Yerba Mate na redukcji

Yerba Mate zawiera mateinę czyli analog kofeiny. W zasadzie jest to ta sama substancja, pomijając to, że ze względu na inne substancje zawarte w takich naparach może odrobinę inaczej działać - tzn. chodzi o szybkość i długość działania. Podobnie jest z zieloną herbatą - teina ze względu na obecność np. garbników, działa o wiele łagodniej niż kofeina z kawy, a jednocześnie efekt utrzymuje się dłużej. Tak naprawdę sama teina w zielonej herbacie ma mocniejsze działanie (wyizolowana), ale ze względu właśnie na szereg innych substancji występujących obok niej w herbacie zachowuje się inaczej.

Osobiście jako pobudzacz jestem zwolennikiem zielonej herbaty. Nie ze względu na to, że działa jakoś lepiej od innych źródeł kofeiny, ale ze względu na inne substancje zdrowotne w niej występujące jak katechiny (m.in. EGCG). Warto też nadmienić, że herbata jest dobrym źródłem fluoru w diecie, wspomaga zdrowie zębów. Nie należy natomiast z nią przesadzać za mocno, bo można ten fluor przedawkować.

Odnośnie Yerba Mate - unikałbym tej tradycyjnie suszonej dymem, ze względu na dużą zawartość WWA. Wybierałbym te suszone gorącym powietrzem. Niby WWA i tak słabo rozpuszczają się w wodzie, ale przy regularnym spożywaniu potrafią się kumulować w wątrobie i nagle się obudzimy za 10 lat z wątrobą do wymiany...


Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-10-25 08:20:14

Czyli nie taka zdrowa ta Yerba Mate jak ja malują...?

Od zielonej ponoć zęby żółkną...?



Zmieniony przez - SzeA w dniu 2017-10-25 08:37:26

Zdrowa do pewnych ilości, i suszona bezdymnie. Zielona herbata też staje się niezdrowa po przekroczeniu ~4 szklanek dziennie (choć tego nie da się określić konkretnie, bo różnice w zanieczyszczeniu liści metalami ciężkimi czasem są nawet 10-krotne w zależności od pochodzenia... zależy w jakim środowisku roślina była uprawiana).

Na żółte zęby dobrze spisuje się soda oczyszczona. Stosować raz dziennie szczotkując zęby, w formie pasty. Zresztą, pasty do zębów również często zawierają sodę. Inną metodą jest węgiel aktywny. Wszorować w zęby i zostawić na pewien czas.


Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-10-25 08:46:18

Wszystko zależy od ilości. To dawka a nie substancja decyduje o tym, czy coś jest zdrowe lub trujące. Polecam uważać z ilością kofeiny. Jest ona uzależniająca i nie zaleca się dostarczać jej w sporych ilościach, gdzie popadnie. Jesteś zmęczony, przed/po treningu, pracy to śmiało lub ewentualnie, jak masz ochotę.

Szczególnie, że okres półtrwania kofeiny to około 6 godzin, co znaczy że jak zaaplikujemy sobie ją w okresach późnego popołudnia, wieczorem, to możemy mieć problemy ze snem, lub niskiej jakości sen. Kofeinę najlepiej stosować jedynie w pierwszej połowie dnia.
Natomiast nie można stosować wieczorem mocną, czarną herbatę, gdyż garbniki znoszą wtedy działanie teiny i taka herbata działa nawet rozluźniająco.

"Natomiast nie można stosować wieczorem mocną, czarną herbatę, gdyż garbniki znoszą wtedy działanie teiny i taka herbata działa nawet rozluźniająco."

Nie miało być "można" zamiast "nie można"? Piszesz o znoszeniu działania.
Bardzo lubię herbatę czarną i zieloną, ale kofeina mocno na mnie działa. Jest jakiś sposób parzenia tych herbat, który pozwoli na maksymalne zneutralizowanie kofeiny?

Tak, pojawił się tam błąd. Niestety, laptop czasem łapie mi zwiechy (dysk chyba pada), a ja piszę średnio 300 zn/min. (w porywach do 500 zn/min.) i czasem wklepię już na klawiaturze całe zdanie, a ono pojawia się na ekranie dopiero za ułamek sekundy. No i czasem pojawią się takie literówki, bądź jakieś niepotrzebne słowo. Często odruchowo wpisuje mi się "tak", zamiast "tam". Być może to przez odrobinę odmienne ułożenie klawiatury w obecnym laptopie, trochę inne odległości między klawiszami... Po opanowaniu pisania bezwzrokowego po prostu jest już to w pewnym sensie odruch bezwarunkowy - człowiek myśli o słowie, a palce same wklepują ;P

Mocna czarna herbata jest bogata w garbniki zatem znoszone jest tutaj pobudzające działanie teiny w herbacie, gdyż garbniki łączą się z teiną tworząc nierozerwalne dla naszego układu trawiennego połączenia.
Dodatkowo, garbniki wykazują właściwości ściągające na nabłonek jelitowy oraz przeciwbakteryjne, zatem mocno czarna herbata może być stosowana (z umiarem) w przypadku biegunek. Jednak nadmiar czarnej herbaty może wywołać odmienne działanie i spowodować biegunkę (kiedy ciśnienie osmotyczne w obrębie jelit zbyt mocno wzrośnie), także też nie należy przesadzać. Generalnie, herbata parzona powyżej 5 minut zawiera już przewagę garbników nad teiną, im dłużej parzona tym więcej garbników się uwalnia. Herbata parzona poniżej 5 minut (~2-3 minuty) wykazuje działanie pobudzające ze względu na nadmiar teiny względem garbników. Podczas parzenia najpierw uwalniana jest teina, dopiero po kilku minutach następuje uwalnianie garbników, które znoszą jej działanie. Wieczorem można spróbować mocnej, czarnej herbaty. Garbniki same w sobie mają lekko uspokajające, rozluźniające działanie. Ja lubię rano wypić zieloną herbatę, a wieczorem właśnie mocną czarną herbatę.


Zmieniony przez - Arthass w dniu 2017-10-31 00:48:03

To dobra wiadomość - uwielbiam czarną herbatę, ale z obawy o sen przy mojej kofeinowej wrażliwości, odmawiałem jej sobie. Czy ta sama zasada - im dłuższe parzenie tym mniejsze pobudzenie - odnosi się również do zielonej herbaty, czy ma ona mniej garbników i to nie działa w ten sposób?


Zmieniony przez - duolc w dniu 2017-11-01 02:04:50

duolc

To dobra wiadomość - uwielbiam czarną herbatę, ale z obawy o sen przy mojej kofeinowej wrażliwości, odmawiałem jej sobie. Czy ta sama zasada - im dłuższe parzenie tym mniejsze pobudzenie - odnosi się również do zielonej herbaty, czy ma ona mniej garbników i to nie działa w ten sposób?



Zmieniony przez - duolc w dniu 2017-11-01 02:04:50

Zielona zawiera mniej garbników, jednak zasada jest uniwersalna i odnosi się do każdej herbaty. W końcu zielona, czarna, czerwona, biała pochodzą również z drzewa herbacianego, a główną różnicą jest inna metoda obróbki/suszenia. Czarna jest dłużej fermentowana od zielonej, biała jest w najmniejszym stopniu traktowana obróbką "post-produkcyjną" jak fermentacja itp.
Jednak w przypadku biegunki najskuteczniejsza jest czarna. A każdy też indywidualnie reaguje na kofeinę, dodatkowo w przypadku regularnego stosowania następuje adaptacja ośrodkowego układu nerwowego i pobudzenie jest coraz słabsze.

Warto mieć na uwadze, że dłuższe parzenie, więcej garbników to również bardziej cierpki i gorzki smak. Nie każdemu taki odpowiada.