CHEAT MEAL – czyli oszukany posiłek.

CHEAT MEAL – czyli oszukany posiłek.

Co to, dla kogo i po co?

Cheat meal to oszukany posiłek o podwyższonej kaloryczności, obejmujący około 1000 kcal.
(raczej nie liczymy jego kaloryczności, bedzie to zależne od stosowanej diety i wytrenowania danej osoby, nie należy jedank przesadzać z jego wielkością)

Dla kogo?
Cheat meal nie każdemu wyjdzie na zdrowie i warto o tym pamiętać.
Może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego, a wiec przyczynić się do odkładania tkanki tłuszczowej, jak również wpływać negatywnie na zdrowie.
Jeśli wiec dopiero zaczynasz swoja przygodę z redukcja, jeśli Twój poziom tłuszczu w organizmie jest wysoki, jeśli jesteś osoba otyłą – cheat meal nie będzie dobry pomysłem.

O „oszustwach” w diecie pomyśleć mogą osoby aktywne, z niskim poziomem tkanki tłuszczowej, redukujące już z powodzeniem od pewnego czasu, zwłaszcza – stosujące diety o obniżonym udziale węglowodanów.

Po co?
Zastosowanie posiłku oszukanego ma istotny wpływ na hormony, stymulując je do intensywnych zmian w organizmie. Czołową rolę odgrywają tutaj przede wszystkim: insulina, leptyna, hormony tarczycy oraz grelina.
Działanie posiłku oszukanego daje wymierny efekt w postaci polepszenia nastroju i zmniejszenie napięcia emocjonalnego związanego ze stosowaniem ścisłej diety.
Odejście od diety w ramach jednego posiłku, zastosowane w odpowiednim czasie może przynieść wymierne korzyści.
Stosowanie tego typu zabiegów odradzam jednak również osobom, które maja problemy z trzymaniem diety, osobom, ktore maja slabsza wole i ciężko utrzymać im rygor. W takim wypadku cheat meal może skończyć się wielkim obżarstwem, które na pewno korzystne nie będzie ani dla naszego wyglądu ani dla naszego zdrowia.

Warto pamiętać, że cheat meal to planowane oszustwo, którego częstotliwość nie może być zbyt duża.
Cheat mealem nie nazywamy wpadki jedzeniowej, chwili slabości, czy też poprostu niekontrolowangeo obżarstwa.


Zmieniony przez - bziubzius w dniu 2015-04-11 19:19:42

Spotkałam się kilka razy z dietami - 6 dni według planu, a jedeń dzień masz wolny i jesz to na co masz ochotę, z założeniem, że nie chodzi o to by w 1 dzień zjeść połowę działu z cukierkami i obskoczyć wszystkie knajpy w mieście. Koleżanka z pracy jest właśnie na takiej diecie. Ma szczegółowy plan żywieniowy na każdy dzień, poza tym jednym w trakcie którego może zjeść to co chce. Twierdzi, że psychicznie łatwiej dzięki temu jej wytrwać.

Nie znam szczegółów, ale wiem, że przynajmniej kilka innych osób sposród moich znajomych stosowało coś takiego, że raz w tygodniu mieli dzień, w którym wpadały rzeczy typu pizza, kebab, burgery itd.

Jak to jest w takim razie z częstotliwością, raz w tygodniu jest ok? Pytam z czystej ciekawości, bo u mnie póki cheat meal prowadziłby do cheat weeku

jak najbradziej moze to wygladac tak, ze 6 dni czysta miska, raz w tygodniu cheat day, chociaz sklanialabym sie bardziej do raz w tygiodniu cheat meala, bo jak ktos sie za mocno rozpedzi to caly tydzien zniczy w ten jeden dzien.

To jak czesto zalezy od tego jaka diete trzymamy na codzien, jak jestesmy wytrenowani, jaki mamy poziom tkanki tluszczowej, co pomaga nam wytrwac

najczesciej stosuje sie 1 na miesiac, 1 na dwa tygodnie czy 1 na tydzien.
na samym poczatku stosowania diety nie wprowadzalabym czesciej niz 1 w miesiacu

Ktoś kto jest na początku redukcji i robi raz w tygodniu cheat day - najczęściej w dzień wolny od pracy w dodatku - strzela sobie w kolano. Inaczej tego nazwać nie można. Jeszcze gdyby to był jeden przemyślany posiłek - ale dający przyjemność z jedzenia - można by przymknąć oko. Ale cały dzień - tragedia.

Na ostrej redukcji, kiedy poziom tkanki tłuszczowej jest serio niski - oszukane posiłki bywają nawet pomocne. Z tym, że w odpowiednim do tego czasie. Ale prawda jest taka, że najpierw musi być w użyciu baaaaaaardzo długi kij - a na końcu można sobie pozwolić na niewielką w sumie marchewkę .

Co do częstotliwości, to ja jestem zwolennikiem cheata raz na 10-14 dni. I nie całego dnia a jednego posiłku. I piszę to z punktu widzenia faceta, a nie kobiety, która ma bardziej pod górkę w kwestii redukcji niestety.

Bziu i Night, dziękuję za odpowiedzi! Czasami zaglądam w dziale Kuchnia do tematu Cheat meal/day i muszę przyznać, że niektóre ilości słodyczy wprawiały mnie w osłupienie. Zastanawiałam się jak taki cheat meal/day powinnien wyglądać w praktyce, więc czuję, że moja ciekawość została zaspokojona

Super, że poświęcacie swój czas i wrzucacie nam takie artykuły!

A jak wygląda kwestia cheat meal w cyklu masowym?
Ma jakiś wpływ?

To Ci lepiej w masę pójdzie

zakladajac, ze robimy mase na czystej miske, to oczywiscie stosowanie odstepstwa np. raz na 10 dni w postaci dostraczenia kalorii z nieczystych zrodel mozna jak najbardziej stosowac. Wiadomo, że im szczuplesci jestesmy, tym częściej można oszukiwać.
Ale nie na siłę! Używając go jako pretekstu do jedzenia kilka fast foodów, dużo i często - nie jest sposobem umiesnioneciało.

Zmieniony przez - bziubzius w dniu 2015-04-12 12:10:42

Dziękuję za wyjaśnienie.
Pytałam czysto teoretycznie, bo u mnie cykl masowy to może za jakieś 2 lata

closetmonster

Bziu i Night, dziękuję za odpowiedzi! Czasami zaglądam w dziale Kuchnia do tematu Cheat meal/day i muszę przyznać, że niektóre ilości słodyczy wprawiały mnie w osłupienie. Zastanawiałam się jak taki cheat meal/day powinnien wyglądać w praktyce, więc czuję, że moja ciekawość została zaspokojona

Super, że poświęcacie swój czas i wrzucacie nam takie artykuły!

sciagasz kupony rabatowe do maka i ogień ew berger

Mnie by taki cheat bardziej satysfakcjonował jakbym sobie pizze pszenną sama zrobiła i zjadła