jestem kolarzem amatorem uprawiającym kolarstwo szosowe i torowe. Średnio jeżdżę około 4 razy w tygodniu po 3-4 godziny ze średnią prędkością 35kmh, ew. na torze bliżej 45kmh (ale wtedy oczywiście dużo krócej). Oprócz tego 7 dni w tygodniu jeżdżę rowerem jako środek lokomocji, powiedzmy te 30-50km (średnia 30km/h w mieście).
Do tej pory nie stosowałem żadnych odżywek, ale postanowiłem to zmienić. I chciałem otrzymać kilka rad co do odżywek.
Mam 30 lat. W ciągu kilku ostatnich miesięcy spadłem z 78kg do 68kg nie stosując żadnej diety specjalnej diety, po prostu mocne treningi kolarskie. Generalnie wydaje mi się, że taka waka jest ok (mam 176cm wzrostu). Nie jestem zainteresowany siłownią, ani szerokością w barach. Choć oczywiście rzeźba byłaby miła ;)
Główna motywacja spalenie tłuszczu (to się już praktycznie udało), regeneracja mięśni po treningach i ich wzmocniony rozwój (wiadomo, głównie nogi pracują). Wytrzymałość, siła i gibkość są chyba tutaj najważniejsze. Może z czasem w wolnych chwilach zacznę coś rzeźbić, ale w ogóle mnie to nie kręci, więc chyba nigdy nic nie osiągnę w tym temacie, ważne że w kolarstwie są wyniki ;)
W związku z tym, trochę poczytałem i chciałem zapytać czy dobrze myślę oraz dowiedzieć się szczegółów:
- przed treningiem BCAA (1g na 10kg?) - chyba ActivLab BCAA Xtra będzie odpowiednie
- w trakcie treningu Vitargo+electrolyte (to zacząłem już stosować jakiś czas temu i jest rewelacyjne)
- po treningu dopijam co zostało w bidonie z vitargo + białko (tutaj nie jestem pewien czy WPC czy WPI, ale chyba WPC?)
Dobrze to wygląda? Proszę o porady, muszę koniecznie w tym tygodniu zakupić odżywki, bo później na długo wyjeżdzam z rowerem i będę miał problem z zakupami