Obrona przed kałachem z bagnetem

nikt nie jest tak genialny jak ty !najwidoiczniej nawet zołnierz zawodowy...ty wiesz wszystko wiec niech bedzie po twojemu...

Jezu??? Czy ja dobrze czytam - jeśli ktoś na szkoleniu celuje z nabitej, odbezpieczonej broni - to horror. Też nie wierzę! Po prostu nikt chyba nie jest taki głupi - bo to nic innego niż głupota w czystej postaci.
BTW: Jak robię z kimś trening noża - to też nie trenujemy obron na ostrych przedmiotach - bo to głupota (tylko na atrapie).

ale kurde tłiumacze bron zawsze trzymał ten sam koles zołnierz i pomalutku łapalismy za lufe i pomalutku wykonywalismy tevchnike ...zreszta juz mi sie nie chce o tym po raz setny pisac

ja teraz juz totalnie nie rozumiem, skoro 90% uczestnikow to zolnierze i policjanci obyci z bronia to dlaczego organizator wymyslil tak niebezpieczne cwiczenie. Jak mowisz "chodziło o to aby zobaczyc jakie to uczucie jak bron wystrzeli." Mysle ze te 90% juz wiedzialo o co chodzi. Wszyscy oni na pewno strzelali a wielu pewnie znajdowalo sie czasami po drugiej stronie lufy, chociaz to nie jest pewnik. I tym bardziej powinno protestowac, bo 10% to cywile, ludzie prawdopodobnie nieobyci lub obyci slabo z bronia palna ( BTW, Afenis, jesli mozesz odpowiedz na pytanie Anjewa z dolu piatej strony ).
Nie wiem jak to jest w wojsku czy w policji, ale w mojej szkole ochrony zanim wogole dostalismy bron do reki bylo kilka lekcji teoretycznych nt. bezpieczenstwa, pozniej skladanie, rozkladanie i czyszczenie, a dopiero pozniej strzelnica. Co ja mowie, na durnym PO w szkole sredniej, wbijali nam kilka razy zasady bezpieczenstwa uzycia broni, a pozniej dopiero RAZ pozwalali strzelac z kbks-u. Wg mojego odczucia, w wojsku czy w policji, gdzie czesto sa wypadki z bronia ( np. ostatnio w Iraku ) ludzie powinni byc szczegolnie uczuleni na wszelkie kwestie bezpieczenstwa.

qbiec nie odpowiem....
ale nie wszyscy bo to 10% nie znało tego uczucia ...a poza tym to było po prostu tak..cos nowego...w mozru tez cwiczylismy bez broni co prawda i pewni zaraz napiszecie ze to tez mało odpowiedzialne bo nie yło ratownika

widze, ze powoli nas wtajemniczasz...czyli broń trzymał żołnierz, tak? i to wszystko tłumaczy...był żołnierzem, więc mógł w czasie ćwiczeń trzymać nabitą broń (ostrą amunicją) w innego człowieka...pięknie.

zołnierzem zawodowym nie jestem, nie byłem nawet w wojsku, ale podstawowe zasady postępowania z bronią znam.

"ale kurde tłiumacze bron zawsze trzymał ten sam koles zołnierz i pomalutku łapalismy za lufe i pomalutku wykonywalismy tevchnike ...zreszta juz mi sie nie chce o tym po raz setny pisac " - PO RAZ SETNY? NIE ODPOWIEDZIAŁAŚ ANI RAZU SENSOWNIE. COFNIJ SIĘ O KILKA STRON I SKOMENTUJ TO, JAK CIEBIE CYTOWAŁEM.

jestes boski po prostu

_Knife_ ja też cwiczę tylko na atrapach...widocznie nie jesteśmy prawdziwymi twardzielami...

ten post kwalifikuje się do usunięcia, bo ktoś przez glupotę może spróbować cwiczyć z ostrą bronią, bo w KM tak ćwiczą...
ale chyba go zostawię, jako kompromitację tego systemu, instruktora lub Afenis, bo jedna z tych trzech zmiennych coś kręci. do wyboru.

Zmieniony przez - jakryc w dniu 2004-04-05 21:34:38