oj gautan te twoje komentarze mnie wgl nie śmieszą, próbujesz wszystko ironizować, ok jestem za tylko rób to w śmieszny sposób
enediktal, mam nadzieję, że ci to przypomnę jeżeli oczywiście dojdzie do tej walki, ale obawiam się, że i tak będziesz wiedział swoje, bo imo DOJDZIE DO tej walki czyli tak Aldo znów łapie kontuzje i odbierają mu pas albo Conor broni interima albo wpada na koksie Aldo i Conor zostaje mianowany undisputed champ i Edgar wchodzi w short notice, zostaje zniszczony i znowu płacz o short notice
- to bardzo realny scenariusz
Z tym Bensonem przestańcie, bo po 1 Edgar przegrał z nim 1 walkę i wg mnie 2 walkę z tym, że 2 walka mogła iść w 2 strony
Poza tym Edgar Bensonowi zapaśniczo przecież nie dał rady, nie mógł go nawet utrzymać w parterze
Benson jest mimo to silniejszy, lepszy na glebie i w zapasach od Conora przyznaje, ale w stójce jest znacznie gorszy,
warunki fizyczne w sensie wzrost i zasięg mają bardzo podobne, Conor ma lepszy boks o wiele niż Benson tak samo siła uderzenia a skoro na Maynarda się powołujecie to przypomnijcie sobie co Maynard robił w 1 rundach (w obu walkach) z Edgarem. Przy podobnym układzie rzeczy o ile Edgar przetrwał z Grayem to nie przetrwa z Conorem.
Zdobycie obalenia to nie wszystko, utrzymanie w parterze, skończenie ciosami/poddaniem, przejście gardy, powtarzanie kontrolowania go (obalenie-kontrola-aktywność z góry) przez 5 rund to drugie.
RDA to najgorszy stylistycznie matchup dla Conora gdzie faworyzowałbym RDA, gość w 3 ostatnich walkach wyglądał kosmicznie, gość jest kompletny (teraz leczy kontuzje zobaczymy jak to będzie), niskie kopnięcia, kopnięcia w korpus - poezja, ciosy krzyżowe, boks, presja i mieszanie z obaleniami gdzie żelazna kontrola i zabójczy parter, ale póki co z RDA Conor nie walczy
ani Aldo ani Mendes ani Edgar nie mają takich argumentów na Conora co RDA, pierwszemu brakuje tego zapaśniczego stylu, wywrzeć presję mieszając uderzenia z obaleniami (Aldo nigdy tak nie walczył w stylu RDA/Caina), do tego kondycyjnie Aldo takiego tempa nie zrobi imo tak samo Mendes, który w dodatku kopnięć nie ma takich jak RDA i Aldo a Edgar KO ciosu nie ma takiego jak tamta trójka, kopnięcia to nawet nie mówię xD jedyne co to presja, praca stóp i cardio.
McGregor jest jak najbardziej do pokonania, ale w stójce to nawet Rafaela może pojechać tak niebezpieczny jest i przekonacie się dosadniej skoro obecne jego osiągnięcia do was nie przemówiły - Conor jest dobry w parterze i to jego niedoceniany aspekt, to że zbierał w gardzie od Mendesa łokcie i dał się kilka razy obalić nie znaczy od razu, że tak nie jest. Nie dał sobie za to krzywdy zrobić, nie dał przejść gardy (Mendes nawet nie próbował za bardzo) no i nie dał się poddać a Conor zdominował Hollowaya na glebie