[BLOG]Koniec z wymówkami

Dee sluchaj ja na poczatku cwiczylem fbw ale przegladajac neta i opinie zaciekawila mnie tabata, ktora robie do dnia dzisiejszego. Jest to troche skomplikowane bo robie ja kombinowana. Raz jedna seria trwa 4 minuty i przerwa 3 minuty a raz jedna seria trwa 8 minut i przerwa 3 minuty. Ogolnie 3x tyg tabata plus 3 dni biegania. Z bieganiem tez roznie od 5 do 10 km zazwyczaj biegam przed treningiem. W piatki gra zespolowa do tego. I najgorsze " rest day" nie cierpie go i mysle co w nim zrobic. A co do skladnikow gdy schudniesz zalozony cel tygodniowo to wtedy obcinasz kacl tylko nie oszukujmy sie nie ucinaj o 400 bo to za duzo, zmiejszasz co tydzien wiec dawka ma byc dostosowana. Mysle ze pomoglem. Pzdr

W zadnym wypadku nie sluchaj kolegi wyzej.
Przeczytaj sobie ten temat

http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=15765

Makro miales policzone dobrze. Ja mam 190cm i 5kg wiecej i bede startowal z podobnego pulapu. Nie podales jednak swojego stopnie wytrenownia. Mimo to 2g bialka/kg masy ciala to dobry wybor. Masz duze szanse na wzrost miesni przy jednoczesnym apadku tluszczu w dol. Jesli przeczytasz w/w temat potwierdzisz moje zdanie. Przy podanym przez kolege -spejcaliste makro zszedlbys z kcal moze ze 2 razy do ponizej 2tyskcal. I co dalej ? 2x60min kardio ? Pozniej 4x90min kardio ? czy moze 7 tabat dziennie ? TRZEBA MIEC CO Z CZEGO UCINAC KCAL I DODAWAC AKTYWNOSCI. Redukcja ma przebiegac meega powooli. Przy 70g tluszczu bardziej podniecaly Cie batonik niz cycata blondyna. a Bialko - nie zyskalbys/utrzymalbys ani gramia miesni i finalnie wygladalbys jak ktos z obozu w Oswiecimiu. Zakladam z gory ze chcesz byc umiesniony, a nie tylko chudy. Pomijam juz zdrowie a przede wszystkim samopoczucie i energie zyciowa na tak niskim makro

Bede wpadal. pozdro



Zmieniony przez - szaunima w dniu 2015-12-05 13:42:32

Zmieniony przez - szaunima w dniu 2015-12-05 15:05:06

Szaunima nie zgodzę sie z Tobą, po pierwsze zaden ze mnie specjalista wiec nie pierdziel glupot. Probuje pomoc a jestem po redukcji wiec sam to przechodzilem. Ok poziom zmeczenia byl duzy tak jak mowisz a i spadki byly poczatkowo duze jednak i rzeźba w chwili obecnwj wynosi 9 na 10 z tego co chcialem. A dodam Ci ze i miesnie mi urosly -obwod spadlo 4 cm po czym 3 cm uroslo probuje pomoc a chlop ma swoj rozum i zrobi co uwaza. Ps. Sila skoczyla o jakies 12 kg srednio. Ale Dee moze zrobic co tylko uwaza

Bałagan w głowie,weekend poświeciłem na czytanie i oglądanie youtuba.Oczywiście mam tu na myśli kwestie treningu,odżywiania itp. Fakt szaunima,propozycja michała wydaje sie ok jeśli mowa szybszym zejściu z fatu w fazie początkowej,ale zalezy mi przynajmniej na utrzymaniu mięśni tych co mam.Niewiele ich,więc nie chce ich tracić. Dziś,co prawda po wypitej szklanie kefiru, zmiezyłem obwód pasa na wysokości pepka:109! Przeraziłem się,ale nie lamię się. Tylko zamierzam cięzko pracować. Zszedłem z kcl do 2700. I moje makro ma wyglądać tak: Białko:203g, Węgle:236g,Tłuszcz:105g. Tego będę się trzymał do końca grudnia. Zobaczymy jak efekty.
Czytając m.in. artykuł zalinkowany przez szaunima,doszedłem do wniosku,że na razie odpuszczę cardio,zwłaszcza,że na siłownię mam 35 minut spaceru w jedną stronę. Po Nowym Roku zrobię małe podsumowanie i przemyślenia wtedy zadecyduję.

Dotarły wszystkie suple,nie wiem dlaczego,ale mam z tego powodu straszną radochę Wkrótce fotka.

Dziś,biorąc pod uwagę rady riona,ćwiczyłem tym moim poprawionym planem. Czułem i wciąż czuję się świetnie. Mam wreszcie wrażenie,ze wykonałem na siłce kawał dobrej roboty. Super uczucie. Chyba dlatego potrzebowałem takiego usystematyzowania moich założeń.

Pytanie,co do dziennika żywieniowego sfd. Czy jest opcja edytowania ilości gram czy sztuk? Bo wartości domyslne nie zawsze zgadazają się ztym,co w danym czasie wszamałem :)

Założyłem 2700kcl,ale wczoraj wpadło ok2300 i czułem się pełny. Wpadło ok. 210węgli, 156g. białka i tłuszcz 99 g.
Dziś DNT,czuję lekkie,może nawet nie tak lekkie zakwasy.Zwłaszcza klatka,nogi.

Niestety ma problem z energy drinkami,piję bo lubię :) Muszę nad tym popracować.

Strasznie pracowit tydzień,o ile trening jakoś wchodzi,to z michą krucho. Co z tego,że kcl pewnie nawet mniej niż zakładane 2700kcl skoro w większości same węgle.

No to trzeba się dobrze zorganizować aby michę nieco podciągnąć

rion10

No to trzeba się dobrze zorganizować aby michę nieco podciągnąć

Właśnie dziś nad tym pracuję. Dziś mam wolne,więc organizuję sobie pojemniki na jedzenie i zapas żarełka. Mam misję i ją wypełnię:)

O to chodzi, jak się człowiek zmobilizuje i dobrze zorganizuje to wszystko da się pogodzić.

Trzymam michę jak należy,wczoraj przechodząc obok McDonlad's stoczyłem wewnętrzną walkę.Wygrałem ją,zamiast hamburgera był twaróg,polędwica i chleb żytni:) Obwód spadł o około 1cm,przez prawie 3 tygodnie. Wkrótce będą zdjęcia,obiecuję.Grudzień,włączając świeta,to mega koszmarny czas.

Trzymam kalorie w okolicach 2700,ale przyznam,że tak strasznie się niecierpliwię,chciałbym obciąć kcl,może dołożyć cardio. Wiem,ze zapracowałem na taki wygląd,nie przez dzień czy dwa,a parę lat.Teraz będę cierpiał,ale dam radę,dam radę. Trzeba cierpliwie,bo chce jak najmniej obwisłej skóry(daleko wybiegam w przyszłość).:)

Wesołych Świąt!


Zmieniony przez - Deee w dniu 2015-12-23 20:20:33