Szacuny
45
Napisanych postów
69
Wiek
36 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
712
No po angielsku, o.jkd polsku znajdziesz jedynie informacje które są jedynie "wprowadzeniem" większość rzeczy o.jkd jest w j.angielskim. To co jest na rynku polskim tzn Tao.of jkd, seria książek metoda walki oraz tomy zebrane przez Johna Little, to jedynie wierzchołek góry lodowej.
Jeśli Interesują Ciebie treningi jkd, mimo.ze to nietradycyjna sztuka walki to zapraszam do Brodnicy, to.jedyne miejsce gdzie można trenować jkd w najczystszej i najbliższej linii przekazu czyli od Sifu Teda Wonga.
Szacuny
38
Napisanych postów
247
Wiek
24 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
1388
Brodnica to troche daleko. Nie miał bym jak dojerzdżać. Gdybym miał możliwośc trenować jkd na pewno bymnsię zdecydował. Teraz trenuje muay thai i kopnięcia z tkd.
Szacuny
45
Napisanych postów
69
Wiek
36 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
712
Zależy gdzie mieszkasz ludzie z wielu miejsc w kraju i spoza kraju przyjeżdżają do Brodnicy aby trenować jkd np ze Szwecji czy Belgii a z najdalszegobmiejsca w PL od Brodnicy to z Rudy Śląskiej. Zależy wszystko od chęci i motywacji.
Szacuny
412
Napisanych postów
11788
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
125319
rozkminy na wyrost i bez sensu. z racji pełnionego zawodu, który nie cieszy się poparciem publicznym mam do czynienia z wieloma agresywnymi ludźmi. I powiem jedno: inteligentna rozmowa wychładza wszystko, spokój, opanowanie. Nie podsycanie, nie kozaczenie co to ja nie potrafię itp rozmowa i stanowczość w tej rozmowie. Bez wulgaryzmów i bez gwałtownych, niekontrolowanych ruchów. Poznajcie prawo karne zobaczycie Co wam grozi za głupie obsiniaczenie z krwistym podbięgnięciem a potem fantazjujcie.
Szacuny
45
Napisanych postów
69
Wiek
36 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
712
Antek098, wszystko się zgadza. Tylko że nie zawsze da radę załatwić wszystko rozmową. Gdy jesteś w mundurze i czapce z orzelkiem na głowie, to pewnie że się Ciebie słuchają. bo.nie chcą na dołek iść. Niestety idąc w parku wieczorem nie zawsze da sie przekonać gościa słownie i stanowczością, z doświadczenia wiem, że niekiedy mimo tłumaczenia i.stanowczości i tak i tak trzeba się bronić, a takie osoby rzadko kiedy zgłaszają sprawę o pobicie, bo często już były same notowane i np mają wyroki w zawiasach, albo są podpici w klubie i.po zdarzeniu i tak nie pamiętają do końca co.sie wydarzyło. Nie mówię tu o bójkach, nastolatków za szkołą, gdzie rodzice wzywają policję bo synek dostał po buzi, ale sytuacji gdzie jesteś np z rodziną na spacerze i siedząc na lawce, albo na placu zabaw z dzieckiem i podchodzi podpity typ i Cię łapie za ubranie, wtedy nie ma czasu tłumaczyć, czasami.zdaje to egzamin a czasami nie. Stąd, ludzie wciąż się biją na ulicy. Zazwyczaj taka osoba co mówi że wolała dostać w twarz i.znieść to bo inaczej jakby go trafił to zrobił byś mu.krzywdę i.pewnie podalby Cię na policję, to ludzie którzy sami sobie znajdują wytlumaczenie dla niemożności pokonania lęku w sobue przed uderzeniem drugiej osoby, bo nigdy na przemoc noe były narażone, nigdy się z nikim nie biły a ćwiczą sztuki walki, więc jakoś sobie muszą to.wszystko wytłumaczyć żeby im nie było głupio.
Zmieniony przez - t****Polska w dniu 2016-08-11 11:38:13
Szacuny
412
Napisanych postów
11788
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
125319
niezmiernie rzadko są takie sytuacje o których piszesz. Nie chodzi o strach a o kulturę osobistą, opanowanie. Ktoś może rzucać inwektywy w Twoją stronę, ale gdy nie będziesz reagował ogniem na ogień to już masz olbrzymią przewagę. Należy nadmienić bardzo wyraźnie, że osoba rozjuszona nie myśli racjonalnie, stąd np w prawie karnym oznaczenie przestępstw popełnianych w tzw afekcie. Wychłodzenie sytuacji to wygrana.
Szacuny
45
Napisanych postów
69
Wiek
36 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
712
Nie mówię o wyzwiskach, bo za wyzwiska to.się dzieci w podstawówce biją, mówię o sytuacji gdzie gość Cię trzyma i nadciąga na uderzenie bo za dużo wypił, takie sytuacje sie np często zdarzają w mej okolicy. I wtedy po fakcie gdy gościu jest na glebie to z pełną kulturą osobistą można powiedzieć że ma się pokojowe zamiary.
Szacuny
412
Napisanych postów
11788
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
125319
zazwyczaj te menelstwo, pijaczyny i dopalacze najpierw wyzywają, rzucają się, a potem próbują dopuszczać się rękoczynów. Rzadko naprawdę niezmiernie zdarzają się sytuacje, że bez niczego zaatakuje taka pijaczyna kogoś z rodziną. To zwykłe menelstwo do utylizacji. Nawet nie do pacyfikacji.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Potwierdzam to co mówi antek098!. Kilka razy byłem zaczepiony. Zawsze udało mi się pogadać i tym załagodzić sytuację. Ewentualnie dać jakąś kasę. Raz byłem w sytuacji gdy miejscowy świr już mnie złapał jedną ręką za kurtkę a drugą mi groził. Trenowałem judo. Mogłem go spokojnie rzucić. Ale co by się wtedy stało? Gość nie zna padów. Rzucam go na chodnik a nie na matę. Mógłby się połamać. Byli świadkowie. Na pewno stanęli by po jego stronie. Wolałem także pogadać i dać drobne niż rozwiązywać sprawę siłowo.
Szacuny
412
Napisanych postów
11788
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
125319
MMA
Potwierdzam to co mówi antek098!. Kilka razy byłem zaczepiony. Zawsze udało mi się pogadać i tym załagodzić sytuację. Ewentualnie dać jakąś kasę. Raz byłem w sytuacji gdy miejscowy świr już mnie złapał jedną ręką za kurtkę a drugą mi groził. Trenowałem judo. Mogłem go spokojnie rzucić. Ale co by się wtedy stało? Gość nie zna padów. Rzucam go na chodnik a nie na matę. Mógłby się połamać. Byli świadkowie. Na pewno stanęli by po jego stronie. Wolałem także pogadać i dać drobne niż rozwiązywać sprawę siłowo.
Najpewniej dostałbyś zawiasy, niestety.
Niektóre nasze sądy definiują umiejętność sztuk walki jako broń biała, co doprowadza do chorych paradoksów naszej jurysdykcji. W polskim prawie istnieje pojęcie "obrony koniecznej adekwatnej do zadawanego czynu" czyli gość ma nóż i Ty masz nóż. Ty go potniesz i teoretycznie użyłeś tej samej broni co napastnik w sytuacji zagrożenia Twojego życia tudzież zdrowia więc zadziałałeś zgodnie z prawem to jednak w praktyce wygląda to tak, że napastnik wyłga się, że wcale nie chciał Cię ciąć tylko postraszyć bo spodobała mu się Twoja kurtka albo co lepsze, że jego nóż ma uszkodzone zabezpieczenie przez co jest ciągle na wierzchu (z życia wzięte) i z ofiary to Ty stajesz się napastnikiem w dodatku działającym niezgodnie z prawem, bo przekroczyłeś termin obrony koniecznej a już dążyłeś do zabójstwa. To są chore sytuacje, ale prawdziwe.