UFC Fight Night 84: Silva vs. Bisping – wyniki i dyskusja

Imo Silva pajacuje w okreslonych sytuacjach- własnie kiedy chce sprowokować, bo nie za bardzo ma pomysł na ofensywe. Więc narzekanie że Silva pajacował, to tak samo jak narzekanie, że robił to Ali i Roy Jones. Dzięki temu oni są tacy zayebisci, dlatego hejt na klaunowanie Silvy po przegranych typu Weidman, a teraz Bisping, jest dla mnie totalnym niezrozumieniem filozofii SW.

To tak samo jakby się pluć o to że Musashi wyszedł do Seijuro z drewnianym mieczem. Właśnie pic polega na tym, że na tyle miał respekt do Seijuro, że wiedział że na prawdziwe miecze może być bardzo cięzko, ale jak zawalczy drewnianym... to inna sprawa, bo Seijuro go zlekceważy i nie potraktuje poważnie- i to był gwóźdź do jego trumny.

Wszystkie klaunowania Silvy to nie jakiś tam przypadkowe natchnienie i kiepska improwizacja, tylko przemyślana prowokacja, wynikająca z analizy sytuacji- i w 90% bywała skuteczna. To, że czasami nie bywała skuteczna nie oznacza

1. że jest to zła metoda
2. że nie robiąc prowokacji, wygrałby- pewnie wręcz odwrotnie- prowokację są pewną deską ratunku, ostateczną próbą zmuszenia do ofensywy. Brzytwą, której chwyta się counter-puncher, który musi stworzyć sobie okazje do kontry za wszelką cenę.

I nie, nigdy nie byłem fanem Silvy- wkvrwia mnie gość.

Andy zarobił za walkę 850 000 $ plus pewnie prawa telewizyjne co w przypadku braku obrażeń jest dobrym dealem xD

można ,gdzieś zobaczyć całą walkę?

pilek na PW

Anderson Silva myślał, że złamał nogę w walce z Michaelem Bispingiem

Anderson Silva doznał już tej potwornej kontuzji jaką jest złamanie nogi. Silva myślał, że podobnie jak z UFC 168 tak i w walce z Michaelem Bispingiem doznał tej kontuzji.

Złamanie nogi w rewanżu z CHrisem Weidmanem wyeliminowało Andersona na 13 miesięcy. Podczas walki z Bispingiem na UFC Fight Night 84, Silva sądził, że ponownie mogło dojsć do złamania. O tej sprawie opowiedział trener Silvy, Luiz Dorea. Więcej

Dremor

Imo Silva pajacuje w okreslonych sytuacjach- własnie kiedy chce sprowokować, bo nie za bardzo ma pomysł na ofensywe
(...)
Wszystkie klaunowania Silvy to nie jakiś tam przypadkowe natchnienie i kiepska improwizacja, tylko przemyślana prowokacja, wynikająca z analizy sytuacji- i w 90% bywała skuteczna.

Zgadzam się ale tylko częściowo. Owszem, logicznym wydaje się, że Silva pajacował, bo chciał wyprowadzić rywala z rytmu i sprowokować do jakiegoś nieprzemyślanego ataku. I w walce z Bispingiem mieliśmy z tym do czynienia, aczkolwiek nie sądzę, że to był akt desperacji! Akt desperacji to był w walce z Weidmanem, tu Silvie wydawało się, że prowadzi na punkty i raczej robił to dla show. Zwyczajnie się popisywał, licząc na jakiś spektakularny nokaut. Zauważ, że Bisping poza agresją nie pokazał kompletnie nic, Silva momentami ośmieszał jego ofensywę swoimi "myczkami" Silva był precyzyjniejszy, bardziej wszechstronny oraz jego ciosy wydawały się mocniejsze. Zawiodła taktyka, lub zła komunikacja wynikająca z faktu, iż "wydawało mu się" iż prowadzi na punkty.

Racja, to nie zawsze akt desperacji- ale nim bywa;) Z Bispingiem nie było desperacji- raczej prowo na normalnym poziomie, typowe dla Spidera, ale jednak prowo które jest nieodłączną częścią Spidera i jego taktyki.

Kiedyś AS miał o wiele lepszy refleks, niestety starzeje się i coraz więcej zbiera. Może powinien trochę zmienić styl w jakim walczy.

Co do Gegarda to myślę, że spokojnie by pojechał Bispinga. Przecież Mousasi ośmieszył w stójce Leitesa, który w ogóle nie trafiał nie miał nawet pomysłu, a Bisping z Leitesem dał dość wyrównaną walkę.


Zmieniony przez - Agares25 w dniu 2016-03-01 16:48:24

Jak dla mnie to pajacowanie Silvy było na początku pokazaniem jego pewności siebie w tej walce i próbą zdezorientowania Bispinga i wkurzenia go.

ja się bardzo cieszę, że Silva walczył w taki sposób, w taki w jaki przyzwyczaił nas to robić. To on zrobił widowisko na miare ME, bo gdyby miało walczyć dwóch takich jak Bisping, to walka byłaby nudna. Nie oszukujmy się. I właśnie walka Bisping - Mousasi taka pewnie by była. Normalne, rzetelne punktowanie przeciwnika. A tutaj było jednak to coś, że 25 min. minęło szybko i przyjemnie. Człowiek się zastanawiał, czy w końcu Silva popełni błąd w tych unikach i Bisping go dojedzie, czy Pająkowi wejdzie jakiś jeden cios, który wyśle rywala na deski

Mimo tego że refleks już chyba nie ten i Anderson trochę zbierał, to jednak był lepszy. I by wygrał gdyby nie pajacował. Ale to już jego problem.
PS podobno w czasie walki coś mu się stało z tym operowanym piszczelem