Problemy z Dietą

Siemka, ćwiczyć zacząłem około roku temu, przez ten czas za wiele nie zbudowałem przez przerwy do których zmuszała mnie praca. Nigdy nie trzymałem diety, problemy z moim jedzeniem zaczęły się po operacji przegrody nosa i wycięcia migdałów. Idąc na operację waga pokazywała 86kg, po przejściu przez szpital i dochodzenie do siebie przez miesiąc w domu zszedłem do 69kg. Od tamtego momentu mam wstręt do objadania się, mam 20 lat pracuje fizycznie jako spawacz ale jeszcze się uczę i zjadam tyle ile mój 9 letni brat. Potrafię w zabieganym dniu zjeść tylko śniadanie i w sumie to o 18 nie jestem głodny. Stwierdziłem że wracam na siłownie bo sprawia mi to mega satysfakcję że robię coś dla siebie, zacząłem od diety. Nie jestem w stanie zjeść śniadania z 5 jajek 2 kajzerek i o 10 zjeść 200g ryżu i 100g kurczaka. Spróbowałem tak to chodziłem przez tydzień jak bańka wypełniona mąką z wodą, odruchy wymiotne i tak dalej. Nie mam pojęcia co mam robić, mama mówi że rzołądek jest skurczony i że powinienem stopniowo zjadać więcej. Mama mi gotuje ponieważ uczę się i pracuje więc mieszkam jeszcze z rodzicami, z dietą nie ma problemu mama jest świetnym kucharzem i zna się, tylko że ja nie mogę tego zjeść, gotuje mi pyszne rzeczy bardzo wartościowe specjalnie robi dla mnie inne obiady śniadania kolację ale ja nie mogę tego zjeść. Na kolacji jestem jeszcze pełny od śniadania, nie wiem co jest grane. Mogę bez problemu nie jeść nic 2 dni, nie odczuwam głodu i dyskomfortu dopiero jak się najem to jest masakra. Przepraszam z błędy, piszę z telefonu. Pozdrówki

Innej rady nie ma jak zwiększać objetosć posiłków powoli, mozesz też do lekarza się udać zbada układ trawienny czy wszytsko ok