Chciałbym wiedziec co byś mi poradził, w nastepną srode bede musiał sie bic z jednym menelem(nie z własnej inicjatywy) dostałem juz raz od niego szczala(bylo to zaproszenie na srode)ale nie pobilismy sie w tedy(i cale szczescie). ma 16 lat (rok odemnie starszy), waży chyba z 10 kg(grubas). wiecej odemnie(ja waze 70) - jest mojego wzrostu.
Kumple mówia ze bez problemu wygram, ja oceniajac moje szanse tez tak sadze, tylko jest pewien problem.
Ten gosc jest pier********, niedawno bijac sie z mojim kumplem, przed walką zjadł paczke apapu i nie czuł bulu stał jak naćpany nic na niego nie działało, no wiec mam cykora i to nie malego. Wiec zwracam sie do ciebie o porade bo jestes przeciez mistrzem, co mam zrobic aby go "rozwalic"?WAlic caly czs po pysku moze w brzuch w albo zastosowac duszenie. Nie naucze sie Bjj w tydzien wiec musze zrobic cos "zwyklejszego"(moze znasz jakies delikatne punkty?), tylko nie wiem co . Prosze cie nie olej tego postu . Nie bije sie nigdy z wlasnej inicjatywy wiec nie bede wykorzystywal ewentualnej podpowiedzi
Dodam jeszcze ze ten gosc jest pier***** i to zaje****, nie zdziwił bym sie wcale gdyby w srode wyciagnal kastet , to rasowy menel, ktury jest do wszystkiego zdolny
moj e-mail: [email protected]