Czy napewno nie da się obronic przed kilkoma???

ogarniam tylko twierdze,że taka osoba w walce(nie patrząc już na rany po typu zakażenia itp.) prędzej znokautuje tego który czuje pod względem walki jest to chyba oczywiste,jakby się pospieszył i np. skupił się całkowicie na czułym punkcie na ciele osoby nw krtań czy nerki to jakby przywalił to by się już nie podniosła taka osoba-sam miałby lepsza obronę np. gdy ja sparowałem na treningach gdzie też miałem adrenaline przed typem który mnie caly czas mocno leje (ogólnie był silniejszy) to po jego jednym kopnięciu kulałem a jakbym np. nie czuł (nie mówie,że chce miec tą chorobe bo wiem co to oznacza) równoczesnie uderzenie w twarz dokładne i to jest ta przewaga(według mnie oczywiście) którą mają nie czujący w walkach boksu czy MMA raczej rzadko albo nigdy się nie zdarza,że pomimo tej adrenaliny koleś stawiłby na jedną kartę i zaatakował wtedy co przeciwnik-wątpie,że ktoś zrozumie o co mi chodzi ale trudno

masz rację, nie rozumiem o co Ci chodzi

no dobra a jeśli taka osoba miałaby walczyc na ringu normalnie to powinno miec to swoje plusy


między innymi ten mnich używa samokontroli do redukcji bólu i jak widac ma lekką przewagą
co o tym sądzicie?

Zmieniony przez - Alex2040 w dniu 2014-11-30 12:06:48

Każdy zawodnik sztuk walki ma pewien poziom samokontroli i odporności na ból, większy niż przeciętny człowiek, tzw. ,,obicie". I nie trzeba do tego mnichów tybetańskich:) Skąd wiesz że on używa samokontroli do redukcji bólu? Ma przewagę bo jest dobrym zawodnikiem a nie przez żadne czary-mary

bo się nie broni aż tak jak inni zawodnicy k-1 czy mma,zresztą oni się uczą w klasztorach takich różnych więc to chyba nie jest zbieg okoliczności

To, że zawodnik nie broni się w walce wcale nie jest takie super bo wszystkie ciosy przyjmuje wtedy na głowę lub wątrobę. Niech tak powalczy kilkanaście, czy kilkadziesiąt walk i będzie miał galaretę w głowie i wtedy żadne tajemne techniki odporności na ból mu nie pomogą bo nie będzie główka pracowała jak należy. Obrona w walce to jedna z najważniejszych rzeczy.