KSW 37: Circus of Pain – wyniki walk i dyskusja

Czym tu się podniecać, przecież gdyby sędzia nie przerwał walki to Pudzian tłukłby tam w Popka aż by mu sił brakło, bo Pop jedyne co potrafił to podnieść nogi do góry.

No wlasnie, zmeczyl by sie biciem po gardzie, cardio by sie skonczylo, walka do stojki z powrotem. Przerywa sie kiedy zawodnik nie broni sie I ponosi obrazenia, a nie bo ktos go po rekach bije

forma życia

grind

No wlasnie, zmeczyl by sie biciem po gardzie, cardio by sie skonczylo, walka do stojki z powrotem. Przerywa sie kiedy zawodnik nie broni sie I ponosi obrazenia, a nie bo ktos go po rekach bije

Podniesienie do stójki to by było chyba w marzeniach fanów krula.
Jakby Pudzian stracił siły to by leżał na nim, raz na czas zadając cios i tyle.

No OK,cokolwiek, nie to ze uwazam zeby Popek wygral, ale przerwanie powinno byc kiedy nalezy. Jakby go zalezal to by wzial decyzje.

Też uważam, że przerwanie z tyłka. Ale z drugiej strony Popelina sam się położył i chyba psychicznie po prostu siadł.
Walnął luja i zachwiał Chudzianem po czym ten się nadymał i go agresią przestraszył. Tak to widzę...

Dziwne, że burd na trybunach nie było.

Bedorf zlekceważył przeciwnika, to było cholernie widoczne. Uciekający lewy prosty, głupi uśmieszek na twarzy. Brazylijczyk zdeterminowany, pospinany strasznie i głodny faktycznie tego zwycięstwa. Aż dziw bierze, że Bedorf robi parter, miał go dwa razy na glebie, nie wyszedł z żadną inicjatywą.

Borys - dobre umiejętności stójkowe, świetne markowanie ciosów, zejścia, w parterze brakło zwyczajnie wykończenia dźwignią czy duszeniem, trwało by to o wiele krócej. Tak czy inaczej zjadł przeciwnika i kondycyjnie bardzo wysoko.

Pudzian - Popek - Mariusz dalej pcha cepami, ale na Popka to wystarczylo. Tyle dobrego, że złapał więcej opanowania w ringu i koncentracji. Popek trafił raz tym swoim arcykrótkim prawym sierpem, ale to za mało. W parterze nie pokazał nic.

Ogólnie zawiodłem się, że zawodnicy wywodzący się z parteru nic w nim nie pokazali.

Kamil Szymuszowski Facebook

Kamil Szymuszowski: „Pas wagi półśredniej lepiej wyglądałby na moich biodrach”

Zawodnik wagi półśredniej KSW Kamil Szymuszowski (15-4) ma za sobą trzy wygrane walki w organizacji i teraz chce zawalczyć o tytuł.

Aktualnym mistrzem dywizji półśredniej KSW jest Borys Mańkowski (19-5-1), który na wczorajszej gali KSW 37: CIrcus of Pain wygrał, a właściwie zdeklasował Anglika Johna Maguire pokonując go przez jednogłośną decyzję (2x 30-26, 30-25). Dla Borysa była to szósta wygrana walka z rzędu trzecia obrona tytułu.

Kamil Szymuszowski dzięki zwycięstwom z Maciejem Jewtuszko, Davidem Zawadą oraz Mindaugasem Verzbickasem wyrasta na mocnego pretendenta do walki o pas. Na wczorajszej gali jego klubowy kolega z Shark Łódź Marcin Wrzosek został nowym mistrzem wagi piórkowej po pokonaniu Artura Sowińskiego. Kamil Szymuszowski twierdzi, że w klubie przydałby się drugi pas mistrzowski i dlatego opublikował na swoim fanpage’u na Facebooku filmik w którym wyzywa Borysa Mańkowskiego do pojedynku o pas. Więcej


Zmieniony przez - Yoshi87 w dniu 2016-12-04 22:16:11

Ja mysle ze przerwania powinny byc jak jednemu oko wypadnie a inny straci przytomnosc po serii mlotków . W ogole uwazam ze powinna byc zasada jak w kiedys w Rzymie wchodzi dwóch na arene wychodzi jeden, ewentualnie pokonanego moga wynieść noszowi wzglednie pozbierac do worka co tam zostało po nim