Kluska 2015

17/01/2015
Dzien 16

Jako trening bieg w terenie 10km pus basen jakas godzinke

Lumi, może być ten trening, a co do progresji to rób, jak instruktorka zaleciła.
A tak btw, jak to się stało, że ona Ci trening układała?

A bo widziala jak z tym samym juz dosc dlugo sie mecze i sama zaproponowala, ze cos dla mnie ulozy ;) POdobno to jej trening sprzed kilku miesiecy jest :) Poza tym nietrudno mnie zapamietac - jako jedyna laska tluke sie po sekcji z wolnymi ciezaram wiec widocznie musialam jej zapasc w pamiec:)

Co do progresji to robie tak: pierwsza seria to taka rozpoznawcza (przewaznie z ciezarem z poprzedniego treningu) a w pozostalych staram sie dolozyc:)

Skoro juz Cie zlapalam:) to sa jakies "domowe" sposoby na obniezenie cisnienia? Chodzi mi przede wszystkim o to dolne, bo mimo ze jestem "pod opieka" lekarza to nie spodziewam sie cudow. Wczoraj mialam BP monitor zalozony i przez wiekszosc dnia cisnienie wahalo mi sie w okolicach 150/100 lub 140/97 ale pod koniec dnia mialam 136/117. Czy jest cos jeszcze co moge sama zrobic zeby je obnizyc zanim sie wykoncze? Nie wiem co lekarz na to powi bo monitor do przychodni oddalam dzis rano wiec pewnie z 2-3 tygodnie mina zaniem sie odezwa o ile wogole uznaja ze cos jest nie tak

23/01/2015

Kurcze jak ja nie lubie stycznia Nie mam depresji ani nic takiego, ale zawsze w styczniu silka jest tak zawalona, ze nie mozna kompletnie nic zrobic - "Noworoczne postanowienia" Instruktorzy przewiduja ze jeszcze kilka tygodni i znow bedzie normalnie.
Ostatnio przez te tlumy na silce robie tylko polowiczne trenigi, strasznie pokrecone- poprostu rzucam sie na to co jest dostepne i tyle. Raz uda mi sie zrobic cos na wyciagu innym razem przysiady itd.

Ogolnie to jestem na "trzecim" tygodniu treningu (nie przeklada to sie idealnie na rzeczywiste tygodnie bo staram sie zrobic po 4 treningi w kazdym tygodni zanim przejde dalej.)
Any way teraz robie 3 tydzien czyli 5 serii po 5 powtorzen

Trening PUSH

Pierwsza czesc: 5serii po 5 powtorzen 60sec odpoczunku
Przysiady 50kg/55kg/55kgx/55kg/55kg
Wyciskanie lezac 35kg/37.5kg/40kg/40kg/40kg
Wyciskanie zolnierskie 27.5kg/30kg/30kg/30kg/30kg


Druga czesc: 3 serie laczone 60 sec odpoczynku
Suwnica 12x90kg/12kgx90kg/12x90kg
Pompki (nogi na pilce) 15/15/15

Rozpietki lezac 12/8kg/12x8kg/12x8kg
Przysiad i wyciskanie 15x6kg/15x6kg/15x6kg

Trenig PULL

Czesc pierwsza 5 serii 5 powtorzen 60 sec odpoczynku
Martwy Ciag 62.5kg/65kg/67.5kg/67.5kg/67.5kg
Wioslowanie szeroko 30kg/32.5kg/35kg/35kg/35kg
Podciagniecia (przeciwaga) 45kg/45kg/40kg/40kg/40kg

Czesc druga 3 serie laczone 60 sec odpoczynku
Hamstring curl 15x30kg/15kgx30kg/15x30kg
Wykroki 12x(2x10kg)/12x(2x10kg)/12x(2x10kg)

Odwrotne rozpietki 15x6kg/15x6kg/15x6kg
Narrow DAP Row (wyciag) 12x17.5kg/12x17.5kg/12x17.5kg


W ramach cardio chcialam wiecej biegac na dworzu, ale kolano mnie cos pobolewa i zastanawiam sie czy wogole nie odpuscic sobie wszytkiego na rzecz samego basenu?


Jesli chodzi o diete to:
na sniadanie zamiast placka jest jajecznica i chyba lepiej mnie trzyma
Unikam migdalow i wogole orzechow bo przez nie przeginalam z tluszczmi, ale po ostatnich miskach widze ze nadal mnie strsznie do tluszczow ciagnie,a juz myslalam o ich lekkim obcieciu

W glowie mi sie czesto kreci (jakbym byla na taki lekkim rauszu) mowili ze to przez zle dobrane okulary, ale okulary juz sa zmienione a mi sie dalej kreci, moze byc to spowodowane tym uciskiem na nerw w kregoslupie?
Dostalam w sumie juz trzeecia partie tabletek przeciwbolowych Gabapentin 300mg, tylko dawke zwiekszono mi do 12 tabletek (3 razy po 4 tabsy). Narazie doszlam do 9 i szalu nie robia, podobno potrzeba czasu az zaczna dzialac. Szkoda tylko ze moj nerw "nie chce poczekac", bo coraz bardziej mi doskwiera. Ostatnio gdy biegalam to w okolicach 7-8 km palce u lewej nogi zaczely mi coraz bardziej dretwiec, az do punktu w ktorym cala stopa mnie rozbolala. Mialam wrazenie jakby w czubkow palcow wielgachne igly mi wychodza, ledwo dobieglam do konca.
OK chyba update i zale trzeba konczyc:)
Jeszce tylko miski wrzuce :)

Melduje, ze nadal tu jestem, poprostu strasznie malo czasu jakos mam ostatnio
Jesli chodzi o treningi to musialam chwilowo zastapic silowy bo jakos idiotycznie sobie nadwyrezylam lewy nadgarstek i jestem jak jakas kaleka - czasami nawet kubka z herbata podniesc nie moge. W zamian biegam:) W niedziele rano 12.75km i pod wieczor kolejne 5.5km, pozniej jeszcze jedna czy dwie 5km przebiezki, jeden spacer (bo straszliwie wialo) no i dzisiaj 10km na biezni.
Z ciekawostek - od swojego lekarza dowiedzialm sie ze badania krzywej insulinowej sa bezuzyteczne i nie skieruje mnie na takie. W zamian zostalam wyslana do "Health Trainer" pod ktorej "opieka" moge byc max 6 miesiecy (8 wizyt po 30 minut) no poprostu rozpusta w bialy dzien Cudow i tak sie nie spodziewam, bo pierwsza wizyta skonczyla sie tym ze przez tydzien mam prowadzic dzienninczek tego co jem - to nic ze przez prawie trzy lata takie "dzienniczego" prowadze i na pamiec znam rozpiske, ale nie mam to przyniesc na nastepny raz strata czasu. Ale musze przez to przebrnac. Zobaczymy co bedzie nastepne.

Ogolnie z powodu "lekkiego" przybierania na wadze (w poniedzialek 75.4kg) i w obwodach postanowilam ( o ile Saida nie bedzie miala nic przeciwko) obciac ociupinke tluszcze z 75g do 65g. Ale jak to bardzo zly pomysl to wroce na 75g.

Trace motywacje Nie wiem, czy to te srodki przeciwolwe czy cos innego ale normalnie nie chce mi sie isc na silke, spalabym tylko. A jak juz sie "wyspie" to i tak wcale wiecej energii i zapalu do zycia nie mam.
Wczoraj 30km na rowerku

24/02/2015
Posypalam sie kompletnie:( Od ostatniego postu zebrac sie w sobie nie moge. Najpierw mnie cos lekko lamalo, ale teraz to juz ponad drugi tydzien jakas grypa sie do mnie przyczepila czy cos. Juz myslalam ze wszystko OK, poszlam nawet pobiegac ( co bylo nie samowita meczarnia) i wszystko odnowa sie zaczelo. Treningi w sumie na palcach jednej reki mozna by zliczyc, ale normalnie nie mam na nic sily. Wziela nawet tydzien wolnego w pracy, ale nic. Juz mi pomyslow brakuje jak sie z tego g...na wyleczyc.
Miski czyste w miare, ale zdecydowanie ponizej zapotrzebowania, przez ta chorobe nie mam ochoty na jedzenie. Na sama mysl mi sie wymiotowac chce.
Tak czy siak od marca wracam na 110% nie wazne zdrowa czy chora bo od tego nic nie robienia to juz na glowe dostaje

Nadal czuje sie jakby mnie cos przejechalo. Pol nocy nie spalam bo tak mnie kaszel meczyl. Nudzi mi sie w domu juz, ale boje sie isc na silke zeby nadal sie to nie ciagnelo. Narazie jeszcze posiedze w domu. Poki co zmuszam sie do jedzenia, bo nadal jem za malo.