Moim problemem jest to, iż mam ciągle wzdęcia/gazy od rana do wieczora :) Na początku były zabójcze, więc zwiększyłem liczbę warzyw i otręby do każdego posiłku jednak tylko lekko załagodziło to mój problem. Jak zjem rybę to odrazu chce mi się wypróżniać. Łykam witaminy Olimpa, na początku czuć było w brzuchu, że ładnie się jedzenie trawi, jednak teraz nie pomagają. Dodam jeszcze, że odrazu jak wypiję wodę, gaz idzie natychmiastowy. Coś złego dzieje się w moich jelitach/żołądku.
Moja dieta, a raczej odżywanie:
1. 5 jaj, 100gr platkow, 2/banany lub duzy pomidor
2. ryba/filet/wieprz tak aby było 40gram bialka,25gr tluszczy, 100gr ryzu/makaronu tak aby bylo 80 ww
3.ryba/filet/wieprz tak aby było 40gram bialka, 100gr ryzu/makaronu tak aby bylo 80 ww
trening
po treningu 200gr mutanta mass- tutaj akurat zero rewolucji, ma dobre skladniki na trawienie
4. ryba/filet/wieprz tak aby było 40gram bialka, 100gr ryzu/makaronu tak aby bylo 80 ww
5. twarog200gr, 25gr oliwy, owoce lub warzywa
6. bialko na noc (40gram prochu) 25gr tluszczy, tutaj troszke warzyw
do posilkow dodaje salate, pomidor, rzodkiewke, ogorek, brokuly
Mam 20lat. Proszę o pomoc speca/dietetyka, ledwo już to wytrzymuję. Najgorzej jest na treningu, kiedy nie mogę spiąc całkowicie mięśni bo mam wzdęcia. Wiem, że temat wydaje się lekko śmieszny, dla mnie też był przez pierwsze kilka dni, jednak teraz nie życzę temu nikomu. Czuję, że jedzenie, które powinno się strawić mogę wydalić w każdym momencie i wiele przez to tracę.
Pozdrawiam i jeszcze raz proszę o pomoc.