sciemniaczSzczerze powiem, że obciążeń nie wpisałem, bo były niewielkie - nie dźwigam dużo, nie jestem silny, a poza już mi się zdarzało nie móc zejść po schodach, albo nie móc koszuli założyć, więc plan jest taki, żeby stopniowo. :)
Śmietana po prostu była w lodówce po Świętach, a ja byłem głodny.
I to prawda, że na 15% 6km/h zmęczę się bardziej niż truchtem (hr), ale chcę też przyzwyczaić się do określonego rodzaju ruchu, dlatego jednak wolno, bo wolno, ale pobiegam.
Założenia słuszne - chcesz biegać musisz biegać. Ja chodzę i się męczę . Próbuję biegać to "puchną" czworogłowe. Gdybym chciał przeżyć półmaraton to robiłbym tak jak Ty