i niestety ale jade kupic gainera. Ze wzgledu na długie godziny pracy oraz obowiązki glowy domu nie mam czasu na bycie masterchefem. Mialem wcześniej ON massa gainera o smaku banana i mi ladnie podrasował wiec zawita w me progi ponownie. A w między czasie bede próbował opracować jakas magiczna recepturę na shejka domowego. Dzieki panowie za porady.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6267
Napisanych postów
76019
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
754787
Czas zawsze się znajdzie. Jego brak to tylko wymówka leni. Wystarczy odpowiednio podejść do diety, a czas się znajdzie. Ochota na przygotowanie posiłków to już większy problem.
Szacuny
0
Napisanych postów
16
Na forum
5 lat
Przeczytanych tematów
486
No niestety ale pracując 10-12h dziennie w sektorze budowlanym na wlasnej działalności czyli dolicz do tego 2h pracy czy to w domu czy na spotkaniach + rodzina z 2 dzieci = naprawde brak czasu.
Szacuny
26
Napisanych postów
137
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
9574
TomQ-MAG
Ja nie polecam. Tam wrzucają m. Im surowe jaja których strawnosc jest na poziomie 50%
Z surowymi jajkami raczej bym nie wypił. Ale jak się doda do chudego mleka troszkę białka jakiegoś banana, płatków jaglanych bądź owsianych itp. można z tego sklecić coś w postaci pożywnego posiłku. Ogranicza tylko poczucie smaku i wyobraźnia.
Szacuny
26
Napisanych postów
137
Na forum
6 lat
Przeczytanych tematów
9574
TomQ-MAG
swego czasu pilem szejki i z 5 surowych jaja, ryzu, wpc i oliwy, ale czlowiek byl mlody i glupi
Heh przypomniałeś mi jedną sytuację, było to dwadzieścia parę lat temu. Po treningu przyszedłem do domu natukłem jajek do rondelka biorę się za ich wypicie kiedy do kuchni weszła moja mama. Zobaczyła co robię i ledwo dobiegła do ubikacji. Paw o mało na ścianie nie wylądował. Tworzyło się różne wynalazki i gainery na bazie mleka w proszku. Pierdziałem po nich konkretnie. Ale cóż nata nie było tylko gazetki " flex" " muscle fitnes " itp.