markotopreriato ty zacznij, podejdz i sie przytul bez okazji , jak chlop kroi chleb jak siedzi obok , kazdy powod jest dobry a potem juz wchodzi w nawyk :Dmarkotohmm ja mysle ze ja sobie w glowie poprzestawialam troche, kiedys to mi sie nie chcialo a bo juz pozno i trzeba wstawac wczesnie a bo cos tam innego no i w koncu uslyszalam ze maz sie skarzy chlopakom jak to on jest biedny no i do tego doszedl jakby skok w bok tzn rozmowy w pracy i calowanie sie po nakrapianej imprezie postawnowilam powalczyc o chlopa, fakt ze wtedy tak bylismy kolo siebie, kazdy robil cos innego, teraz sie czesciej przytulamy, zasypiamy wtuleni w siebie , na do widzenia i powitanie po pracy sie calujemy, dzieci juz sie z nas smieja, no i czesciej sobie robimy wieczorne masaze zamiast przesiadywac przed kompem :D
tego mi brakuje, tez powinnam tak zaczac robic, bo przez moja nauke a jego poszukiwanie pracy jestesmy o jakies 4 lata swietlne od siebie za daleko:/ tylko odczas owulacji krazymy po wspolnej orbicie :D
moj jest juz w takim stanie ze jak widzi ze ide to sie najeza bo boi sie ze znow mu kaze isc zmywac sprzatac albo skladac poprozp***zane ubrania :D sama sobie piwa nawarzylam, no ale coz,nie lubie burdelarzy :D