Mroczkaa - redukcja :)

Hej - no to tak szybciutko

Dzisiaj w ramach treningu na szybko - trening


+ 100 pajacyków robionych w szybkim tempie.

Miska nie bardzo czysta dzisiaj, miałam ochotę ciągle podjadać od godziny 16 :/

Warzywa: papryka, brokuł, marchew, kalafior, pomidory, ziemniaki
Płyny: Inka z kawą, herbata x3, woda 500 ml

Jutro zgodnie z poradą postaram się zjeść o 30-40 g węglowodanów mniej, bo prawdopodobnie jutro DNT. :)

Do następnego !

Noo no ładnie się opierniczam :p
W skrócie ostatnie 4 dni nie ćwiczone. W weekend wpadły chipsy, 1 piwo, 2 lody, domowa chałka ... także no nie za dobrze

Wczoraj nie cwiczyłam, byłam już zbyt zmęczona ale jadłam już ok.
Dzisiaj jako trening:



+




Płyny: Kawa, woda 0,5 l, herbata x2 (słaabo dzisiaj)
Warzywa: surówka z kapusty białej z marchewką, buraczki z cebulką

Jutro z rana Trening A
Odrzuciłam od wczoraj chleb na jakiś czas, chcę zobaczyć czy wzdęcia osłabną a może i waga zacznie lecieć. Także póki co gdzieś na 2 tygodnie odstawiam mąkę.

Do następnego.

Co do wczoraj to jeszcze sobie zjadłam wieczorem malutki kawałeczek śledzia (bez żadnej oliwy itp) a i na obiad zjadłam zupę koperkową na uczelni .. żałuję bo nie była zbyt smaczna a i dość tłusta ..
Dzisiaj zgodnie z planem Trening A

A. Przysiad ze sztangą
34 kg 10 p/ 10 p
35 kg 8 p

B1. Wyciskanie sztangi skos góra
24 kg 10 p/ 10 p/ 10 p

B2. Wiosłowanie sztangielką w opadzie tułowia
Sztangielka 10 kg
10 p na rękę
8 p na rękę
8 p na rękę

C1. Wchodzenie na ławeczkę (sztanga łamana)
19 kg 12 p na nogę
21 kg 12p/ 12p na nogę

C2. Superman
12 p/ 12 p/ 12 p

D. Plank max
1,22 min
1,20 min
1,05 min

+ 20 minut rowerek

Warzywa: Buraki, cebula, pomidor, papryka, sałata
Płyny: Kawa, woda 600 ml, herbata x2, Kakao z inką

Dzisiaj jakoś mniej zjadłam no jakoś tak wyszło. Wychodzi mi aby jeść mniej węgli ale jak widać robię to w dzień treningowy ..;/ boję się jakoś zwiększyć poziom węgli o 30-40 g ... nic nie rusza, zastój non stop. Może mój organizm ma dość ciągłego bycia na deficycie ujemnym, nie wiem już sama, tracę jakąkolwiek motywację do dalszych starań.

Hej.
Dzisiaj trening HIIT ten co zawsze z fitness blender.

Płyny: kawax2, woda, herbata x2
Warzywa: pomidor, papryka, sałata, kapusta pekińska, cebula, buraki

Dzisiaj przekroczyłam trochę tłuszcz no i kalorie, ale dzisiaj jakoś szybko robiłam się głodna po ok 2-2,5 h ... :-/

Jutro jak się uda to trening B

Miłego wieczora

Hej, co tu dużo mówić ...
W piątek ćwiczenia HIIT + rowerek 20 min
Sobota nie ćwiczona, no i pojedzona ... lód, paluszki, białe pieczywo, pierniczki domowe.

Dzisiaj dieta nie liczona i ładnie trzymana do 20 a potem zjadłam 2 cukierki michałki..
+ dzisiaj w ramach treningu
http://www.fitnessblender.com/videos/intense-fat-burning-cardio-intervals-and-butt-and-thigh-workout-

I po takim treningu o wiele bardziej czuję mięsnie niż po tym co robię, nie rozumiem tego. Tu miałam mało obciążenia, dużo ćwiczeń na nogi ale czuje je i wiem, ze jutro będę miała zakwasy. Nie odpuszczę ćwiczeń siłowych, miałam zrobić w piątek trening B ale wyliczyłam sobie, że mogę go zrobić dopiero w poniedziałek (niestety mam plan na uczelni 2 tygodniowy gdzie raz mam większość tygodnia wolnego a potem cały tydzień zajeć :-/ i aby znaleść czas na trening siłowy i w ogóle w ciągu dnia mieć siłę to muszę kombinować.

Poza tym szczerze mówiąc zaczynam się PODDAWAĆ... Mam wpadki, nie trzymam diety czystej w 100% szczególnie zabijają mnie weekendy. Ale mimo to ćwiczę, jestem na deficycie a żadnych zmian nie ma. NIC A NIC. Nie wiem czy kiedykolwiek uda sie mi osiągnąć to czego chcę. Może ta kaloryczność jest za mała/ za duża? Chciałabym aby w końcu ktoś tu zajrzał i naprawdę zechciał mi pomóc bardziej fachowo... Czy mogę na to liczyć ? ... Bo pisanie do samej siebie też nie sprawia mi radości, prowadzenie dziennika nie ma większego sensu ..

To by było na tyle ...
Do następnego

Bez czystej miski nie spodziewaj się efektów...

Tu trzeba wytrwałości, konsekwencji i cierpliwości....

Jeżeli bardziej czujesz filmik niż ćwiczenia siłowe tzn. że siłowe robisz źle.

Hej. Trochę wczoraj zmęczona pisałam i sobie przemyślałam to co napisałam na temat treningów. Właściwie to ten wczorajszy miał ciągły nacisk na uda i pośladki dlatego tak go czułam ciagle. A ja robię przecież fbw wiec nacisk rozłożony jest na kilka partii mięśniowych. Ja rozumiem, ze miska musi być czysta, ale jak trzymałam ja to i tak nic sie nie zmieniło. Zastanawiam sie czy nie powinnam właśnie zmniejszyć/zwiekszyć kaloryczności albo jakiś szok dla organizmu zrobic, no nie wiem ...

Hej, przejrzałam Twój dziennik tutaj od początku i trochę Ci się nazbierało:

Kakao Nesquik
Czekolada mleczna
Dżem truskawkowy wysokosłodzony x7
Pączek
Faworki x2
Dżem truskawkowy niskosłodzony x2
Dżem jagodowy niskosłodzony x2
Dżem brzoskwiniowy niskosłodzony x2
Paluszki x2
Piwo x2
Ciasto
Czipsy
Lody x2
Chałka
Milka
Pierniczki
...
+ sporo miodu, owoców szuszonych, białego pieczywa

Nie wydaje Ci się, że to może być powód tego, że nie widzisz zmian w swoim ciele? Ja sama nie jestem doświadczona, żeby Cię oceniać, ale dziewczyny już wcześniej pisały, że jesteś już szczupła, a wiadomo, że im mniej BF tym trudniej go spalić i wymaga to większego rygoru. Trochę wiecej wytrwałości i cierpliwości! To nie jest łatwe odmawiać sobie rzeczy, które do tej pory były dla nas przyjemnością. Sama się z tym zmagam, jak i wiele innych dziewczyn tutaj. Musisz się trzymać ustalonego planu, bo zmiany rozkładu co 2 tygodnie to chyba w niczym nie pomagają.

Zgadzam się ze stwierdzeniem im mniej BF tym trudniej. Tylko, że ja nie mam mało wcale tego BF bo oskaluję gdzieś przy 25%, przy 20% to na pewno jest wyzwanie by zgubić ten nieszczęsny tłuszcz. Postaram się jednak nie ulegać swoim słabościom, zero miodu czy dżemu. Postaram się najlepiej jak potrafię i zobaczymy czy chociaż do świąt coś się zmieni, bo jednak święta są czasem kiedy jem tradycyjne potrawy co prawda nie objadam się tym ale nie bawię się w post. Co do białego pieczywa, to zjadłam je w sobotę ale to był bardziej test dla mnie czy pojawią się wzdęcia po niespożywaniu go przez ostatni tydzień, ale tak to naprawdę jem go mało, sama piekę chleby, jak wiem że będę go jeść to nie ma w nim pszennej mąki. Ale nie ma co się bronić, zjadłam to zjadłam. Tylko zastanawiam się czy przez ostatnie 2 lata jakoś sobie systemu nie rozwaliłam i to też może być przyczyną, że organizm magazynuje ten tłuszcz.

Waga : 52
Wzrost : 163
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 64
Obwód na wysokości pępka : 71
Obwód bioder (3): 91
Obwód uda w najszerszym miejscu: 51

Jesteś szczupła, więc nie masz szans na szybkie efekty.
Mogę Ci nawet powiedzieć, że pewnie do świąt, które mamy za 3 tygodnie i tak się pewnie nie wiele zmieni...

Tobie potrzebna rekompozycja składu ciała, a to jest droga dłuuuuga i konsekwentna. Jak po 3 miesiącach zauważysz jakieś minimalne zmiany to będzie dobrze.

Ale żebyś je zauważyła nawet po takim czasie to niestety trzeba spełnić 2 warunki:
- czysta pełnowartościowa miska
- ciężki trening siłowy
U Ciebie brak obu, a cudy nie istnieją

Musisz się nastawić na ciężką, żmudną pracę w długim okresie czasu.