SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Powrót do życia :-D

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 1478

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 35 Wiek 24 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2685
​Hej, mam pewien problem ponieważ nie chce mi się żyć, po prostu ciągle jestem zmęczona i ospała, bez przerwy jest mi zimno. Wszystko zaczęło się ponad 2 lata temu kiedy postanowiłam schudnąć, nie miałam jakiejś wielkiej nadwagi, bo ważyłam 59 kg do wzrostu 162 cm, ale pozyczałam spodnie od mamy , (rozmiar 38/40), wiec chciałam coś zmienić. Najbardziej moje nastawienie do wyglądu zmieniła moja koleżanka z drużyny, która pewnego razu kiedy były rozdawane pączki powiedziała że ja i tak już dobrze wyglądam. To chyba miał być żart ale dosyć znacząco mnie uraził. Oczywiście nic jej nie powiedziałam tylko się uśmiechnęłam. Miałam wtedy 12/13 lat. Wcześniej od 11 roku życia trenowałam zawodowo siatkówkę ( trening 1, 5 h, 4 razy w tygodniu i w sobotę zawody) , chyba tylko ta aktywność nie doprowadziła do otyłości ponieważ jadłam bardzo dużo słodyczy, naprawdę. Co wieczór przed telewizorem jadłam masę słodyczy a oprócz tego normalne posiłki, też duże. Zaczęłam dietę. Jadłam porostu płatki Chocapic itp. i mleko, czyli ok 1200 kalori dziennie może więcej, nie liczyłam wtedy kalorii ale gdzieś tyle, bo dziennie zjadłam całą paczkę płatków (250g i litr mleka 0, 5%) . Po jakimś czasie zmieniłam swój jadłospis i zaczęłam liczyć kalorie. Była to dieta 1000 kcal. Jadłam dużo białka, no np chleb razowy 5 kromek, 400 g twarogu chudego, 300 g pomidorów,piłam też dużo mleka 0,5% i owsianka czy coś innego. Trwało to jakieś kilka miesięcy, ponad pół roku. Kupiłam sobie rowerek stacjonarny na którym jeździłam codziennie około godzinę spalajac ok. 500 kcal. Po 3 miesiącach przestałam na nim jeździć i nic nie Ćwiczyłam. Przestałam trenować siatkówkę po 4 latach przez trenera bo się z nim poklocilam i nie chciałam dalej tego ciągnąć. Czasem Ćwiczyłam na dywanie jakieś Mel B czy coś ale to bardzo rzadko. Dalej tak jadłam około 1000 kcal, oczywiście chudlam, ale w pewnym momencie na szczęście nie wiem dlaczego zaczęłam stopniowo dodawać kalorie i znów ćwiczyć na rowerku godzinę dziennie. Nie przytyłam, lecz dalej chudlam po dodaniu tych kalorii. . Po następnych 4 miesiącach doszłam do 1800 kcal. Była to dieta low carb do 150 g wegli dziennie i dużo tłuszczu i białka. Wszystko było dobrze bo coraz bardziej się sobie podobalam i inni też to zauważyli. Ważyłam wtedy 48 kg i już nie chciałam chudnąć. 5 miesięcy temu przeszłam na weganizm z przyczyn etycznych. Jem bardzo dużo węglowodanów, proporcje to 80% wegli, 10% białka i 10% tłuszczu. Od ponad roku codziennie ćwiczę na tym rowerku przez godzinę spalajac 680 kcal około czasem więcej a czasem mniej. Nie dlatego że chcę schudnąć tylko boje się przytyć. Codziennie jem to samo, robię to samo, moje życie to schemat. ​Od września się nie ważyłam ale było to 46 kg. Zamknęłam się w sobie i chyba mam depresję. Rodzice się o mnie martwią. Ja juz nie chce chudnąć. Chciałbym jeść te 1800 kcal, ale nie ćwiczyć na tym rowerku przez 65 minut i patrzeć na ten licznik kiedy w końcu minie ten czas. Moje ppm wynosi ok 1300 kcal, a teraz jedząc 1800 kcal i spalajac 700 jem za mało, czyli poniżej ppm. Mam już dość tych ćwiczeń i dość takiego życia, kiedyś byłam wesoła a teraz niby schudłam i jest super ale nie chce mi się żyć. Chciałabym utrzymać tą wagę i nie cwiczyc. Teraz się sobie podobam i wiem że nie powinnam juz chudnąć. Co zrobić żeby przestać cwiczyc i jeść to 1800 kcal, a nie tyć? Ja już naprawdę nie mam siły na codzienne godzinne treningi. Czy lepiej zmniejszyć trening np. Do 40 minut żeby była jakaś aktywność? Pomóżcie mi proszę! Mam dopiero 15 lat a nie widzę sensu dalej żyć w takim głupim schemacie. Chce być radosna tak jak przed tym odchudzaniem i mieć więcej energii i pozytywnego nastawienia do życia. Co ja mam robić, nie chce mieć anoreksji, a boje się tego. Przestać cwiczyc czy zmniejszyć czas treningu czy co robić? Nie daje rady, a musze coś zmienić bo nie pociagne dłużej z takim trybem życia.Gdybym przestała jeździć na rowerku stacjonarnym to mogłabym kupić sobie GPS do zwykłego roweru i na nim jeździć bo wtedy byłaby ciekawsza jazda i ogólnie byłoby zdrowiej.Raz w tygodniu mogę też grać w ping ponga. Tylko muszę się przełamać i skończyć się katować na rowerku stacjonarnym. Jak myślicie co powinnam zrobić?

Zmieniony przez - maniamaka w dniu 2015-02-24 23:47:13
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 35 Wiek 24 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2685
Pomożecie?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 369 Napisanych postów 8676 Wiek 44 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 130653
dla kobiet jest dział Ladies SFD

Stop wishing start doing

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 35 Wiek 24 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2685
Okej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 45 Wiek 33 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 730
Generalnie sprawa wygląda tak - doszłaś do wagi która tobie odpowiada, nie chcesz ani tyć ani chudnąć, wiec śmiało w twoim wieku jedzenie 1800kcal dziennie to nie będzie za dużo, wręcz wydaje się być idealną ilością.

Co do ćwiczeń - nie, nie musisz katować rowerka po 65 minut, możesz z tego zrezygnować całkowicie na rzecz mniej absorbującej aktywności jak choćby 3 lekcje wfu w ciągu tygodnia.

JEŻELI natomiast bardzo boisz się przytyć choćby kilograma, to ew. 3x tygodniowo rowerek po 15-20 minut i szczerze to wystarczy by utrzymywać wagę jedząc te 1800kcal dziennie, bez obaw.

Dodam dla otuchy - ja od 3 lat jem niemal tak samo bo weszło mi to w nawyk, tobie nie musi się podobać stała dieta dlatego też polecam kuchnię SFD gdzie znajdziesz wiele zdrowych alternatyw dla stałego jadłospisu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 35 Wiek 24 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2685
belmont1990, dzięki za radę przyda się
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

tenis, pływanie, siłownia a suplementacja

Następny temat

Dieta 5ciu czynników-ocena, porady

WHEY premium