Sztuka walki dla kobiety 45kg 154cm wzrostu?

Czesc,

Jestem kobieta, ktora wazy 45 kg i ma 154 wzrostu. Niestety, mieszkam w Norwegii a tam gwalty imigrantow na Europejkach to codziennosc. Planuje sie zapisac na Krav Maga, chociaz po tym co przeczytalam tutaj na forum o walkach "mezczyzna versus kobieta" to raczej juz tylko dla sportu. To ze nie mam szans w bezposrednim kontakcie z mezczyzna i w walce na piesci czy kopy wiem, nie musicie tego pisac. Jednak znalam kiedys chlopaka ktory byl drobny i mial 164cm wzrostu, trenowal wrestling i powalal na ziemie ogromnych kolesi. Robil na przyklad podcinke a potem skakal po kolesiu gdy ten lezal na glebie. Widzialam tez na Youtube'ie mala lesbijke ktora pobila wiekszego od siebie kolesia ale wlasnie dlatego ze robila udane uniki i nie udalo mu sie ani razu jej uderzyc. Dlatego doradzcie mi jakas sztuke walki, w ktorej przewazaja uniki i techniki powalania przeciwnika na ziemie bez uzycia sily. Jedyne co mi przyszlo na mysl to boks (jesli chodzi o uniki) i aikido (jesli chodzi o powalanie przeciwnika na ziemie przy uzyciu jak najmniejszej sily). Jednak w boksie chyba nie ma az tyle unikow, a ja potrzebuje nauczyc sie wielu :P Co do aikido to jestem bardzo sceptyczna, czy zdarze w ogole wykonac te techniki w prawdziwej konfrontacji? I czy dam w ogole rade? Moze nawet nie bede miala sily wykrecic kolesiowi reki jesli jego reka bedzie rozmiaru mojej glowy :D? I czy to w ogole dziala? Gdy bylam mala chodzilam na karate ale to byla zupelna porazka, cos w stylu: "Uderz mnie, nie, nie tak, uderz mnie w ten sposob, dobra, jeszcze raz" :P Rozumiecie? Jesli napastnik sie nie ustawi odpowiednio to polowa z tych chwytow karate jest totalnie bezuzyteczna. Czy istnieje w ogole taka sztuka walki z unikami i z chwytami ktore zawesze wypala a nie tylko gdy napastnik odpowiednio sie ustawi xD? Doradzcie mi cos. Ja myslalam ze Krav Maga to as w rekawie kobiety podczas starcia z napstnikiem, a tu slysze ze dupa z tego. Jakie jest wasze zdanie w tym temacie?

W 100% zgadzam się z przedmówcami. Zacznij trenować, okaże się że wcale tak wiele nie umiesz jak Ci się wydaje. Nabierzesz pokory i rozeznania ile możesz realnie zdziałać z większym napastnikiem. Przy okazji (jeżeli będziesz nad tym pracować) nauczysz się kontrolować swój wybuchowy temperament. No i zdobędziesz nowe umiejętności, które pomogą Ci się obronić (o byciu ulicznym pogromcą zapomnij) przed agresorem.

Dlaczego uważasz, że Krav Maga jest zła? Będąc drobną kobietą musisz się obronić w taki sposób, że poprzez atak na napastnika unieszkodliwisz go na taki okres czasu, by uniknąć dalszej konfrontacji i uciec. Wdawanie się w dalszą bójkę będzie na twoją niekorzyść. W KM nauczysz się najprostszych i skutecznych metod obrony. Obalanie i próba zapasów z większym i silniejszym napastnikiem będzie bardzo ryzykowne. Boks też jest dobry bo wyprowadzenie celnego ciosu z zaskoczenia może być bardzo skuteczne.

Ja bym uzupełnił Krav Maga parkourem. Mówię poważnie. W parkour masa przeciwnika nie gra roli.

Ja bym polecił Krav Magę właśnie. Sam system nie jest zły i ma sens szczególnie dla osób słabszych, które chcą się obronić i uciec (a nie walczyć) przed większym napastnikiem. Warunkiem jest oczywiście (jak w przypadku każdych zajęć) żeby były solidnie prowadzone. A w przypadku KM bywa z tym różnie.. Dlatego polecam Ci poczytać na norweskich forach którą sekcję polecają. Ze swojej strony mogę Ci polecić Krav Maga Global. Chodzę na ich sekcję w Warszawie i jest sensownie (trenowałem wcześniej boks i MMA, więc mam porównanie).

Oczywiście KM w dużo mniejszym stopniu nauczy Cię walczyć z napastnikiem który jest na to przygotowany i stoi w gardzie. W takim wypadku polecałbym muay-thai albo MMA. Ale na ulicy rzadko się takie sytuacje zdarzają, zwłaszcza na linii kobieta-facet. A dobrze prowadzona KM właśnie do takich ulicznych sytuacji przygotowuje, uwzględnia też takie rzeczy jak obrona przed kilkoma napastnikami (w skrócie: nie daj się zajść od tyłu i zwiewaj gdy tylko się da) i ograniczenie widzenia tunelowego (skupianie się tylko na najbliższym przeciwniku), czego sporty walki Cię nie nauczą.

Wadą jest to, że mniej nauczysz się walczyć (wyprowadzać poprawnie ciosy, robić uniki) niż na boksie czy MT. Dlatego najlepiej jest mieć background w boksie/MT/MMA a potem uzupełnić KM. Ale jeżeli zaczynasz od zera z myślą o samoobronie na ulicę to wybrałbym właśnie sensownie prowadzoną sekcję KM.


Zmieniony przez - sl66 w dniu 2016-01-14 14:27:46

Dzieki za rady. Mam nadzieje ze ktos jeszcze cos napisze w tym temacie. Jesli chodzi o ataki nocne i z zaskoczenia to jak najbardziej marzylabym o udanej ucieczce ale jesli chodzi o nagabywanie przez samotnych muzulmanow w dzien, to powiem wam szczerze ze mialabym ochote po prostu takiemu kolesiowi (samemu) dla nauczki nastrzelac zeby wybil sobie z glowy takie rzeczy. Kiedys bylam swiadkiem jak imigrant napastowal Norwezke w autobusie i podnioslo mi sie tak cisnienie ze mialam ochote wstac i goscia walnac w krocze a potem go nawalac piesciami.

Jestem dosc impulsywna osoba i gdyby cos takiego spotkalo mnie w autobusie obawiam sie zebym sie w furii rzucila na napastnika, choc wiem ze to by mogl byc moj zgon xD ale nie wiem czy potrafilabym sie opanowac. Kiedys w szkole dokuczali mi chlopcy przez dwa lata i popychali mnie czasem i od tamtej pory moja naturalna reakcja na czyjs atak jest wybuch agresji, bardzo rozjusza mnie ze ktos wykorzystuje to ze jestem mala i drobna kobieta zeby mi zrobic krzywde. Mam z tego powodu kompleks i bardzo chce walczyc o moj "honor" haha :P nie rozumiejac ze nie mam do tego fizcznych mozliwosci.

Dlatego mysle i mysle i wpadlam na to ze jesli bym robila uniki i zaskoczyla takiego imigranta seria szybkich ciosow, z tym pierwszym kluczowym kopem w jaja :P to moze bym takiego malego Araba powalila :D dopoki nie dostalabym od niego pierwszego ciosu po ktorym bym sie polozyla xD Gdy atakuje pierwsza i z zaskoczenia nawet niezle sobie radze bo zazwyczaj ludzie sa w szoku ze w ogole mam odwage z ta masa ciala do kogos wyskocyzc na "solowe" :P i nie reaguja przez kilka sekund z ztego sozku, ale z dawnych podworkowych "walk" z dziecinstwa :P wiem ze wystarczy ze koles mnie (czy nawet dziewczyna) popchnie a ja lece kilka metrow w powietrzu, albo polozy mi reke na glowie (kiedys chlopak ze szkoly tak mi zrobil) i nie moge ani kopnac napastnika ani walnac piesciami tylko wale w powietrze :D Tu by sie zatem przydal jakis chwyt, ogolnie jakas seria chwytow :P

MuayThai jest spoko, polepszylby moje ciosy ale chcialabym jakas bardziej unikajaco-chwytajaca sztuke walki jesli taka w ogole istnieje :P I co myslicie na temat blokowania ciosow przez kobiete? To nie ma nawet chyba sensu, nie? Bo jak walnie mi z kopa a ja zablokuje reka ro chyba polamie mi reke i jeszcze podwojnie mnie uderzy bo i noga i moja wlasna reka haha, co nie? Nie wiem, ale mam ochote skopac jakiegos imigranta-molestatora po tych seksatakach w Kolonii :D tylko nie wiem czy to w ogole realne. A co myslicie na temat skutecznosci technik kung fu? Zawsze mi sie wydawalo ze jest tam duzo unikow i chwytow, ale czy to w ogole dziala? Ktos trenuje? W filmach z Jackie Chanem robi to wrazenie, ale wiadomo filmy.

PS: Co do Krav Magi to ide wlasnie na to Globalne, bo jest u mnie w miescie.


Zmieniony przez - TańczącaPiąstka w dniu 2016-01-14 20:19:23

nie baw się w wonder woman bo nie masz do tego ani warunków ani umiejętnosci.
Niszczenie muzułmanów pozostaw w sferze marzeń. Jak chcesz to zapisz się na cokolwiek co będzie kontaktową sztuką/systemem walki, czy to kravka czy to mma, ma to być sekcja gdzie nie będą się cackali z dziewczyną(w sensie że nie będą bali się ją uderzyć).

I zmień mentalność. Ucz się by ratować zdrowie/życie gdy zajdzie taka potrzeba. Unik i ucieczka,tudzież utorowanie sobie drogi ucieczki a nie zabawy w miliony uników aż się przeciwnik zmęczy, bo prędzej on Cię ustrzeli niż Ty unikniesz wszystkich jego ciosow.

PS: I jeszcze jedna ważna kwestia. Z tego co zauważyłem, to ścierwo trzyma się w kupie,z reguły sporej ilościowo kupie. Tak wiec chyba nie muszę Ci tłumaczyć co to oznacza...

Tak naprawdę główne cele i twoje karty broni to kopnięcie w krocze, dźgnięcie palcami w oczy, jeśli czujesz się zagrożona, noszenie czegoś w kieszeni co gdy rzucisz w oczy to otumani gościa, może być np mąka, sól, nawet drobne monety, rzucasz w oczy i w tym czasie kopiesz w jaja, jak głowa pójdzie mu po kopnięciu na dół to z buta w głowę z czuba od boku na ucho w łeb (od spodu niekiedy zdążysz ale może od złapać za nogę) i uciekasz do jakieś miejsca albo komuś do domu normalnie wejdź nawet jeśli miałoby to być przez okno, czy z drzwiami, rób jak najwięcej hałasu jak to możliwe, krzycząc ze goni Cie i że zostałaś napadnięta, no i dzwoń na policję nr alarmowy i krzyczysz.

Nie masz co marzyć że gościa obezwładnisz w walce bespośredniej 1 na 1, bo przeciwnik nie zaatakuje Cie i nie bedzie stał i czekał trzymając Cie za ręce aż Tobie "dobrze" wyjdzie choreografia czyli (najpierw ręka tu, potem tu i dźwignia, potem kolano, potem głowka, sprowadzenie i dźwignia) w momencie gdy jest potem, przeciwnik siedzi na Tobie i nie wiesz co będzie dalej.

Kluczem do samoobrony jest prostota nie choreografia która ładnie/efektownie, wygląda.



Zmieniony przez - twj********** w dniu 2016-01-16 09:26:44

Zmieniony przez - twj********** w dniu 2016-01-16 10:01:16

Dzieki za odpowiedz. No, wlasnie tez myslalam sobie ze nawet jesli by mi sie udalo powalic dajmy na to jakiegos siedemnastoletniego Araba ktory nie umie sie bic (Chociaz z tego co wiem oni ogolnie nie umieja sie bic i sa strasznymi tchorzami) to mam jeszcze na dzielnicy cale tlumy dwa razy gorszych od tego i na pewno zafundowaliby mi grupowy gwalt, szczegolnie gdyby ktorys z nich zostal ponizony przez kobiete. Dla nich sam fakt ze kobieta odda (nie musi sie bic) jest powodem zeby ja zabic. Takze masz racje. Oczywiscie pracuje nad soba i gdy widze ze za chwile moge eksplodowac to sie wycofuje i odchodze, bo znam siebie i wiem ze jak juz eksploduje to myslenie mi sie wylacza, a tym bardziej gdy od kogos dostaje, to juz predzej zostane zabita niz zostawie to tak i odejde.

Co do drugiego postu. Myslalam zupelnie o tym samym, u nas gaz pieprzowy jest nielegalny, wiec myslalam ze kupie sobie chilli w torebce albo sloiku z zakretka (jeszcze nie wiem ktore szybciej otworze i skutecznie nasypie mu w oczy) bo to go unieszkodliwi na dobre kilka minut, maka tego nie zrobi. Chilli nie uszkodzi mu oczu, wiec nie bedzie problemu z policja jaka cos. Myslalam ze po tym jak dam mu kopa w jaja, to walne go z piesci, bo w tej pozycji od razu po kopie w jaja nie uderze z taka sila druga noga w twarz. Juz myslalam o kolanku ale cwiczylam to w domu i stwierdzilam, ze od razu po kopie prawa noga, lewa nie uderze z kolanka z taka sila i w takiej pozycji, co innego z piesci w twarz albo szczeke w tej pozycji bo moze isc od razu po kopie bedzie o wiele szybciej i moge sie zamachnac bo jeszcze nie uzywalam rak wiec bede miala na to sile. Oglnie myslalam, zeby go wtedy nawalac, nie raz, a taka seria ciosow z piesci a na koncu kopa i zwiac, bo w takiej niekorzystnej sytuacji jak go bola jeszcze jaja watpie zeby mogl sie przed tym obronic jakim bykiem by nie byl, a potem bym oczywiscie uciekla.

Co do mojej mentalnosci to uwazam ze jesli troche spuszcze z tonu, to mam dobre podejscie, bo czlowiek ktoremu nie zalezy na zyciu, nie boi sie, a jak za wszelka cene chcesz obronic wlasne zycie, to tak sie spietrasz ze nawet nie nasypiesz napastnikowi chilli do oczu roztrzesionymi rekoma. Taka, prawda. Jakiekolwiek starcie to jest, trzeba dostac szajby, trzeba sie wkurzyc (nawet jesli czuje sie inaczej), tym bardziej ze czlowiek ktory dostaje bialej goraczki dostaje ekstra sily. Czemu Norwezki najczesciej zostaja gwalcone? Bo jak napastnik widzi ze to taki niebieskooki Bambi do schwytania no to sie tylko nakreca. Arabowie sa leniwi tez nie beda sie szamotac z wariatka jesli moga pojsc i zgwalcic jakas przestraszona Norwezke. Arab nie rzuci sie na przyklad na Albanke, bo nie dosc ze bedzie sie znim bila to jeszcze jej bracia potem go zlapia i jak to sie mowi, bedzie ich c***em albo go zastrzela :P

Dlatego czesto rowniez blefuje :P Mowie na przyklad ze mam ilus tam braci do ktorych juz wykrecam numer :P, albo cos w stylu: " Chcesz dostac noz w plecy? Mam wrazenie ze chcesz" :P niby ze kogos znam waznego ;) kto zadzga nozem takiego delikwenta ;P No bo skad beda wiedzieli czy to co mowie to prawda? No, ale oczywiscie jesli mnie zaatakuje jakis Arab z zaskoczenia od tylu i zacznie mnie dusic to nie powiem mu: "Ej, wiesz z kim gadasz?" xD haha

Ja wiem ze wy piszecie do mnie protekcjonalnie bo sie o mnie boicie :D i dziekuje wam za to. Ja tez kazdej dziewczynie radze to samo. Probuje troche wyposrodkowac moje emocje i byc odwazna ale nie zbyt odwazna i pewna siebie, zebym przez glupote nie skonczyla w trumnie albo jako gumowa lala dla hordy muzulmanow.

Po kopnieciu w kroczw mozesz uderzyc bezposrednio w twarz, dzgnac w oczy, zastosowac lokiec od gory, boku lub spodu sciagnac za wlosy, uszy do gleby, ponownie kopnac w glowe. Wszystko zalezy od sytuacji i twojego poziomu wytrenowania. opcji jest wiele ty musisz zaadaptowac te ktore tobie najbardzie odpowiadaja. Co do chili a co jak bedzie wiatr i sama sobie sypniesz?

Po kopnieciu w kroczw mozesz uderzyc bezposrednio w twarz, dzgnac w oczy, zastosowac lokiec od gory, boku lub spodu sciagnac za wlosy, uszy do gleby, ponownie kopnac w glowe. Wszystko zalezy od sytuacji i twojego poziomu wytrenowania. opcji jest wiele ty musisz zaadaptowac te ktore tobie najbardzie odpowiadaja. Co do chili a co jak bedzie wiatr i sama sobie sypniesz? W kieszeni mozesz nosic z soba metalowy pret dl 10-12 cm owiniety tasma izolacyjna i po kopie w cohones wlasnie tym pretem w potylice od gory trafic, trztmajac go w dloni ale w kieszeni.

twj********** mówiąc o metalowym pręcie masz na myśli coś w rodzaju Kubotana? Nie wiem jak jest w Norwegii z pozwoleniem na noszenie czegoś takiego.