Mam dość siebie

F>U>C>K - ja też mam problemy z głodem - dlatego zacząłem palić szlugi - pomaga. Jak wracam z treningu zjadłbym pół lodówki a nie mogę - twardy jestem to mi pomaga. Postanowiłem, że zejdę najniżej z tłuszczem to zejdę. Dziewczyny w przypadku większej nadwagi na CKDce waga leci b. szybko w dół - tylko uważajcie na wodę pierwsze kilkanaście dni to woda, dopiero po2 tygodniach (gdzieś około) zaczynamy palic sadło. Ja mam o wiele większy problem - bo na tej diecie mam zamiar zejść do takiego poziomu widoczności mięśni jaki prezentują modele z Calvin'a Klein'a! I weź teraz to zrób.

Naprawdę wiary i cierpliwośći. U Was dziewczyn wystarczy trochę "wytrymować figurkę" i juz jesteście suuuuper a ja muszę się katować na dodatkowej chemii.

Pozdrawiam!

No nie wiem, kurcze... Jak Uriel tak powiedział, to ja nie wiem... Chyba się wezmę za tą dietę, jak są szybkie efekty :) No!

no tak ale te banany maja napewno duzo weglowodanow a dieta polega na sladowych ilosciach wegli czyli maximum 20 gram/24h jak masz jesc te banany to daj se spokoj
ale sprobowac zawsze mozna

No kurcze... A może se fundnę tą tygodniową dietę na cudnej zupce? Słyszeliście o niej? Je się tą zupkę i można schuść nawet do 11 kilo. I ona właśnie dostarcza wszystkich mikroelementów. Tylko mam obawy, bo nie chce jojo.

patrz nie tyle co na kalorie /choc one tez sa wazne w ogoolnym bilansie/, a na ich 'rodzaj'/'pochodzenie'; banany maja dosc wysoki index glikemiczny /co wiaze sie z wyrzootem insoliny => wzrost apetytu/

btw
zmien tez podejscie do redookcji /szybciej=lepiej... a ile 'pracowalas' na sylwetke, jaka masz teraz...?/

Heh... No to wyrzuce te banany, chociaż baaaardzo lubie.
Ja wcale nie uważam, że szybciej=lepiej. Ja po prostu lubie widzieć szybkie postępy. I lubię aktywność fizyczną, a sadełko mi przeszkadza. Wtedy, kiedy przytyłam, miałam problemy, a jak jestem zdenerwowana, to jem...

Dike! Niedawno mówiłaś, że nie ma mowy o diecie, a teraz przymierzasz się co trochę do innej. Jeśli będziesz próbowała CKD to naprawde będziesz musiała się ostro pilnować.
Zdecyduj się więc czy możesz "wziąć" jakąś konkretną dietę, czy nie, bo to ogromnie zmienia postać rzeczy.

Poza tym dietę najlepiej wypróbować na sobie samej, bo niestety jest tyle zalecanych diet ilu dietetyków.

Nie powiedziałam, że nie ma mowy. Tylko przeciwskazania. Ja potrafię się pilnować, tylko MUSZĘ widzieć jakieś efekty. Bo inaczej to klapa.

Jak już pisałam spróbuj przez tydzień trochę ograniczyć wysiłek fiz (trenuj co 2-gi dzień),weź chrom i zobacz czy nie miną napady.
Dopiero wtedy weź się za dietkę , bo inaczej sama wiesz, że ciężko Ci będzie na niej wytrwać.

"Jem dużo owoców"- z tego akurat mogłabyś zrezygnować.. warzywka za to jak najbardziej.
jeżeli już jak piszesz masz te napadowe ochoty na tego schabofczaka to widocznie masz za duży wysiłek fizyczny. za dużo rzeczy wykonujesz. postaraj się zrezygnować z niektórych cwiczeń w tygodniu, lub chociaż ograniczyć ich intensywność, wtedy metabolizm trochę zwolni i napady głodu będą mniejsze. a jeżeli już musisz zjeść tego schaba, to usmaż go na czymś porządnym, np. oliwie z oliwek a jeżeli chodzi o wagę, to z powodu tych ćwiczeń może to również być duży przyrost mięśni obok tłuszczu. sytuację bardziej oddaje obwód pasa czy % tkanki tłuszczowej.