Szacuny
3
Napisanych postów
223
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
790
+BONUS
PULL + AERO (30min) 16:00
A Ściąganie uchwytu jednorącz z góry w pochyleniu 3x12
4x8+3x8+2x8 (pomiędzy dropami 20s mocnego rozciągnięcia)
B Ściąganie drążka do karku up/down po 5p 5+...+10x4+...5
C Modlitewnik lekko łamana (20s przerwy) 10x10
10x10
10x10
10x10
+tabata i mocniejsze aero 10min
Komentarz:
Trochę podglądałem ostatnio modnego tutaj Pakulskiego i pobawiłem się czymś a’la NOS. Samo ćwiczenie wypadło super, ale metoda (o ile dobrze ją zrozumiałem) jakoś średnio mi podeszła. Najszersze bardzo mocno rozciągnięte, ale to właściwie tylko przeszkadzało w dalszych seriach.
Dieta
B+T; PULL; B+W; B+T; B+T; PULL; B+T; B+W
B – 282; T – 204; W – 251; 4050kcal
Zmieniony przez - GriegBF w dniu 2015-04-24 21:36:39
Szacuny
3
Napisanych postów
223
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
790
25.04.15
TRENING
LEGS A (70 min) 10:00
A MSFFSq 27,5x8
27,5x8
27,5x8
27,5x8
27,5x8
A Fronty 90x6
90x6
85x8
85x8
80x10
80x10
B MC (20s przerwy) 140x8-4-2
135x8-4-2
C Wykroki krótkie hantle (2x)20x22
(2x)23,5x18
(2x)25x18+(2x)17,5x8
D Prostowanie siedząc up/down the rack po 5p 10+15+...+30x4+25+...
E Uginanie leżąc 9x6
9x6
8x8
8x8+6x6+5x4
Komentarz:
MSFFSq – Najciężej w tym tygodniu. Każde powtórzenie bolało przez DOMSy na najszerszych. Do tego zmęczone barki.
FSq – Kg do powtórzenia jeżeli nie do obcięcia, choć jest +2,5 w stosunku do ostatniego takiego treningu Znów przechyla do przodu. Po 1s złapałem deprechę. Najbardziej przeszkadzał m piszczelowy, który ćwiczyłem 2 dni temu. Ciągle trzymają mnie DOMSy i trudniej koncentrowałem się na tym żeby ciężar ciała opierać na pięcie.
MC – Bardzo mocno czułem przywodziciele. Znów czułem plecy, ale najbardziej oberwał jednak tył nóg.
Wykroki – Jak zwykle fajnie weszło
Prostowanie – Nie wiem czy jest mi to ćwiczenie potrzebne. Czwórki i tak już mocno obrywają. Tak czy inaczej spędziłem 2,5min na tym ćwiczeniu i były to bolesne chwile
Ug. leżąc – Bez uwag.
Rozkminy
Początek treningu trochę bez pary i na lekkiej zamule, ale po siadach się rozkręciłem i w MC poszedłem na 140, ale w 2s już obciąłem 5kg. Nie wiem czy to konstrukcja treningu, czy skumulowane zmęczenie z tygodnia, ale to był bardzo wymagający trening. Jak wchodziłem po schodach musiałem odczekać 3min ze względu na skurcze VM Mocno odczułem wczorajszy trening. Plecy drętwe i obolałe.
Ogólnie to w trakcie siadów byłem strasznie zdemotywowany, bo właściwie stoję w miejscu Do tego włączyło mi się myślenie typu „łapię tłuszcz i muszę redukować”. Czuje się jakiś pełniejszy i już mi się to nie podoba. [Do tego kumpel powiedział, że przytyłem ] Jutro się pomierzę i wrzucę jakieś foto poglądowe, ale pewnie wszystko leży w głowie
Ciekawi mnie sprawa m piszczelowych. Może są za słabe w stosunku do łydek i stąd moje pochylanie się do przodu? Dziś przy frontach bardzo mocno je czułem.
Dieta
B+T; LEGS; B+W; B+T; B+T; B+T; B+W
B – 270; T – 185; W – 245; 3750kcal
Dziś po treningu znów brak apatytu, ale jak już wcisnąłem jajecznicę na maśle, to zamuła na żołądku minęła. Widocznie po ciężkim treningu organizm potrzebuje więcej czasu na dojście do siebie.
Zmieniony przez - GriegBF w dniu 2015-04-25 17:38:22
Szacuny
3
Napisanych postów
223
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
790
26.04.15
HIIT 8:00
A rozgrzewka: dynamiczne rozciąganie + trucht 5 min
B burpees : bieg bokserski
(45on : 45on : 45off)x5; 11:15; maxHR 178
C bieg; 1,2km, co 400m 15 burpees; 8:30; ~HR 166.
+ brzuch i przedramię
Komentarz:
Rano wstałem okropnie zamulony i jak tylko pomyślałem, że dziś wypada HIIT to pomyślałem Łyknąłem trochę wapnia, mocniejszą kawę z kakao i śniadanko (jaja+wiórki kokosowe). Na szczęście jak doszedłem na bieżnię, to się rozkręciłem
Sam HIIT bardzo fajny (o ile można tak powiedzieć ). Najbardziej doskwierały plecy. Spodziewałem się że nie będę mógł pobiegać nawet 5 min przez wczorajszy LEGS, ale to najszersze i czworoboczny były najsłabszym ogniwem. Przy każdym kroku czułem DOMSy. W biegu bokserskim szczególnie. Wiem że DOMSy nie są szczególnym wyznacznikiem dobrego treningu, ale przynajmniej wiem, że ćwiczyłem najszersze
Dieta
B+T; HIIT; B+W; B+T; B+T; B+T; B+W
B – 230; T – 150; W – 175; 3000kcal
Rozkminy
Pomiary.
W sumie nie wiem jak je interpretować, ale suwmiarka nie kłamie
W tym tygodniu wpadło więcej kcal bo wpadł 1 trening więcej. Do tego była jakaś „większa” aktywność po południu na siłce typu HIIT, aero, czy lekki trening typu feeder workouts. Więcej białka, bo wpadło więcej karkówki
Co do makro w skali tygodnia:
B – 260 (3,7 g/kgmc); T – 176 (2,5); W – 230 (3,3); 3650kcal
Dorzucę jeszcze zdjęcia poglądowe karzełka
Jak już pisałem – włączyło mi się myślenie „obcinaj kcal, bo jesteś gruby” Pewnie problem natury psychologicznej niż realnej, ale może ściąć trochu kcal? Z węgli oczywiście, bo ciągnie do T
PS
Pisać cośtamcośtam, bo teraz tak trochę sobie a muzom
Zmieniony przez - GriegBF w dniu 2015-04-26 11:34:30
Szacuny
3
Napisanych postów
223
Wiek
36 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
790
27.04.15
TRENING
PUSH B (67min) 8:00
A MSFFSq 30x6
30x6
30x6
B WL wąsko 51X0 (20s przerwy) 55x5-4-3-2-1
55x5-4-3-2-1
C WL+ h szeroko (20s przerwy) 25x8-4-2
25x8-4-2
D Hummer+rozpiętki maszyna (bez przerw) 27,5x10+3x10+20x10+2x10
E Wycisk Sztangi siedząc 90* 51X0 (20s przerwy) 35x5-4-2-2-1
F Unosy bok + podciąganie hantli (bez przerwy) 13,5x11+17,5x11+10x11+15x11
G Czachołamacze 20x8-4-2
20x8-4-2
H Tate press 15x12+11x8
Komentarz:
MSFFSq – Zaskakująco lekko. Serie 5x8 pomimo, że dały w kość sporo wzmocniły. Pewnie dodam 2,5.
WL wąsko – Mam mieszane uczucia. Barków nie czułem wcale. Klatka mocno napuchła ale triceps czułem najbardziej. Nigdy nie lubiłem WL, ale pewnie przy tym zostanę. Nie chcę szarżować z kg bo tempo miażdży
WL+ h – Bardzo fajnie czułem klatkę. Szerszy chwyt powoduje, że nie tracę napięcia.
Hummer + rozpiętki – Hummer średnio. Mocno czułem triceps. Rozpiętki dały popalić. W sumie fajne połączenie.
W szt – Może głupio się przyznać, ale robiłem to ćwiczenie może z 5 razy w mojej całej „karierze”. Starałem się ściskać sztangę. Taka intencja od Pakulskiego. Mniej czułem triceps i mocnej barki Pewnie powtórzę, ale nie wiem czy nie zrobić 8-4-2.
Unosy bok + podciąganie h – Bez uwag. Powtórzone z ostatniego PUSH.
Francuz –Trochę za mało założyłem i już nie chciałem zmieniać, więc starałem się nadrobić wolniejszym tempem. Łokieć lekko w tył i tricpes jest pod stałym napięciem.
Tate press – Super ćwiczenie. Bardzo mocno czułem głowę boczną. Klatkę też trochę smyrało
Rozkminy
Tu nie wiedziałem czy robić WL czy CGBP. Uznałem, że to drugie jest bardziej wszechstronnym ćwiczeniem. Trening średni bo w głowie siedziały mi plany obcinki kcal i W, ale z drugiej strony czułem to co chciałem czuć a pompka była zadowalająca
Dieta
B+T; PUSH; B+W; B+T; B+T; push+areo; B+T; B+W
B – 259; T – 165; W – 182; 3315kcal
Tak jak pisałem, ucinam W i w jakimś stopniu kcal. Na pierwszy rzut poszły węgle po treningu. Zostawiam na noc. Dziś po treningu musiałem zjeść płatki ryżowe, bo już je przygotowałem, ale od jutra idzie to po czym czułem się najlepiej czyli kefir+śmietana+WPC
Po B+W po treningu zdarzały się lekkie zwiechy i zamuła na żołądku (przeważnie rozgotowane postaci ryżu typu kaszka, płatki itp, więc delikatna skrobia). Po śmietanie, maśle, wiórkach kokos zawsze czułem się jak elektrownia – pełen energii.
Nie wiem o co kaman, ale strasznie mnie ciągnie do tłustego. Węgle mogą nie istnieć, ale jak pomyślę o tłuszczu to
Zmieniony przez - GriegBF w dniu 2015-04-27 19:09:10
Szacuny
386
Napisanych postów
37478
Wiek
4 lata
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
126446
no pięknie- wysyłam wypowiedz a tutaj nie ma, znikła gdzieś po drodze Jak dobrze tolerujesz tłuszcze i nie potrzeba Ci dużo węglowodanow to nawet jesteś w dobrej sytuacji[nie ograniczaj tych ostatnich tylko w nieskończoność, no i pomimo wszystko te tłuszcze też kontroluj aby nie doszło do zastępowania nimi wszystkiego... sprawdzaj, eksperymentuj, ale chyba na dobrej jesteś drodze...
"Każdy ma w swoim życiu swoje Westerplatte"
Jan Paweł II
"Gorzki to chleb jest polskość"
C. K. Norwid