Trądzik - dermatolog czy badanie hormonów

Jasne. Nie ma znaczenia czy mleko 0,5 czy 3,2 procenta? Generalnie to widze to tak ze robie wersje hard i patrze na efekty tzn ze chce to "gorsze" mleko jeśli procenty maja tu znaczenie no i bedzie codziennie w diecie mleko 0,5l. Chce miec jaskrawy przyklad w postaci efektow na ciele. 10 dni po dodaniu do diety wystarczy na postawienie tezy czy to produkt ok czy zly dla mnie?

a jak długo na tej 'czystej' diecie jedzies? ja np. jak jechałem na zbilansowanej to zazwyczaj miałem tak że cera przez 3 tyg była całkiem fajna a potem przez tydzień miałem wypryski. Możesz to też wziąć pod uwagę, chociaż jak wiadomo organizmy się różnią ; d
Na low carbie mam 0 trądziku, przez półtora miesiąca miałem jeden syf ;d

Od 10 stycznia, czyli prawie 4 tyg.


Zmieniony przez - jaro90 w dniu 2018-02-05 09:45:12

Ok, dzisiaj już ósmy dzień od wprowadzenia do diety mleka i płatków. Aczkolwiek płatki kukurydziane były jedzone 2 dni a 6 dni płatki czekoladowe. Dodam jeszcze, że tydzień temu w weekend był jedzony makaron i mięso mielone (czego nie było od 10 stycznia). Wiem, że tak nie powinno być, no ale trudno, ciężko mi wyłączyć z diety "wszystko" na x tygodni.
A więc tak, na drugi/trzeci dzień po wprowadzeniu mleka pojawił się mały atak krost. Było gorzej niż przed wprowadzeniem mleka ale i tak dużo, dużo lepiej niż kiedyś.
Po tym małym wysypie krost 2/3 dnia, na kolejne dni sytuacja się uspokoiła. I znowu jest spoko, tak jak od 10 stycznia. Tzn nie aż tak, że żadna krostka się nie pojawia ale pojawia się ich tak mało i tak rzadko, że uważam, że taka cera na chwilę obecną mnie satysfakcjonuje.
Także nie wiem czym był spowodowany ten mały wysyp krost tydzień temu. Może jakiś "szok" chwilowy na mleko? Może ten makaron i/lub płatki kukurydziane? Od jutra wprowadzam zamiast płatków czekoladowych kukurydziane. Jadę tak 5 dni. Później sobie na jakiś tydzień chyba zrezygnuję z mleka znowu (aczkolwiek jeszcze się zastanowię), i albo nie wprowadzę na kolejne 10 dni nic nowego, albo będzie i mleko z płatkami plus może właśnie makaron żeby go przetestować.
Aha, makaron tydzień temu jadłem mieszany, trochę z pełnego ziarna i trochę pszennego było (także może ten mały wysyp tydzień temu to zasługa pszenicy).


Zmieniony przez - jaro90 w dniu 2018-02-10 15:43:56

Ogólnie chyba z pożywienia nabiał najczęściej powoduje tego problemu, musisz po prostu sprawdzać . Jeśli już sam dochodzisz do wniosku, że to wina żarcia, to warto zastanowić się nad czynnikami wspierającymi pracę układ pokarmowego

Dobra, to ja jeszcze dodam coś od siebie. Jednak wróciłem z low carba na zbilansowaną (400g ww obecnie) i.. cera jest jak na low carbie póki co, czyli nie mam syfów w cale. Jedynie co zmieniło się w mojej diecie to zwiększenie błonnika do 30-40g dziennie, wrzucenie omega 3 (jakieś 1k DHA/EPA), witamina d3 2500 ui dziennie. Reszta standard, tłuszcze 1:1:1, o3:o6 1:1.
Sprawdź sobie jeszcze jak cera na to u ciebie zareaguje. Teraz jeszcze podbije sobie cynk okresowo 2-3 msc na 100mg/dziennie.
więc.. myślę, że błonnik jednak daje niezłego kopa w moim przypadku. Próbuj : O

Jasne, jasne, ciągle próbuję i dalej będę próbował bo chcę znaleźć taki złoty środek jeśli chodzi o dietę. Nie chcę jeść 100% czysto, bo wiem, że to prowadzi do problemów z psychiką, także to jest efekt uboczny zdrowej diety w moim przypadku i to wcale nie jest fajne. Chodzi po prostu o zdrowe jedzenie, nie o jakieś skrajności typu wegetarianizm, low carb, wszystko bio itd.
Także szukam sobie tego "czegoś" ale oczywiście łatwe to nie jest bo to testowanie wszystkiego na samym sobie a więc wymaga dużo czasu i obserwacji, i cierpliwości bo w tydzień się wszystkiego przetestować nie da a wszystko (krosty, śmierdzące bąki itp) może rozgrywać się na bazie jednego produktu albo proporcji w diecie. Bo np domyślam się, że na mnie źle działa nabiał ale też nie w postaci np 100g jajek dziennie ale np 150-200g. Bo ja obniżałem kalorykę kiedyś i byłem na deficycie (czyli po prostu obcinałem ilości każdego produktu w diecie) to wtedy krosty były mniejsze. Teraz z kolei miałem śmierdzące bąki na tej diecie ale kilka dni nie jadłem płatków owsianych i się to poprawiło. Nie wiem czy to kwestia stricte płatków czy po prostu za dużo błonnika ogólnie jadłem do niedawna.
Także sobie kombinuję jak mogę i piszę tutaj bo może ktoś też jakieś wnioski z tego wyciągnie.
Ale widzę, że mnie to wkręciło i będzie obserwacji i kombinowania na długie miesiące ;)
Osobiście na pewno chcę w przyszłości też spróbować znacznie ograniczyć spożycie mięsa. Może nawet wejść chwilowo na wegetarianizm i zobaczyć jak wtedy się czuję.

Co do suplementacji to biorę witaminę D3 2k jednostek. Ale co do innej suplementacji chyba nie będę szalał. Ogólnie chcę dojść do takiego stanu aby nie robić z siebie jakiejś chodzącej apteczki, że codziennie musze brać x rzeczy, jeść dane produkty, wystrzegać się całe życie tych niezdrowych. Po prostu ma być ekonomicznie, bez spiny i z zachowaniem zdrowia i dobrego samopoczucia. Nie 100% prawidłowo, lepiej 90% prawidłowo i dzięki temu zachować zdrowie psychiczne i zaoszczędzić kasy.

Zmieniony przez - jaro90 w dniu 2018-02-10 18:30:39

Zmieniony przez - jaro90 w dniu 2018-02-10 18:34:49

probiotyki mimo wsio jak najbardziej warto + k2 do d3

ale omega 3 możesz sobie kupić, poczytaj. To jest tak że ludzie nie jedzą wystarczająco ryb i brak nam epa/dha : D


Zmieniony przez - najdus w dniu 2018-02-10 19:31:25

O dobrą rybę trudno by zawierało odpowiednie ilosci omega 3 (epa i dha).