Na ten śnieg to mi się aż zimno zrobiło
...
Napisał(a)
Ale fajnieeeeeeeeeeeeeee! UNS z Tobą tak wysoko w górach
Na ten śnieg to mi się aż zimno zrobiło
Na ten śnieg to mi się aż zimno zrobiło
...
Napisał(a)
Nie no spacer po Krupówkach mnie nie satysfakcjonuje także chyba jestem zmuszona przemyśleć jeszcze ten wyjazd.
Super zdjęcia !
Super zdjęcia !
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
Śniegu już dużo, ale pogoda rewelacyjna - słońce grzało bardziej niż nieraz w lecie (90% lata w tym roku było deszczowe )
Doris - póki co warunki są dobre, ale tylko po południowej stronie gór, po północnej zima - bez sprzętu ani rusz. Ale jak będzie za tydzień - dwa
DZIEŃ 12
27.10.2014
TRENING NOGI 4x15
1. Aero
30min. orbiterek ("379 kcal")
2a. Wyciskanie suwnicy
120kg - 120kg - 120kg - 120kg
2b. Prostowanie nóg
"8" - "8" - "8" - "8"
2c. Uginanie nóg
"6" - "6"(12x) - "6"(12x) - "5"
3a. Wypady
6,5kg - 6,5kg - 6,5kg - 6,5kg
3b. Przysiad z wyskokiem
cc - cc - cc - cc
4a. Wypady chodzone
5kg - 5kg - 5kg - 5kg
4b. RDL
45kg - 45kg - 45kg - 45kg
5a. Odwrotne wypady
6,5kg - 6,5kg - 6,5kg - 6,5kg
5b. Wejście na stopień
4kg - 4kg - 4kg - 4kg
Przed treningiem poszedł Loader i mimo lekkiego niedospania i zmęczenia nawet jakoś udało się wszystko zrobić bez zmniejszania ciężarów. Byłam pewna że mam regres w uginaniu nóg w porównaniu do czwartku - ale teraz okazało się że wcale nie. Więc jak na to, że dzień wcześniej trochę kilometrów narobiłam w górach to było całkiem ok
Za to po treningu wieczorem byłam już mega zmęczona, wiedziałam, że muszę następnego dnia wcześniej wstać, ale nie udało mi się wcześniej położyć spać - jakoś opornie szło mi przygotowywanie jedzenia, pakowanie się i ogarnianie wszystkiego.
DIETA
+/- 120/70/160
1. jajecznica z papryką i fasolką szparagową
2. schab pieczony z warzywami, puree dyniowe, figa
3. krem z dyni z mleczkiem kokosowym
4. pieczeń wołowa ze śliwką z ziemniakami opiekanymi, sałatka (sałata, pomidory, ogórki), musztarda dijon
Doris - póki co warunki są dobre, ale tylko po południowej stronie gór, po północnej zima - bez sprzętu ani rusz. Ale jak będzie za tydzień - dwa
DZIEŃ 12
27.10.2014
TRENING NOGI 4x15
1. Aero
30min. orbiterek ("379 kcal")
2a. Wyciskanie suwnicy
120kg - 120kg - 120kg - 120kg
2b. Prostowanie nóg
"8" - "8" - "8" - "8"
2c. Uginanie nóg
"6" - "6"(12x) - "6"(12x) - "5"
3a. Wypady
6,5kg - 6,5kg - 6,5kg - 6,5kg
3b. Przysiad z wyskokiem
cc - cc - cc - cc
4a. Wypady chodzone
5kg - 5kg - 5kg - 5kg
4b. RDL
45kg - 45kg - 45kg - 45kg
5a. Odwrotne wypady
6,5kg - 6,5kg - 6,5kg - 6,5kg
5b. Wejście na stopień
4kg - 4kg - 4kg - 4kg
Przed treningiem poszedł Loader i mimo lekkiego niedospania i zmęczenia nawet jakoś udało się wszystko zrobić bez zmniejszania ciężarów. Byłam pewna że mam regres w uginaniu nóg w porównaniu do czwartku - ale teraz okazało się że wcale nie. Więc jak na to, że dzień wcześniej trochę kilometrów narobiłam w górach to było całkiem ok
Za to po treningu wieczorem byłam już mega zmęczona, wiedziałam, że muszę następnego dnia wcześniej wstać, ale nie udało mi się wcześniej położyć spać - jakoś opornie szło mi przygotowywanie jedzenia, pakowanie się i ogarnianie wszystkiego.
DIETA
+/- 120/70/160
1. jajecznica z papryką i fasolką szparagową
2. schab pieczony z warzywami, puree dyniowe, figa
3. krem z dyni z mleczkiem kokosowym
4. pieczeń wołowa ze śliwką z ziemniakami opiekanymi, sałatka (sałata, pomidory, ogórki), musztarda dijon
...
Napisał(a)
DZIEŃ 13
28.10.2014
GÓRY
Rewelacyjna trasa, słońce, ani jednej chmurki. Cieszę się że wzięłam dzień wolnego - na Słowacji szlaki powyżej schronisk zamykane są od 1.11. więc to była ostatnia szansa w tym roku, żeby iść gdzieś wyżej.
Ale było też "trochę" strachu, na końcówce łańcuchy, klamry, śnieg i lód - wyszłam ale na górze jakoś nie do końca mogłam się skupić na podziwianiu widoków, drugie śniadanie też by nie weszło, kilka zdjęć, nerwowe obserwowanie jak bardzo powoli kilka osób schodzi, mając na uwadze, że ja jeszcze będę miała dodatkową trudność. Ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło, no a później jeszcze ponad godzina zejścia w pełnym skupieniu, żeby nie ujechać na śniegu i lodzie i wreszcie odpoczynek.
Krótko spałam, rano kawa mnie obudziła, ale już po zaparkowaniu, po ponad godzinie jazdy samochodem zaczęły mi się oczy zamykać-poratowałam się kofeiną-fajnie zadziałała, bo w ogóle nie czułam zmęczenia przy podejściu. Po drodze jeszcze wspomogłam się Loaderem. Zadowolona jestem, mimo miejscami trudnych warunków, nadrobiłam sporo czasy podane na tabliczkach
Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-10-29 12:56:43
28.10.2014
GÓRY
Rewelacyjna trasa, słońce, ani jednej chmurki. Cieszę się że wzięłam dzień wolnego - na Słowacji szlaki powyżej schronisk zamykane są od 1.11. więc to była ostatnia szansa w tym roku, żeby iść gdzieś wyżej.
Ale było też "trochę" strachu, na końcówce łańcuchy, klamry, śnieg i lód - wyszłam ale na górze jakoś nie do końca mogłam się skupić na podziwianiu widoków, drugie śniadanie też by nie weszło, kilka zdjęć, nerwowe obserwowanie jak bardzo powoli kilka osób schodzi, mając na uwadze, że ja jeszcze będę miała dodatkową trudność. Ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło, no a później jeszcze ponad godzina zejścia w pełnym skupieniu, żeby nie ujechać na śniegu i lodzie i wreszcie odpoczynek.
Krótko spałam, rano kawa mnie obudziła, ale już po zaparkowaniu, po ponad godzinie jazdy samochodem zaczęły mi się oczy zamykać-poratowałam się kofeiną-fajnie zadziałała, bo w ogóle nie czułam zmęczenia przy podejściu. Po drodze jeszcze wspomogłam się Loaderem. Zadowolona jestem, mimo miejscami trudnych warunków, nadrobiłam sporo czasy podane na tabliczkach
Zmieniony przez - ventura w dniu 2014-10-29 12:56:43
...
Napisał(a)
Niestety pogoda się tak szybko może zmienić, że chyba jednak nie warto ryzykować.
Wyjazd będzie musiał nieco poczekać.
Pieczeń wołowa ze śliwką - można wiedzieć jak przygotowujesz?:)
Wyjazd będzie musiał nieco poczekać.
Pieczeń wołowa ze śliwką - można wiedzieć jak przygotowujesz?:)
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Dokładnie tak jak mówisz - aczkolwiek latem czy wiosną przynajmniej jest pewność, że nie natrafi się na śnieg ;)
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
No ja bym nie odpuszczała całkiem tego wyjazdu, no sama nie wiem, nie chcę żebyś się sugerowała, bo może się okazać, że mogłaś pojechać i zaliczyłabyś jakąś fajną wycieczkę i potem będziesz żałować
A pieczeń akurat ktoś w domu zrobił - miałam zjazd rodzinny, to tyle skorzystałam, sama robię to co najszybciej wychodzi
no i jeszcze dalsza wypiska z wczorajszego dnia:
TRENING - BARKI, RAMIONA 4x15
1. Aero
GÓRY
2a. Wznosy bokiem
3kg - 3kg - 3kg - 3kg
2b. Wyciskanie
10kg - 10kg - 10kg - 10kg (12x)
2c. Wznosy przodem
2kg - 2kg - 2kg - 2kg
3a. Uginanie ramion ze sztangą
15kg - 15kg - 15kg - 15kg
3b. Czachołamacz
10,5kg - 12,5kg - 12,5kg - 12,5kg
4a. Uginanie sztangielek w oparciu o ławkę
6,5kg - 6,5kg - 6,5kg - 6,5kg
4b. Dipy na triceps
cc - cc - cc - cc
5a. Uginanie ramion na wyciągu
10kg - 12,5kg - 12,5kg - 12,5kg
5x: 10kg - 10kg - 10kg - 10kg
1x: 12,5kg - 10kg - 10kg - 10kg
5b. Prostowanie ramion na wyciągu
22,5kg - 22,5kg - 22,5kg - 22,5kg
Ogólnie super, bardzo sprawnie wszystko poszło, nie dłużyło się, ciężary utrzymane albo lekko na +. Po górach trochę byłam "wyeksploatowana", nawet po powrocie się położyłam, ale nie mogłam zasnąć, więc po pół godziny wstałam, wypiłam Loadera no i oczywiście pojechałam na siłownię Dołożyłam 2kg w czachołamaczu
DIETA
+/- 120/70/160
1. jajka sadzone kacze, pieczona dynia
2. schab z sałatą, pomidorami i papryką
3. pieczeń wołowa ze śliwą z opiekanymi ziemniakami, musztarda dijon, brokuł
4. schab pieczony z puree dyniowym, brukselka, kawałek mango, figa
A pieczeń akurat ktoś w domu zrobił - miałam zjazd rodzinny, to tyle skorzystałam, sama robię to co najszybciej wychodzi
no i jeszcze dalsza wypiska z wczorajszego dnia:
TRENING - BARKI, RAMIONA 4x15
1. Aero
GÓRY
2a. Wznosy bokiem
3kg - 3kg - 3kg - 3kg
2b. Wyciskanie
10kg - 10kg - 10kg - 10kg (12x)
2c. Wznosy przodem
2kg - 2kg - 2kg - 2kg
3a. Uginanie ramion ze sztangą
15kg - 15kg - 15kg - 15kg
3b. Czachołamacz
10,5kg - 12,5kg - 12,5kg - 12,5kg
4a. Uginanie sztangielek w oparciu o ławkę
6,5kg - 6,5kg - 6,5kg - 6,5kg
4b. Dipy na triceps
cc - cc - cc - cc
5a. Uginanie ramion na wyciągu
10kg - 12,5kg - 12,5kg - 12,5kg
5x: 10kg - 10kg - 10kg - 10kg
1x: 12,5kg - 10kg - 10kg - 10kg
5b. Prostowanie ramion na wyciągu
22,5kg - 22,5kg - 22,5kg - 22,5kg
Ogólnie super, bardzo sprawnie wszystko poszło, nie dłużyło się, ciężary utrzymane albo lekko na +. Po górach trochę byłam "wyeksploatowana", nawet po powrocie się położyłam, ale nie mogłam zasnąć, więc po pół godziny wstałam, wypiłam Loadera no i oczywiście pojechałam na siłownię Dołożyłam 2kg w czachołamaczu
DIETA
+/- 120/70/160
1. jajka sadzone kacze, pieczona dynia
2. schab z sałatą, pomidorami i papryką
3. pieczeń wołowa ze śliwą z opiekanymi ziemniakami, musztarda dijon, brokuł
4. schab pieczony z puree dyniowym, brukselka, kawałek mango, figa
...
Napisał(a)
Gdybym miała towarzystwo chętne do wyjazdu, które się nieco lepiej czuje w tym temacie to jasne, że bym pojechała - ale, że z mężem byłam dopiero raz i to w piękną pogodę to nie będziemy ryzykować bo z naszą wiedzą lepiej się nie porywać z motyką na słońce a w zasadzie na góry :D
Zmieniony przez - Doris.K w dniu 2014-10-29 13:19:06
Zmieniony przez - Doris.K w dniu 2014-10-29 13:19:06
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
...
Napisał(a)
Jeśli macie możliwość zadecydowania tuż przed wyjazdem, to ja bym zostawiła podjęcie decyzji na ostatnią chwilę
Ja po cichu liczę na dobre warunki jeszcze w listopadzie, szkoda by mi już było zamykać sezon
DZIEŃ 14
29.10.2014
PLYO
1. Aero
bieg w terenie 25min.
2. Obwód 5 x 20
- przysiady z wyskokiem
- wypady z przeskokiem
- pop squats
- wskok na podwyższenie
- wyskok w górę
czas: 28 min.
Wypady z przeskokiem wszystkie 10+10. Czas nie powala, bywało lepiej, jakoś nie miałam woli walki.
Ale..cieszę się, że jakoś zmobilizowałam się do wyjścia na dwór i biegania (po godz. 21; -2*C) i tego plyo - dawno go nie robiłam, 2 tyg temu kolano nie pozwoliło, tydzień temu pęcherze na stopach.
Tym razem plan wykonany, już 3/5 dni treningowych zaliczone - idzie z górki Przed bieganiem oczywiście porcja kofeiny
Ten tydzień jest dość ciężki, naładowany na maxa, jak uda mi się zrobić wszystkie treningi będzie super. W sobotę odpoczywam
DIETA
+/- 120/70/160
1. indyk z brokułem i sosem "chińskim" (pomidory, papryka, ananas, jabłko, przyprawy)
2. jw. + dynia pieczona z sosem orientalnym
3. plaster twarogu z figami i cynamonem, krem z dyni z mleczkiem kokosowym
4. jaja kacze na miękko z opiekanymi ziemniakami i brokułem +benecol
Ja po cichu liczę na dobre warunki jeszcze w listopadzie, szkoda by mi już było zamykać sezon
DZIEŃ 14
29.10.2014
PLYO
1. Aero
bieg w terenie 25min.
2. Obwód 5 x 20
- przysiady z wyskokiem
- wypady z przeskokiem
- pop squats
- wskok na podwyższenie
- wyskok w górę
czas: 28 min.
Wypady z przeskokiem wszystkie 10+10. Czas nie powala, bywało lepiej, jakoś nie miałam woli walki.
Ale..cieszę się, że jakoś zmobilizowałam się do wyjścia na dwór i biegania (po godz. 21; -2*C) i tego plyo - dawno go nie robiłam, 2 tyg temu kolano nie pozwoliło, tydzień temu pęcherze na stopach.
Tym razem plan wykonany, już 3/5 dni treningowych zaliczone - idzie z górki Przed bieganiem oczywiście porcja kofeiny
Ten tydzień jest dość ciężki, naładowany na maxa, jak uda mi się zrobić wszystkie treningi będzie super. W sobotę odpoczywam
DIETA
+/- 120/70/160
1. indyk z brokułem i sosem "chińskim" (pomidory, papryka, ananas, jabłko, przyprawy)
2. jw. + dynia pieczona z sosem orientalnym
3. plaster twarogu z figami i cynamonem, krem z dyni z mleczkiem kokosowym
4. jaja kacze na miękko z opiekanymi ziemniakami i brokułem +benecol
Polecane artykuły