SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

muzzyman / dziennik / KREW POT I ŁZY / redukcja

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 25605

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 285 Napisanych postów 7707 Wiek 41 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 118772
brak zrzutów

Sport to zdrowie do póki nie robisz singli

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 161 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 6784
Coś się podziało i zrzut mi przycieło.;)













...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 161 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 6784
I piękne podhale:)
pozdrawiam

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 161 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 6784
Witam, kolejny tydzień bojów, powolutku do przodu zmierzam celu nie tracąc, waga spada na miesiąc około 2 kg i niech tak zostanie, przestałem zaglądać na wagę bo naprawdę to już przypominało jakaś chorobę, więc i w tym miesiącu ważyć się będę w ostatnim dniu podsumowania miesięcznego, jak zejdzie coś to dobrze jak nie, będzie korekta na miskę lub aero, ale bez spiny, ważne że się ruszam to już bonus dla mnie. Jak pisałem wcześniej obcięcie węgli do 50g nie wyszło w zupełności, słabe to było, może jeszcze nie teraz, może trzeba jeszcze do tego czasu by organizm przyzwyczaić, zobaczymy czas to zweryfikuje.
Trening pozostaje bez zmian, dzielony, drążek pokochałem bez wzajemności, wskoczyłem na 6 serii:4x10 i2x8 nachwyt, podchwyt naprzemiennie. Uskuteczniam trening nóg bo tu słabiutko, oj dziś zakwas był straszny po wczorajszym treningu, przysiady mnie zmiażdżyły:), oczywiście wszystko z umiarem ze względu na kolano. Zajawiłem się też na zarzuty, za sprawą chłopaków z tego forum, czas pokarze również czy dam radę, bo zestaw dyskotekowy już mi nie wystarcza:). Jeżeli uda mi się złapać technikę to będę wplatał tego typu ćwiczenia w trening, trójbój miażdży, zawsze w telewizji podziwiałem panie i panów podczas zawodów, to tera dam się pozamiatać sam, sztangą oczywiście bez obciążenia, bo z obciążeniem to raczej mogiła:).
Miska max 2100kcal: b150-200/ww100/t 80g - ww w miarę możliwości nieprzekraczalnie.
Cardio tj. rower 20 min rpm. 95-105 jest po każdym treningu, dodaję do tego jeszcze 20 min. schody na maszynie, zakres 101step/min(około 118 pięter pęka na jednej sesji)miazga:)
rzekomo łydki to oporne dranie, więc chodzę schodami, może je zmiękczę, albo one mnie.
Po majówce, stwierdzam że mięśnie nie lubią jeździć na rowerze, pływać, biegać, na podjazdach na Turbacz, myślałem że ducha wyzionę, nie zdobyłem szczytu na rowerze, pokonała mnie rozmokła droga gruntowa z ostrymi podjazdami, ale było warto się ruszyć, czułem się jak zwycięzca, uwalony błotem po same uszy, szczęśliwy, choć zmarznięty wróciłem jak na tarczy na stancje, po to by, po jednym piwku odpłynąć w błogi sen sprawiedliwego. Takie wypady uczą pokory i dają chwilę refleksji nad tym dokąd i jak zmierzamy, coś w tym jest.
Pozdrawiam

The Only Easy Day Was Yesterday!




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 161 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 6784
Witam, kolejny tydzień za mną, nic nowego nie napiszę, tyram na ile zdrowie pozwala nad lepszą formą, trening dzielony cały czas.
Dodałem do treningu ćwiczenia takie jak: zarzut, podrzut, praca raczej nad techniką, małe obciążenie, staram się łapać odpowiednią technikę wykonując poszczególne etapy tych ćwiczeń, powiem tylko tyle, że te ćwiczenia miażdżą, już wiem dla czego te ćwiczenia <parzą> i rzadko ktokolwiek je wykonuje na siłce.
Aero podniesione do 40 min po treningu siłowym tj.20 min rower, rpm wzrosło do 100-104, przy 5 poziomie, koszulka mokra po 20 min, później nautilus, schody do nieba w zakresie 100 step/min, 20 min daje mi około 120 pięter do nieba bram;), teoretycznie spalanie kcal wychodzi po 40min około 560, praktycznie pewnie ze 400kcal, na razie wchodzą te aeroby więc je zapodaję do końca maszyn lub mojego;).
Miska w przedziale 1800kcal do 2000kcal w zależności od dnia, białko lekko w górę 170-190g, ww 100g, t 75do 110g.
Podciąganie na drążku bez zmian co sesja 6ser./10pow/ostatnie 2ser/ 8pow. czysto siłowo, zrezygnowałem tylko z drążka w dniu treningu nóg, co by plecy przeciwstawnych bodźców nie miały, szczególnie odcinek lędźwiowy kręgosłupa.
I cóż Panie, Panowie wrzesień tuż, tuż ;) , więc :

The Only Easy Day Was Yesterday!


Pozdrawiam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 161 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 6784
Witam, tydzień treningowo słabiutki zaledwie dwa treningi zaliczone: plecy i klata + aero 40 min, niestety inne sprawy, ważniejsze skutecznie mnie powstrzymały przed realizacją tygodniowego planu treningowego.
Miska trzymana w przedziale 1800 do 2100 kcal, ww na poziomie 100g, reszta według zapotrzebowania, czytaj głodu :). Waga ciała 76 kg. :)
Nadchodzący tydzień, zapowiada się na tydzień z CF z obciążeniem własnego ciała, ze względu na wyjazd z rodziną na Półwysep Helski, może spróbuję ostrożnie pobiegać po plaży, na pewno rowery do bólu, spacery, ma być aktywnie.
Może w końcu uda się zwiedzić Gdańsk, przybić piątkę z Lechem :) zobaczymy.......


The Only Easy Day Was Yesterday!


Pozdrawiam
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12150 Napisanych postów 30565 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131181
Przybijesz niejedną piątkę z Lechem (trzymając Lecha w dłoni).
Jak urlop to urlop.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 161 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 6784
Witam, kilka dni odpoczynku nad Bałtykiem i od razu człowiek inaczej podchodzi do życia, w tym czasie rozbrat z internetem i tv. Było fajnie, ale wszystko co dobre szybko się kończy.
W trakcie odpoczynku, udało mi się wygenerować około godzinki czasu na lekkie treningi FC na placu zabaw dla dzieciaków, oczywiście po godzinie 22.00, trochę późno, ale rodzina ważniejsza. Późne treningi spowodowały czujność rodzimej ludności, ochrona wpadła na plac zabaw, ćwiczyć razem ze mną, ale tylko 5 min. stwierdzili, że z wariatami się bawić nie będą i pojechali bawić się w inne miejsce.
Trening plac zabaw:
6 serii :
10 x podciąganie nachwyt
20 x przysiad
20 x pompki w podporze przód na ławce
20 x podciąganie nóg do klatki w zwisie na drążku
20 x pompki w podporze tyłem na ławce

Trening FC poprzedzony bieganiem, dystans około 5 km- 6km, w temp. 7-8km/h więc delikatnie: podłoże asfalt- biegło się znośnie, ścieżka leśna- biegło się wyśmienicie, plaża- tu już biegło się tragicznie, szczególnie nogi to poczuły i moje kolano.
Ogólnie nie było wstydu, można się było lansować na plaży, mewy patrzyły z ciekawością, dobrze że nie ściągałem koszulki, bo by mnie zadziobały ;) tyle kości to one jeszcze nie widziały.
Miska nie policzalna, więc nie liczyłem- jak wakacje to wakacje, leszek już tam był więc przybiłem z nim nie jedną piątkę z innymi też :)
Od wtorku wracam do cyklu treningowego, jaki miałem i walczę dalej ze swoimi słabościami, by we wrześniu nie było lipy :)
Poniżej parę zdjęć, tak na zachętę, by jeździć nad Bałtyk i wspierać nasze rodzime PKB


The Only Easy Day Was Yesterday!


Pozdrawiam





...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 1070 Wiek 45 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 6595
Waga 76 a jak wymiary?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 161 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 6784
Oj, 76 kg to było przed wyjazdem, na wagę nie wchodzę przez najbliższe dwa tygodnie, bo się boję, ww poszły co najmniej 250 g dziennie, przyznaje się bez bicia, że szlak trafił moją żelazną miskę 2000kcal, to za sprawą Leszka i jego kumpli :), przybijaliśmy piątki aż miło, tera zajeżdżał się będę za te piątki, bo cel jest, motywacja jest, szczególnie, że żona zauważyła już tą kratę, ja widziałem tylko kratkę piwa :), Leszek też!
Pomiarów nie robiłem na podsumowanie miesiąca, brak czasu, wagi i takie tam, zdjęcia jedynie do kolekcji i podsumowania rocznego zrobiłem, zauważalne wypełnienie mięśni przez dodatkową podaż węgli.
No cóż wracam do walki, cel w zasięgu ręki, motywacja jest, ale czy to wykorzystam czas pokarze.


The Only Easy Day Was Yesterday!


Pozdrawiam
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

DT ajronmen - cel: Bieg Ultra Granią Tatr 2017

Następny temat

Booster testosteronu

WHEY premium