SPAM na szybko bo idę robić dziecko :D

bo ja to se planuje w dzien i popoludniu w domu ide do kuchni z kartka i wszystko przygotowuje,mocze,gotuje,zalewam,kroje,mieszam itd. no i zajmuje to ok godziny, czasem mniej jak mam cos na 2 dni tak jak teraz mialam juz na 2 dni tego pieczonego kota

Ja to w sumie dwa śniadania jadę pewniakami - jakieś kanapki, bo lubię, potem owsianka/omlet/ostatnio budyń. Na obiad mięcho/ryba w postaci różnej, jakaś kasza. Kolacja - co się w bilans zmieści ;)
No i chyba już trochę mam orientacji typu: tłusta ryba na obiad, to trzeba pilnować tłuszczu w pozostałych posiłkach i raczej nie planować jaj i tłustych serów.
A kot w ogóle dobrze wyszedł? :)

Ja nie wiem, kiedy ostatnio spędziłam cięgiem w kuchni godzinę, więc mną się pewnie lepiej nie sugerować. Ja gotuję mimochodem

No dobra, wiem - jak sushi robiłam. Ale to zabawa jest, a nie jedzenie

a to ja wole wkroczyc raz a porzadnie,zrobic co mam zrobic i pedem zbiec stamtad :D ten kot nie taki zly, grzbiecik suchy jak kurak ale boczki i ta skorka jakby z brzuszka nawet smakowite

a budyn robisz z jaglanki i kakalo? a czyms slodzisz? bo ja mam platki jaglane ktore idealnie sie rozmemluja na budyn:D

dzisiaj na trenie schetalam sie drwalem-znow robilam 15kg-mam nadzieje ze jutro boczki poczuje,bo ostatnio nie miewam zakwasow :( Puszek,a Ty nie spij w tej robocie!

Budyń robię z kaszy jaglanej i owoców leśnych z mrożonki. Ale kakało też wypróbuje :) Nie słodzę, owoce i trochę mleka (daję tak pol na pol z wodą) mi wystarczają jako słodzik

no ja tez tak ciumkam,ale to jest do urzygu niezbyt smaczne :/

A to widac kwestia gustu ;)
Jakichś rodzynków parę? Prochu Ci nie wolno, bo też by się nadał