Redukcja Mi nie idzie między innymi przez ciągłe choroby (2 tygodnie bez treningu), ale też - jak wyczytałem w Internecie - przez nadmiar wysiłku fizycznego w ciągu tygodnia.
Dodam, że trenuję 2 razy w tygodniu piłkę nożną i raz w tygodniu mam mecze klubowe. Siłowo ćwiczę 3 razy w tygodniu.
Mój tygodniowy plan:
Poniedziałek - braki, plecy, brzuch.
Wtorek - piłka nożna.
Środa - uda, łydki, brzuch.
Czwartek - piłka nożna.
Piątek - klatka, biceps & triceps.
Sobota - wolne.
Niedziela - mecz.
Czy taki plan jest dobry? Dodam, że trenuję teraz w warunkach domowych. Tłuszcz szczególnie nie schodzi Mi z dolej części brzucha i ud. Natomiast do tej pory utworzyła się separacja między barkiem, a bicepsem i tricepsem oraz klatką piersiową. Pojawiły się prążki na klatce, barkach i plecach.
Co zrobić by przyspieszyć ten proces redukcyjny?
Odnośnie diety... Stosuję dietę IIFYM. W ciągu dnia staram się jeść czysto. Trzymam 2-2,2g białka / kg masy ciała, 250-270g węgli i nisko tłuszcze. Jestem przyzwyczajony do białka z produktów mlecznych (twaróg, serek wiejski, mleko, jogurty). Z węgli natomiast jem: płatki owsiane, ryż biały, ziemniaki. A z tłuszczy to zazwyczaj te z jajek i z orzechów włoskich.
Jakie błędy popełniam? Dodam, że od listopada będę miał trochę więcej funduszy na produkty drobiowe jak i lepsze źródła węgli (ryż Basmati, makaron, ryż brązowy).
Czekam na odpowiedzi i sugestie odnośnie tematu.