Wiem że takich tematów było setki ale moja sytuacja jest nieco inna i może coś mi poradzicie. Ale bez przydługawych wstępów
Wiek 26 lat, 170 cm i 60 kg wagi, jak widać jest mega źle i trzeba coś z tym zrobić. Po nabyciu podstawowych informacji o żywieniu rozpocząłem regularne ćwiczenia z początkiem kwietnia. Moim celem jest uzyskanie wagi ~70kg czyli normalniej sylwetki dla zdrowego człowieka w tym wieku i podłym wzroście, nie mam aspiracji na bycie kulturystą chce po prostu wyglądać normalnie. Przez pierwszy miesiąc sprawy szły dobrze, zyskałem ok 2 kg bez jakiegoś większego wzrostu tkanki tłuszczowej (wg. wagi z opcją pomiaru nie przekraczała 16,5-17% przez cały ten okres) ale w dość krótkim czasie zauważyłem że bardzo rozdęło mi brzuch. Stan na dzień dzisiejszy to 63,5 kg i 22,8% fatu i nie mam pojęcia kiedy i na czym tyle mi skoczyło. Trochę konkretów
Dieta
śniadanie - płatki kukurydzianeowsiane (mniej więcej 100g, może trochę mniej) + 0,5L mleka 2%
II śniadanie - często zaniedbywany element, jakiś filet z makreli z pieczywem razowym pucha 130g
obiad - normalny, zupa, ziemniaki, pieczone mięso (kura, indyk), chude bo nie jadam tłustego mięsa.
kolacja - makaron (jakieś 75g) zmieszany z twarogiem (około 100g) i owocami (1 banan, kiwi, pół jabłka).
II kolacja - ryż (jakieś 70g), pół piersi z kurczaka gotowana, zmieszana z pokrojonym ogórkiem i papryką (sztuk jeden), kukurydzą , ew. pomidorem. Zamiast kurczaka występuje też tuńczyk 100g.
godzinę przed snem - serek wiejski 200g chudy (ale od kiedy zauważyłem że mam złą masę odszedłem od tego posiłku).
Trening:
Początkowo ćwiczyłem partiami pon klatka+triceps, wt regeneracja, śr biceps+plecy, czw. regeneracja, pt nogi+barki ale po tygodniu uznałem to za zły plan. Później trenowałem codziennie każdą partię po kolei pon triceps+biceps, wt. klatka+plecy, śr. barki+ramiona, czw. nogi+brzuch, pt. znowu ręce (albo to co akurat było najsłabsze lub uznałem że wymaga poprawy), sob, nd wolne. Po dwóch tygodniach przeczytałem że lepsze efekty dale trening zintensyfikowany stąd teraz trenuję na przemian biceps+triceps+klatka+barki, regeneracja, nogi, brzuch, plecy, regeneracja (musiałem rozbić to na dwie osobne partię bo po prostu nie mam czasu ćwiczyć całego ciała w ciągu jednego dnia, już zrobienie porządnie po dwa ćwiczenia na partię w wymiarze 3x10 powtórzeń zajmuje mi ok 1,5-2 godziny). Dodam że ćwiczę w domu na hantlach do 20 kg.
Podkreślam że moim celem treningowym jest tylko przybranie wagi do 70 kg na dobrej masie a nie zostanie kulturystą Co prawda widzę też efekty (widocznie powiększyły się bicepsy i uda) ale co robię źle że idzie mi tyle w fat? Czy jest sens jakoś to redukować rowerkiem lub biegając (dodam że kiedyś sporo biegałem) czy tylko zaprzepaszczę wypracowane kilogramy?