Kerad -dasz radę przecież gdzieś są sztangi i ławeczki na kórych to zaliczysz.
Możemy pomóc znaleść takie miejsce :)
Zapraszam do Poznania lub gdzie koło ciebie-np Zielona Góra nie jest daleko-podjedziesz do Gwida lub do Tasiemskiego,jest tam kilka siłowni-powołasz się na konkurs SFD i wszedzie cię gratis wpuszczą
Fans -ty to strasznie dosłownie wszystko bierzesz(wyluzuj trochę -kortyzol nie śpi :) ) -jak forma to dla ciebie oznacza dziś wyciskam 100 jutro 105 pojutrze 110 i tak bez końca.
Mieć formę to oznacza trenować,nie obijać się -a jak się chce robić w jakimś ćw wynik -trzeba się do tego przygotować-zawsze piszę ,by to robić stopniowo a nie nagle.
Stąd też bardzo często wynik w konkursach jest na kilka powtórzeń a nie na 1 max-.by sobie ktoś krzywdy nie zrobił.
Co do tych naturali i nienaturali-obserwuję to na codzień-ćwiczący nie korzystający z farmakologii(jest ich trochę ) ćwicą regularnie,konkretnie,systematycznie i objetościowo.
Bo inaczej nie będzie porządanych efektów.
Nienaturale a także po prostu leniwce mają inna strategię (chodzi mnie tu o amatorów ,dla których doping to taki Św Graal) ,gdy rozpoczynają cykl ćwiczą na wariata,pakują na sztangę ile wejdzie,bija rekordy aż do momentu nagłej kontuzji lub skończenia się kuracji.
Po jej zakończeniu rzadko się pojawiają na treningach i nikna w oczach (to jest właśnie brak formy)
Gdy znów się zdecydują dopingować-cała zabawa zaczyna się od nowa-ćwiczą na wariata,bija kolejne rekordy,łapią kontuję i znów przerwa i/lub obijanie sie na siłowni.
Jest też to zsynchronizowane z ich ogólną aktywnościa-nagle jest ich wszedzie pełno,są zdjęcia,filmy a później znów znikają za horyzontem zdarzeń.
Podobnie jest też z osobowością-są dwie odmiany:
- pewniaka,agresywnego,hałaśliwego pakerka walczącego o wszystko,także o sprzęt z początkujacymi chuderlakami,choć podobny stoi obok pusty :)
- a potem przechodzą w cichą myszkę nie wadzącą nikomu.
Ogólnie to temat nie na to miejsce-założę odrębny temat i tam będzie można się wypowiadać-bo jest to bardzo szerokie i głębokie zagadnienie-nie chodzi o sam doping ale o cel i motywacje trenowania.
Jest w internecie wiele filmów poruszających to zagadnienie-bo część trenujących zaczyna dostrzegać często absurdalność trenujących,ktorzy robia z siebie meczenników :)
Bardzo dużo się w tym zakresie zmieniło-co chwila aż mnie szczęka ze zdziwienia opada :)