Więc opiszę swoją formę i nawyki żywieniowe.
Od września zacząłem cwiczyć w celu wyrobienia tzw (6paka) po 100 brzuszków i 60 unoszen nog leżąc w 4 seriach, gdzieś tak od miesiąca 200 brzuszków i 80 unoszeń w 4 seriach i ostatecznie od 2 dni 200 brzuszkow, 80 unoszeń, 80 unoszen tułowia (chyba tak sie to nazywa, chodzi o unoszenie dolnego odcinka plecow w górę) 40 świec i 40 unoszen nog do kaloryfera trzymajac sie niego (chyba wiecie o co mi chodzi) to razem daje 440 a więc całkiem sporo (6Pak niby jest) ale dopiero jak napne mięśnie ( bez napinania też ale lekko) ale to nie taki efekt jaki chcę, ale największym moim zmartwieniem jest tłuszcz na brzuchu
Dodam że chodzę na siłownię 1-2 razy w tygodniu i jestem w stanie przebiec 10km (i biegalem ale po tygodniu 2 sie demotywowalem ze względu na brak efektów
Moje posiłki wyglądały następująco dwie kanapki (składane) ewentualnie jakaś sałatka na kolacje i śniadanie, a obiad kulka ziemniaków jakis kotlet (to zależy wiadomo codziennie tego samego nie jem ;) i jakaś sałatka, od tak tygodnia tak samo to wygląda tylko jem po 1 składanej xd na kolacje i śniadanie, unikam gaxowanych i słodzonych napojów, fast foodów, czasem jem słodycze.
I moje pytanie jest takie czy po zmniejszeniu tych posiłków tzn śniadania i kolacji schudne bez żadnego biegania, i czy mój trening na brzuch jest dobry, oczywiście nie pogardzę jakimiś poradami,a więc siła !