...
Napisał(a)
5 to bardzo dużo. czasami lepiej odpuścić niż robić byle jak, bo się siły nie ma. zwłaszcza jak nie masz ciśnienia, zawodów, terminów itp.
...
Napisał(a)
plan robię wg schematu:
pn, śr. pt. - kettle zaj. zorganizowane
wt, czw. sb. - FBW w domu
te kettle liczę jako treningowe, bo potrafią przynajmniej mi dać w kość. a ten FBW to taki trochę 'niepełnowartościowy' dla mnie - jeszcze nie miałam po nim zakwasów, nic mnie nie boli, obciążenia są z gatunku komicznych. toteż myślałam że taki schemat treningów przejdzie. ale jednak po paru dniach z rzędu mieszanki kettle - fbw pojawia się niechęć. dzień przerwy zwykle rozwiązuje sprawę.
szkoda mi rezygnować z kettli, ale na siłowym tez mi zależy, bo łyknęłam małego bakcyla w tej materii.
i teraz mały dylemat mam co przyciąć w planie tyg., ale wychodzi na to że wywalę jedne kettle na razie.
pn, śr. pt. - kettle zaj. zorganizowane
wt, czw. sb. - FBW w domu
te kettle liczę jako treningowe, bo potrafią przynajmniej mi dać w kość. a ten FBW to taki trochę 'niepełnowartościowy' dla mnie - jeszcze nie miałam po nim zakwasów, nic mnie nie boli, obciążenia są z gatunku komicznych. toteż myślałam że taki schemat treningów przejdzie. ale jednak po paru dniach z rzędu mieszanki kettle - fbw pojawia się niechęć. dzień przerwy zwykle rozwiązuje sprawę.
szkoda mi rezygnować z kettli, ale na siłowym tez mi zależy, bo łyknęłam małego bakcyla w tej materii.
i teraz mały dylemat mam co przyciąć w planie tyg., ale wychodzi na to że wywalę jedne kettle na razie.
...
Napisał(a)
No niestety na dłuższą metę to nie przejdzie (moja skromna opinia). Zwłaszcza, że kettle to nie jakiś tam aerobik tylko trening siłowo-wytrzymałościowy. Można by ewentualnie zostawić raz w tygodniu te kettle. Ale trening siłowy bym już zmieniła na takie, który będzie bazował na ćwiczeniach wielostawowych i nie będzie tak rozbudowany bo ten co masz to troszkę przeładowany jest chociaż ćwiczenia same w sobie nie są złe.
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
...
Napisał(a)
macie rację dziewczyny. takie coś nie przejdzie, lepiej mniej a porządnie. będę musiała zreorganizować to jakoś, bo długofalowo tak się nie da, choć myślałam że się da.
dzisiejsze kettle:
2 zestawy wykonywane 2 razy, każde ćw. po 40 sekund, pomiędzy każdym ćw. aktywna przerwa = 20 sekund (bieg bokserski, padnij powstań, plank, pajace)
I zestaw
zakroki z kettlem
swing amerykanski
spięcia brzucha z kettlem
pompki na kettlu
martwy ciąg z high pullem
II zestaw
pistolsy
przenoszenie nog nad kettlem
wykroki ze skrętem tułowia
wiosłowanie kettlem
kołyska z kettlem
obciążenie - kettel 12 kg.
jutro definitywnie wolne.
pasza
dzisiejsze kettle:
2 zestawy wykonywane 2 razy, każde ćw. po 40 sekund, pomiędzy każdym ćw. aktywna przerwa = 20 sekund (bieg bokserski, padnij powstań, plank, pajace)
I zestaw
zakroki z kettlem
swing amerykanski
spięcia brzucha z kettlem
pompki na kettlu
martwy ciąg z high pullem
II zestaw
pistolsy
przenoszenie nog nad kettlem
wykroki ze skrętem tułowia
wiosłowanie kettlem
kołyska z kettlem
obciążenie - kettel 12 kg.
jutro definitywnie wolne.
pasza
1
...
Napisał(a)
jako że dziś dzień 'nietreningowy' wstawiam tylko draft paszy.
mogę się tylko pokusić o krótkie podsumowanie 2 tygodni: 'zbilansowana' dieta zdecydowanie mi służy. potrzymam ten tydz. kalorie na poziomie 2100, za tydz. podniosę o kolejne 100. waga nie zmieniła się w ciągu tych 2 tyg. tj. oscyluje w granicach 59 z małym wahnięciem +- kilkuset gram, więc bład statystyczny. to samo z obwodami, aczkolwiek mam wrażenie subiektywne że schabów w bokach jakby mniej. za któtko by pokusić się o głębsze interpretacje.
mogę się tylko pokusić o krótkie podsumowanie 2 tygodni: 'zbilansowana' dieta zdecydowanie mi służy. potrzymam ten tydz. kalorie na poziomie 2100, za tydz. podniosę o kolejne 100. waga nie zmieniła się w ciągu tych 2 tyg. tj. oscyluje w granicach 59 z małym wahnięciem +- kilkuset gram, więc bład statystyczny. to samo z obwodami, aczkolwiek mam wrażenie subiektywne że schabów w bokach jakby mniej. za któtko by pokusić się o głębsze interpretacje.
...
Napisał(a)
Nawet jeśli ciut wzrośnie to nie należy panikować od razu, Obserwuj jakość ciała. Jestem pewna, że przy czystej misce będzie na plus
...
Napisał(a)
jak waga skoczy lekko do góry, nie będę panikować :)
dzis z racji wyjazdu dzień wypadł jako nt. ale od jutra "nie ma opie@#$%^a się", cytując klasyka.
od jutra zaczynam oswajanie treningu domatorek w praktyce.
zamówiłam dziś gryf do sztangi, 167 cm, talerze sztangielkowe powinny pasować do tego.
do zanabycia jeszcze jakiś drążek, piłka i gumy.
miska prawie czysta - wpadło ciasto drożdżowe, bo już głupio było odmówić. ilość wpisana do dziennika z lekka na pałę, ale dużo go nie było.
pasza -> zrzut
dzis z racji wyjazdu dzień wypadł jako nt. ale od jutra "nie ma opie@#$%^a się", cytując klasyka.
od jutra zaczynam oswajanie treningu domatorek w praktyce.
zamówiłam dziś gryf do sztangi, 167 cm, talerze sztangielkowe powinny pasować do tego.
do zanabycia jeszcze jakiś drążek, piłka i gumy.
miska prawie czysta - wpadło ciasto drożdżowe, bo już głupio było odmówić. ilość wpisana do dziennika z lekka na pałę, ale dużo go nie było.
pasza -> zrzut
...
Napisał(a)
tak jak planowałam, przetestowałam dziś 'fbw 4 domatorki'.
siedząc dziś cały dzień na d#$%e na wyjątkowo nudnym szkoleniu, nie mogłam się w sumie doczekać testów. tym bardziej że specjalnie pojechałam po drążek i piłkę fitnesową. i jak to czasem w życiu bywa, nie do końca się wszystko udało.
najpierw nie znalazłam zaworu od pompki do pompowania czego innego niż opony rowerowe, i w końcu pompowałam piłkę 'paszczowo'.
a po przykręceniu drążka i wykonaniu kilku testowych i całkiem nawet w moim mniemaniu udanych podciągnięć podchwytem, spełniłą się moja najczarniejsza schizowizja - runełam z drążkiem na podłogę. ucierpiał lekko łokieć, więc nic to.
wracając do planu, wyglądał on tak: (aczkolwiek zamieniłam z lekka kolejność, żeby zaoszczędzic czas na zmianie obciążenia i zrobić to tylko raz. i tak, po przysiadach zapodałam martwy ciąg na sztywnych nogach)
Trening A
1. Przysiady 4 x 6-8 powtórzeń - sztangielki (3 serie x 6, obciążenie 2 x 17 kg) - był to mój max, większej ilości powtórzeń nie dałabym rady chyba zrobić.
2. Podciąganie na drążku 3 x 10/max (wypadło z przyczyn jw)
3. Wyciskanie sztangielek na ławce ze skosem dodatnim 4 x 6-8 - robiłąm na piłce 3 x 8, obciążenie 2 x 7 kg.
4. Wiosłowanie sztangielką jednorącz w podporze 4 x 8-10 (3 serie x 10, obciążenie 1x 7 kg)
5. Wyciskanie sztangielek siedząc 3 serie x 8-10 (3 serie x 10, obciążenie 2x 7 kg)
6. Martwy ciąg na sztywnych nogach 3 x 8-10 (3 serie x8, obciążenie 2x 17 kg)
7. Uginanie ramion ze sztangielkami stojąc 3 x 8-10 (3 serie x 10, obciążenie 2x 7 kg)
8. Wyciskanie francuskie sztangielki po skosie leżąc 3 x 8-10 - jako że nie znalazłąm tutorialu z kluczowym słowem 'po skosie' robiłłam wyciskanie fransuskie w leżeniu jednorącz w uchwycie młotkowym. (3 serie x 10, obciążenie : najpierw próbowałam 7 kg, po pierwszej serii skapitulowałam i przerzuciłam się na 5 kg)
9. Brzuch – freestyle 3 serie - prostowanie nóg do pionu - 3 serie x 20.
impression: łatwiej to wygląda, jak się tylko czyta opis tego planu.
jest bardziej wymagający od tego który robiłam przez ostatnie 2 tyg. ale jest też "wdzięczniejszy" i bardziej urozmaicony.
czas wykonania: +- 1 h 10 min
pasza
Zmieniony przez - Padme w dniu 2016-06-20 22:42:32
siedząc dziś cały dzień na d#$%e na wyjątkowo nudnym szkoleniu, nie mogłam się w sumie doczekać testów. tym bardziej że specjalnie pojechałam po drążek i piłkę fitnesową. i jak to czasem w życiu bywa, nie do końca się wszystko udało.
najpierw nie znalazłam zaworu od pompki do pompowania czego innego niż opony rowerowe, i w końcu pompowałam piłkę 'paszczowo'.
a po przykręceniu drążka i wykonaniu kilku testowych i całkiem nawet w moim mniemaniu udanych podciągnięć podchwytem, spełniłą się moja najczarniejsza schizowizja - runełam z drążkiem na podłogę. ucierpiał lekko łokieć, więc nic to.
wracając do planu, wyglądał on tak: (aczkolwiek zamieniłam z lekka kolejność, żeby zaoszczędzic czas na zmianie obciążenia i zrobić to tylko raz. i tak, po przysiadach zapodałam martwy ciąg na sztywnych nogach)
Trening A
1. Przysiady 4 x 6-8 powtórzeń - sztangielki (3 serie x 6, obciążenie 2 x 17 kg) - był to mój max, większej ilości powtórzeń nie dałabym rady chyba zrobić.
2. Podciąganie na drążku 3 x 10/max (wypadło z przyczyn jw)
3. Wyciskanie sztangielek na ławce ze skosem dodatnim 4 x 6-8 - robiłąm na piłce 3 x 8, obciążenie 2 x 7 kg.
4. Wiosłowanie sztangielką jednorącz w podporze 4 x 8-10 (3 serie x 10, obciążenie 1x 7 kg)
5. Wyciskanie sztangielek siedząc 3 serie x 8-10 (3 serie x 10, obciążenie 2x 7 kg)
6. Martwy ciąg na sztywnych nogach 3 x 8-10 (3 serie x8, obciążenie 2x 17 kg)
7. Uginanie ramion ze sztangielkami stojąc 3 x 8-10 (3 serie x 10, obciążenie 2x 7 kg)
8. Wyciskanie francuskie sztangielki po skosie leżąc 3 x 8-10 - jako że nie znalazłąm tutorialu z kluczowym słowem 'po skosie' robiłłam wyciskanie fransuskie w leżeniu jednorącz w uchwycie młotkowym. (3 serie x 10, obciążenie : najpierw próbowałam 7 kg, po pierwszej serii skapitulowałam i przerzuciłam się na 5 kg)
9. Brzuch – freestyle 3 serie - prostowanie nóg do pionu - 3 serie x 20.
impression: łatwiej to wygląda, jak się tylko czyta opis tego planu.
jest bardziej wymagający od tego który robiłam przez ostatnie 2 tyg. ale jest też "wdzięczniejszy" i bardziej urozmaicony.
czas wykonania: +- 1 h 10 min
pasza
Zmieniony przez - Padme w dniu 2016-06-20 22:42:32
...
Napisał(a)
Te ciężary wczoraj imponujące jak na początek! (przynajmniej mi ) I podciągnąć się dałaś radę! Nieźle!
Z drążkiem to przykra sprawa, ale może jak raz spadłaś i zobaczyłaś jak to jest to teraz już nie będziesz się tak bać, bo wiesz, jak to jest
Z drążkiem to przykra sprawa, ale może jak raz spadłaś i zobaczyłaś jak to jest to teraz już nie będziesz się tak bać, bo wiesz, jak to jest
Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/Gałązka_redukcja,_hashimoto-t1110660.html
Trening domatorki http://www.sfd.pl/[BLOG]_Gałązki__Domatorki_się_siłują-t1116283.html
Poprzedni temat
Gruszkam - odtłuścić chorowitka
Następny temat
Anna1997 - redukcja przy Hashimoto
Polecane artykuły