Zdanie moije jest tak,że trzeba znać bardzo swoje ciało, siebie, metabolizm...by jeść "na oko" wspomniałeś, że nie liczyłś, co za tym idzie mogłeś robić błędy pomiarowe "na oko" więc...na oko było tam 2600, a na nie oko mogło być mniej/więcej.
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html