Jeśli interesuje Cie fizjologia, to sprawa wygląda mniej więcej tak:
min. w tkance tłuszczowej jest tzw białko rozprzęgające UTP-3. Białko to zmusza tkanke tłuszczową do odczepiania się, kieruje ją do krwiobiegu, gdzie następnie może zostać na kilka sposobów spalona. Od ilości tego białka zależy ile tkanki tłuszczowej zostanie uwolnione do spalenia.
Jego ilość zależy od poziomu trójjodotyroniny - hormonu tarczycy odpowiedzialnego min. za prędkość metabolizmu. Gdy poziom T3 jest na wysokim poziomie <dzieki dużej ilości białka w diecie, odpowiednia podaż kaloryczna> poziom UTP-3 jest automatycznie wysoki, a co za tym idzie, dużo kwasów tłuszczowych może zostać 'rozprzęnięte' %)
Gdy nie dostarczasz ani dużo białka, ani
dużo kalorii, to ilość hormonów tarczycy spada, a co za tym idzie również poziom UTP-3, i to zmniejsza się radykalnie. Jak myślisz, jak szybko bedzie spalana tkanka tłuszczowa, gdy poziom UTP-3 bedzie na poziomie np 5% normy?
kluczem do sukcesu jest:
wysoki poziom T3 -> wysoki poziom UTP-3.
Jak to zrobić?
Duzo białka <3gr na kg masy ciała, lekko obniżony bilans kaloryczny < -500 do 700kcal od normy>
Mam nadzieje że taka odpowiedź Cie zadowala jesli cos jest niejasne to pytaj