Wyniki, po kilkumiesięcznej redukcji, mam w tej chwili gorsze w połowie kwietnia na początku redukcji.
Redukcję zakończyłem w sierpniu, od września robię masę/siłę, ale postęp słaby.
Teraz wyciskanie kończę 85kg x 4, w kwietniu 90kg wycisnąłem x 4.
Najpierw planowałem bez kreatyny dojść do minimum 90kg x 4, ale nie wiem czy jednak jest sens tak walczyć, bo może w tym czasie znowu się roztyję, a rezultaty i tak będą słabe.
Teraz zastanawiam się, czy nie zacząć już teraz kreatyny (nawet już wyciągnąłem z piwnicy), czy nie ostatecznie nie będzie lepszego rezultatu jak wezmę teraz i za jakiś czas zrobię przerwę od kreatyny i potem znowu, zamiast czekać dalej z rozpoczęciem.
Co polecacie, zacząć brać kreatynę, czy jeszcze poczekać ?